Gorzka nauczka za domaganie się gratisów przez "instagramową influencerkę"

Brytyjska vlogerka Elle Darby napisała list z "propozycją biznesową" do Paula Stensona, właściciela hotelu Charleville Lodge i kawiarni White Moose w Dublinie. Miejmy nadzieję, że ta wymiana listów stanie się kolejną kropką dolewaną do czary goryczy społeczeństwa wobec roszczeniowych "modelek z Insta" i wkrótce trend zostanie ukrócony.

Cześć,

Mam nadzieję, że dobrze się miewasz.

Piszę w sprawie możliwej współpracy na serwisach społecznościowych - nazywam się XXXXX i pracuję jako influencerka, głównie w temacie stylu życia, piękna i podróży.

Mam ponad 87 000 subskrybentów na YouTube i 76 000 obserwujących na Instagramie.

Razem z moim partnerem planujemy 8-12 lutego wypad do Dublina na wczesne Walentynki i zwiedzanie. Kiedy szukałam miejsc na nocleg, trafiłam na wasz wspaniały hotel. Byłabym szczęśliwa mogąc zaprezentować go na moim kanale YouTube, pokazać prezentację na Instagramie i ściągając do was klientów, i namawiając innych do zatrzymania się u was, w zamian za darmowy pobyt. W zeszłym roku pracowałam z Universal Orland na Florydzie i dobrze na tym wyszli!

Daj znać, czy jesteś zainteresowany czymś takim - czekam na odpowiedź! :)

Paul odpisał jej publicznie na Facebooku, ale musimy zaznaczyć, że nie zidentyfikował jej, nie podał nazwiska ani nazwy jej profilów na serwisach społecznościowych.

Droga influencerko (znam twoje imię, ale najwyraźniej używanie imion nie jest istotne),

dziękuję za maila z prośbą o darmowy nocleg w zamian za reklamę. Trzeba mieć niezłe jaja, aby napisać taki list oraz niewiele godności i szacunku do siebie.

Jeśli pozwoliłbym ci przyjechać do nas w zamian za nakręcenie filmiku, kto zapłaci pracownikom zajmującym się tobą w czasie pobytu? Kto zapłaci pokojówkom za sprzątanie twojego pokoju? Kelnerom podającym ci śniadanie? Recepcjonistce cię rejestrującej? Kto zapłaci za prąd i ogrzewanie, które zużyjecie w czasie pobytu? Za pranie pościeli? Za zużytą wodę? Może powinienem powiedzieć moim pracownikom, że pojawią się w filmiku, zamiast otrzymać wypłatę?

Na szczęście dla nas też mamy szeroką grupę odbiorców w mediach społecznościowych. Mamy 186 000 obserwujących na dwóch profilach na Facebooku, szacowanych 80 000 odbierających Snapchata, 32 000 na Instagramie i marne 12 000 na Twitterze, ale Jezu Chryste, nigdy nawet za milion lat nie poprosiłbym nikogo o coś za darmo. Też trochę bloguję, co o ile się orientuję jest innym sposobem na powiedzenie "piszę rzeczy w internecie". Te statystyki nie robią ze mnie nikogo lepszego od innych ani nie dają mi prawa do niepłacenia za coś, za co inni muszą płacić.

Sugeruję w przyszłości zapłacić za pobyt jak wszyscy inni, a jeśli hotel, w którym będziesz pomyśli, że twoja relacja im w czymś pomoże, może zaoferują ci darmowe podniesienie standardu pokoju. Byłoby to okazanie większego szacunku z twojej strony i, powiedzmy sobie szczerze, mniej żenujące dla ciebie. Tutaj masz krótki filmik, który dla ciebie nakręciłem, z którego może się czegoś nauczysz: XXXXX

Z poważaniem
Paul Stenson
PS Odpowiedź brzmi nie.

Jak można się było spodziewać, post wywołał w internecie burzę - część komentujących w pełni popierała Paula, oburzona bezczelnością dziewczyny, inni nie widzieli w jej zachowaniu nic niestosownego i najeżdżali na właściciela hotelu za chamstwo i brak zrozumienia dla jej "branży". Vlogerka zamieściła na YT emocjonalny film, w którym wyrażała swoje oburzenie na sposób odpowiedzi i "publiczne poniżanie", zamiast zwykłej odpowiedzi "nie" w prywatnym liście.


O ironio, afera kręcona przez nią zapewniła hotelowi i kawiarni więcej "czasu antenowego" i większy rozgłos, niż ewentualne jej wychwalanie obiektu w zamian za darmowe wakacje.

Influencerzy z całego świata zwarli szyki, aby bronić "swoich interesów", ale ich reakcja (jak można było przewidzieć) wywołała reakcję... której się nie spodziewali.

WPROWADZAMY ZAKAZ OBSŁUGI BLOGERÓW W NASZYCH LOKALACH

Z powodu negatywnych reakcji po tym, jak poprosiłem, aby anonimowa blogerka zapłaciła za swój pobyt, podjąłem decyzję o wprowadzeniu zakazu obsługi blogerów w naszym hotelu i kawiarni.

Poczucie, że coś się wam należy jest zbyt mocno zakorzenione w społeczności blogerów. Złośliwości, uszczypliwości i inne przejawy nienawiści po tym, jak przedstawicielka waszej grupy spotkała się z odmową na prośbę o gratisy, źle świadczy o waszej społeczności. Nigdy nie przypuszczałem, że zostaniemy zalani negatywnymi opiniami z prostego powodu, że ktoś miał zapłacić za otrzymaną usługę.

Tożsamość dziewczyny, o której piszę nigdy nie została ujawniona w moim pierwszym poście, to ona sama postanowiła nakręcić film wyjaśniający jak to została "ujawniona" z "niecnymi zamiarami". Taka wiktymizacja jest szeroko rozpowszechniona w przemyśle blogerskim i stała się standardowym modus operandi żądających wszystkiego za nic.

Jeśli ktokolwiek z was spróbuje wejść na nasz teren, zostanie z niego wyrzucony.

Dzięki,
Paul Stenson
PS Może gdybyście wyszli ze swoich nor i zdobyli normalną pracę, moglibyście zapłacić za towary i usługi, jak wszyscy inni. To tylko taka myśl.

Paul zapowiedział również wysłanie Elle "rachunku" za promowanie jej w mediach dzięki aferze rozkręconej z jego udziałem.

Za pojawienie się 114 artykułach w 20 państwach z potencjalną liczbą odbiorców 450 mln.

Opłata musi być wniesiona w Euro. Nie przyjmujemy Funtów. Wzmianki w filmikach nie są akceptowalną formą zapłaty.

W związku z aferą w hotelu pojawiły się nowe dekoracje: