Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Nie uwierzysz, co ta 25-latka je przez cały dzień

121 594  
261   202  
O czym dzisiaj? Będzie o nietypowej diecie pewnej Amerykanki, która przekonuje, że dzięki temu czuje się dużo lepiej. Będzie też o influencerce, która straciła lukratywny kontrakt z powodu jednego komentarza na Twitterze. Wspomnimy również o księdzu, który odmówił urządzenia pogrzebu ministrantowi. Powód był oburzający.

#1. Proboszcz odmówił pogrzebu, ponieważ zmarły był homoseksualistą. "Powiedział, że nie chce Darka w kościele"

Dariusz Kiełbasa od dzieciństwa uczęszczał do kościoła w parafii św. Wojciecha w Mrągowie. 27-latek pomagał w pracach przy świątyni i przez lata był ministrantem. Nic więc dziwnego, że rodzina zapragnęła dla mężczyzny kościelnego pochówku. Wtedy do akcji wkroczył ksiądz proboszcz.
Rodzina Dariusza po jego śmierci usłyszała słowa „Nie chcę go mieć w Kościele” wypowiedziane przez księdza proboszcza parafii św Wojciecha. Darek od najmłodszych lat regularnie uczęszczał do kościoła i większość swojego życia poświecił Bogu i Kościołowi służąc jako ministrant w tej parafii. Służył Bogu i pomagał regularnie w mszach. Po jego śmierci rodzina nie może pomodlić się za niego w Kościele, bo Darek był gejem. Ksiądz proboszcz tej parafii nie wziął pod uwagę lat, które Dariusz poświęcił kościołowi, nie wziął też pod uwagę tego, że nigdy nie zrobił nic złego. Ksiądz proboszcz parafii św. Wojciecha wziął pod uwagę tylko i wyłącznie to, że był gejem. Przykro mi bardzo z tego powodu, dlatego chciałbym, aby wszyscy wierzący pomodlili się za Darka do Boga
- napisał kuzyn Darka.

Znałam tego chłopca z widzenia. Pracował w sklepie, w którym robię zakupy, był ministrantem w kościele, do którego chodzę, również pamiętam go z pielgrzymki. Bardzo miły, uczynny, zawsze uśmiechnięty, pomocny. Uważam, że ten chłopak był dzieckiem tego kościoła, od najmłodszych lat służył jako ministrant, był bardzo wierzący i powinien mieć najpiękniejszy pogrzeb. A w dodatku za darmo — jako podziękowanie za posługę Bogu. Natomiast jeśli chodzi o orientację, to Bóg go takiego stworzył, to znaczy, że chciał, żeby taki był. My przecież nie wybieramy sobie orientacji, tylko się z nią rodzimy. Pogrzeb odbył się w kościele, ale właśnie po dyskusji medialnej. Niestety, nie mogłam być na pogrzebie, ale mam nadzieję że uroczystość odprawił ksiądz, dla którego Darek był osobą wyjątkową, a przede wszystkim dzieckiem Bożym
- dodała pani Monika z Mrągowa.

Ksiądz proboszcz pozwolił na odprawienie mszy pogrzebowej dopiero po tym, jak sprawa została nagłośniona w mediach.

65160075_999606636881136_5638236721758863360_n.jpg?_nc_cat=100&_nc_oc=AQkRRwUTHS2hx9fskEexcIHNK14VlaIF0A7oHaYdLYls-SolzqxjaonquO1pw9VJ2GEByw0YU6eX_TmFniXYycDz&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=ae16266b11161328ab2216fa62c0ceac&oe=5DC47D36

darek-zmarl-i-ksiad-odmowil-mszy-pogrzebu-696x696.jpg

#2. Emir Dubaju napisał wiersz do żony, która uciekła do Europy. "Twoje życie nic tutaj nie znaczy"

Szejk Muhammad Ibn Raszid Al Maktum jest emirem Dubaju, wiceprezydentem i premierem Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mężczyzna ma co najmniej pięć żon, które urodziły mu ponad 20 dzieci. Jedna z żon, Haja bint al-Husajn, uciekła z Emiratów z dwójką dzieci i zamieszkała w Niemczech. Kobieta stara się obecnie o rozwód z szejkiem. Mówi się, że przy okazji zabrała ze sobą blisko 40 milionów dolarów (majątek jej męża wynosi 16 mld dol.). Rozgoryczony mąż postanowił napisać wiersz, w którym atakuje niewdzięczną krowę rozpłodową. Jego treść przeraża:
Zdradziłaś najcenniejsze zaufanie i twoja gra została ujawniona. Twoje dni kłamstwa dobiegły końca i nie ma znaczenia kim byliśmy i kim jesteś (...) Nie ma dla ciebie miejsca przy mnie. Idź do tego, z kim jesteś zajęta! Niech to będzie dla ciebie dobre. Nie obchodzi mnie, czy jesteś żywa czy martwa.

Ponoć szejk ma małe szanse na sprowadzenie rodziny z powrotem do ZEA. Istnieją obawy, że może szukać zemsty w inny sposób - na przykład poprzez próbę zabójstwa żony na terenie Niemiec.

z24948446IH,Muhammad-ibn-Raszid-Al-Maktum-i-Haja-bint-al-Husaj.jpg

#3. Marka lodów nie zrezygnuje ze wspierania LGBT+. "Jeśli ktoś nie chce u nas być, to proszę bardzo, tam są drzwi"

Martyną Kaczmarek, country business lead w firmie Ben & Jerry's w wywiadzie dla Wirtualnemedia.pl wypowiedziała się na temat strategii marki lodów, która od początku silnie wspiera mniejszości seksualne. Dowodem na to była m.in. głośna kampania "Niezniszczalna tęcza", którą nagrodzono pięcioma statuetkami w Cannes.
Na świecie mamy dwie dziedziny, którymi się zajmujemy - social justice (sprawiedliwość społeczna) i climate justice (sprawiedliwość klimatyczna). Usiedliśmy i pomyśleliśmy, czym chcemy się zająć w Polsce. Były dwa pomysły - smog albo wsparcie społeczności LGBT+. Uznaliśmy, że prawa mniejszości seksualnych w Polsce to taki obszar, którego nikt nie chce dotykać, prawdopodobnie ze strachu. Uznaliśmy, że czas najwyższy, by ktoś głośno powiedział, że tak być nie może w tym kraju, trzeba walczyć o równość dla wszystkich. Kiedy podjęliśmy tę decyzję, wysłaliśmy briefy do agencji na obsługę i strategię na kolejny rok, w tym do 180heartbeats, z którymi już pracowaliśmy. Przyszli na prezentację przetargową i "Niezniszczalną tęczę" pokazali na ostatnim slajdzie. Od razu byłam pewna, że bierzemy ten pomysł.

Kaczmarek przyznaje, że internauci często publikują krytyczne komentarze na profilach marki, jednak Ben & Jerry's nie zamierza zmieniać swojej strategii pro-LGBT+:
Nigdy nie pozbędziemy się krytyki, ona zawsze będzie. Problem pojawia się, kiedy ta krytyka przekracza granice przyzwoitości i dochodzi najzwyczajniej w świecie do mowy nienawiści. Komentarze, w których są skierowane przekleństwa do jakiejkolwiek społeczności, są u nas na profilach social media ukrywane. Wiem, że czyta to na przykład 15-letnia dziewczyna, która jest lesbijką, i jest jej wystarczająco ciężko w świecie, w jakim żyjemy. I ona przychodzi do nas, żeby znaleźć tę iskierkę nadziei, jakieś wsparcie, a zobaczy przekleństwa skierowane w swoją stronę. Więc mówię wprost - my te komentarze ukrywamy. Co do sposobu odpowiadania - nie jesteśmy marką, która zmieni swoje wartości i to, za czym się opowiadamy, dlatego że ludziom się to nie podoba. Twardo od początku o tym mówimy. A jeśli ktoś nam pisze: "nie podoba mi się to i to, czemu tak robicie", to odpowiadamy "szanujemy, że tobie może się to nie podobać, ale to są wartości, które są z nami od 41 lat i nie zamierzamy się ich wyzbyć". Czasem hejterom wbijamy nawet szpiki albo odpowiadamy GIF-ami, emotkami, ale to wciąż przekazywanie tej samej wiadomości, o której przed chwilą wspomniałam. Wychodzimy ponadto z założenia, że jeśli ktoś nie chce u nas [na fanpage] być, to proszę bardzo, tam są drzwi, nie musisz tu być, szanujemy to.

Cały wywiad można przeczytać tutaj.

martynakaczmarek-655.jpg

#4. Kolekcjonuje miniaturowe alkohole. "Pięćdziesiątki, które mam, to dla mnie całkowita świętość"

Adam Sawicki ma niecodzienne hobby - mężczyzna zbiera miniaturowe buteleczki alkoholi z całego świata. W rozmowie z portalem O2.pl opowiedział co nieco o swojej pasji. Wybraliśmy kilka najciekawszych cytatów:
Suma, jaką przeznaczyłem na wszystkie butelki, które przez lata nabyłem, z całą pewnością pozwoliłaby mi na kupno całkiem przyzwoitego, używanego samochodu (...) Zresztą uważam, że pasji nie można przeliczać na pieniądze.
Kolekcja najszybciej powiększa się w okresie wakacji. Średnio w ciągu roku przybywa około 50 sztuk nowych buteleczek.
Na chwilę obecną jest ich trochę ponad 930 sztuk.
Każda miniaturka musi być oryginalnie zamknięta, odkręcenie korka automatycznie skutkuje utratą całej wartości danej buteleczki.
Najbardziej podobają mi się butelki z nietypową zawartością, zawierające np.: robaki, owoce czy płatki złota.
Kolekcji mini alkoholi nie traktuję w ogóle jako alkoholu. Jest to dla mnie całkowita "świętość", która nie zostanie nigdy skonsumowana. Dużo osób pyta się, czy nie korci mnie aby tego wszystkiego spróbować. Jeśli jest taka możliwość, to staram się kupować więcej niż jedną buteleczkę danego trunku. Mam wtedy zapas który mogę użyć do wymiany z innym kolekcjonerem, lub jeżeli jest to alkohol którego nigdy nie piłem, to wtedy go próbuję.

Życzymy kolejnych buteleczek, no i żeby szafka przypadkiem się nie przewróciła.

alkohol.jpg

#5. Influencerka stwierdziła, że mężczyźni to śmieci. Straciła kontrakt

Gabriela Cattuzzo pochodzi z Brazylii i ma 140 tys. fanów na Instagramie. Jednym z jej głównych źródeł dochodu był kontrakt z marką Razer produkującą akcesoria gamingowe. Niestety dziewczyna właśnie straciła kontrakt. Powodem był jeden niefortunny seksistowski komentarz pod zdjęciem, na którym Gabriela ujeżdża byka:

influecerka_razor_02.jpg

Po tym, jak jeden z fanów napisał: "Możesz mnie ujeżdżać, kiedy chcesz", influencerka odpowiedziała:
Zawsze znajdzie się jakiś piep*ony w głowę macho, który traktuje kobietę jako obiekt seksualny nawet, gdy ona tylko żartuje. Dlatego mężczyźni to śmieci.

Wpis został już usunięty, jednak czara goryczy się przelała. Marka Razer ogłosiła, że nie popiera jakiejkolwiek dyskryminacji, również tej ze względu na płeć. Za swój nieprzemyślany komentarz Gabriela będzie musiała ponieść karę...

b0cd09ca052337d1043fe5b5475ed42b.jpg

#6. Mąż i żona odnowili przysięgę małżeńską jako dwie żony. "Nasz związek zmienił się na lepsze"

Po kolei - Ian Hawkes przed laty ożenił się z Cheryl Palmer. Tak wyglądali kiedyś:

0_SueZie-Hawkes.jpg

W 2014 roku Ian zmienił płeć i stał się SueZie. Tak wyglądają obecnie:

0_SueZie-Hawkes.jpg

W wywiadzie dla The Mirror szczęśliwe żony przyznają, że ich nowe, "lesbijskie" małżeństwo jest jeszcze bardziej udane niż poprzednie.
Gdy SueZie po raz pierwszy poruszyła ten temat w 2009 roku, martwiłam się o moje dzieci. Zastanawiałam się, co sobie pomyślą i co pomyślą ich przyjaciele. Nie rozumiałam do końca SueZie, czego dziś się wstydzę. Zaczęłam lepiej przyglądać się jej twarzy i dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie widziałam - smutek w jej oczach. Nie chciałam jej stracić, dlatego zgodziłam się na jej przemianę
- powiedziała Cheryl. Z kolei SueZie ujawnia, że od wielu lat czuła się źle z penisem między nogami:
Nieustannie chowałam penisa między nogami, aż w końcu przyjął taki kształt. To wpłynęło negatywnie na nasze życie łóżkowe. Lekarze chcieli mi pomóc i naprawić to schorzenie, ale ja powiedziałam Cheryl, że nie chcę naprawiać czegoś, z czym się nie utożsamiam. Gdy po operacji wróciłam do domu, położyłam się na brzuchu i nie czułam penisa między nogami, odniosłam wrażenie, że wreszcie było tak, jak zawsze być powinno. Zawsze czułam, że w środku jestem SueZie.

Świeżo upieczona kobieta dodaje, że powrót do pracy po operacji zmiany płci był dla niej koszmarem:
Wejście do biura było doświadczeniem, które zrujnowało mi duszę. Część ludzi myślała, że robię sobie żarty. Widziałam ich miny, spojrzenia...

0_SueZie-Hawkes.jpg

Dziś żony skupiają się na tym co najważniejsze - miłości do siebie i dzieci. Jak twierdzi SueZie:
Nasze małżeństwo zmieniło się na lepsze. Obecnie dużo lepiej rozumiem ciało Cheryl. Nasze życie łóżkowe jest lepsze niż kiedykolwiek. Cheryl nie sądziła co prawda, że zostanie lesbijką, i przyznaje, że gdyby była sama, nie spotykałaby się z kobietami. Mimo to zakochała się w SueZie, a ja zakochałam się w Cheryl.

Życzymy szczęścia?

0_SueZie-Hawkes.jpg

#7. 25-latka żywi się tylko herbatą i sokami. Twierdzi, że nigdy nie czuła się tak dobrze

Audra Bear z Minneapolis od 8 miesięcy identyfikuje się jako breatharianka. Dziewczyna odżywia się głównie płynami i... powietrzem. O co w tym chodzi?
Wdychane powietrze pozwala mi utrzymać odpowiedni poziom energii. Codziennie wykonuję serię ćwiczeń oddechowych. Każda taka sesja trwa od jednej do trzech godzin. Moja dieta składa się z herbat, soków i koktajli owocowych, warzywnych puree oraz wody kokosowej. Wykluczyłam ze swojej diety wszystkie inne pokarmy. Spożywam je tylko od święta i w bardzo wyjątkowych sytuacjach, kiedy mamy na przykład uroczystość rodzinną.

25-latka wyznała, że udało jej się wytrzymać 97 dni restrykcyjnego postu. Siłę do codziennego funkcjonowania czerpie z natury:
Słońce i natura to najlepsze wzmacniacze. To właśnie przebywanie na powietrzu sprawia, że jestem dużo zdrowsza i bardziej zrelaksowana.

Naukowcy nie potwierdzają, że dieta składająca się głównie z warzyw, owoców i płynów jest faktycznie zdrowa dla człowieka.

audra-bear-breatharian.jpg


>>> Ostatnio pisaliśmy o szokujących słowach Mike'a Tysona na temat Polaków


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
61

Oglądany: 121594x | Komentarzy: 202 | Okejek: 261 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało