Największe obciachy ostatnich dni - 31-latka wyrzucona z samolotu, bo odsłoniła piersi

#1. Grozili, że go zabiją, jeśli nie da im pieniędzy. Patologiczna sytuacja we Wrocławiu

Incydent opisał użytkownik portalu Wykop:

Nie pozdrawiam dwóch patusów, którzy dzisiaj przy tankowaniu gazu na stacji usiłowali wyciągnąć ode mnie trochę pieniędzy grożąc śmiercią. Udało mi się ich zniechęcić. Poszli do innego człowieka, który dosyć szybko się poddał i coś im dał.

Szybki telefon na 112 i zgłoszenie do kierownika stacji. Bez efektu. Po powrocie do domu i rozmowie zdecydowałem się złożyć zawiadomienie o usiłowaniu popełnienia rozboju. Wizyta na komisariacie, zgłoszenie do protokołu. Pan Policjant chciał "zrobić notatkę", ale ominąłem jego zarzutkę. Pełne zgłoszenie, ma być w statystykach :)
Wracając z zeznań postanowiłem podjechać na stację obejrzeć jeszcze monitoring (nie pokazują). Wjeżdżając na teren aż się zdziwiłem: bezmózgi wróciły się wylegiwać pod krzakiem.

Kolejny szybki telefon na 112, wysyłają patrol. Patusy wstają i odchodzą. Spacer za nimi. Przy każdym skrzyżowaniu telefon na 112 i aktualizacja pozycji GPS. Wreszcie kontakt ze strony patrolu, aktualne koordynaty i 4 funkcjonariuszy sprawnie spina nadgarstki dwóch żołnierzy niepodległej.

Ten co mi groził łaził w koszulce z wielkim logiem Polski Walczącej na piersi. Dzięki, bez tego mógłbym Cię przeoczyć :)

Liczę na choćby jakiegoś kuratora, czy zawiasy. To nasza lokalna stacja benzynowa, odbieram tam Paczkomat, jeździ tam moja partnerka. Ma być porządek.

Widzisz patologie? Reaguj. Zgłaszaj, interesuj się. Nie odwracaj wzroku, gdy zaczepiają innych. Nie dawaj 5 zł na odczepnego. To Twoje miasto, a nie patologii. Policja wstanie i Ci pomoże, wystarczy poprosić.

Internauci pochwalili zachowanie mężczyzny, choć przyznali, że ludzie częściej dzwoniliby na numer 112, gdyby policja reagowała już po pierwszym telefonie.

#2. Biskup zamierza poświęcić miasto ze śmigłowca. Chce w ten sposób oczyścić ulice z diabła

Rubén Darío Jaramillo Montoya, biskup diecezji Buenaventura w Kolumbii, wpadł na niecodzienny pomysł na zmniejszenie skali przemocy, która paraliżuje miasto. Duchowny chce wynająć śmigłowiec marynarki wojennej i spryskać całe miasto wodą święconą. Jego zdaniem to jedyny sposób na pozbycie się diabła:

Chcemy przelecieć nad cały miastem i polać je święconą wodą, by zobaczyć, czy uda nam się wyegzorcyzmować te wszystkie demony, które niszczą nasz port. Niech Boże błogosławieństwo wypędzi zło, które zalęgło się na naszych ulicach. Musimy pozbyć się diabła, może wtedy w naszym mieście wróci spokój, który straciliśmy z powodu wielu zbrodni, korupcji, zła i przemytu narkotyków.

Święcenie miasta z powietrza ma się odbyć 14 lipca.

#3. Oszuści 250 razy tankowali za darmo na stacjach paliw. Ukradli ponad 80 tys. złotych

37-letni Warszawiak wraz z 24-letnią partnerką przez półtora roku okradali stacje benzynowe z paliwa. Oszuści wykorzystywali do tego różne samochody z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi. Do tego kobieta często zmieniała wygląd: ubranie, peruki i makijaż. Policja szacuje, że w ten sposób udało im się dokonać 250 kradzieży na łączną kwotę 81 tys. złotych. Para kradła paliwo na handel. Teraz grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

#4. Robert Kubica został wybrany kierowcą dnia podczas GP Austrii, chociaż zajął ostatnie miejsce

Polski kierowca od początku sezonu nie jest w stanie nawiązać jakiejkolwiek walki z rywalami i regularnie plasuje się w ogonie stawki. Podczas niedzielnego wyścigu Kubica był dwudziesty, a do przedostatniego kierowcy stracił aż 43 sekundy, co w Formule 1 jest przepaścią. Mimo to na oficjalnej stronie F1 pojawił się komunikat, że kierowcą dnia został wybrany właśnie Polak. Internauci zareagowali oburzeniem, co doprowadziło do usunięcia komunikatu. Niektórzy podejrzewają, że wybór Kubicy jest związany z dużym zaangażowaniem polskich fanów. Wyszło jednak niesmacznie.

#5. Kobiety dumnie prezentują owłosione ciała w nowej reklamie maszynek do golenia

Marka Billie, która sprzedaje m.in. maszynki do golenia dla kobiet, zaprezentowała w środę nową kampanię reklamową, której motywem przewodnim są owłosione kobiece ciała. Billie zamierza w ten sposób walczyć z presją, jaka wywierana jest na kobiety zwłaszcza latem. Kampania ma uświadomić paniom, że nie muszą się wstydzić iść na plażę i pokazywać wszystkim owłosione pachy czy krocza. Zobacz ponętne fotografie:

#6. Influencerki żebrzą o jedzenie. Nowa moda wśród instagramerek z "dużą liczbą" obserwatorów

Sopocka restauracja Cały Gaweł opublikowała screeny rozmów z instagramowymi influencerkami, które znalazły sposób na najedzenie się za darmo. "Gwiazdy", kimkolwiek są, oferowały oznaczenie restauracji na swoim profilu w zamian za możliwość niepłacenia za posiłek:





Jeszcze bardziej zdumiewającą historię opisał właściciel lokalu Cały Gaweł:


Jesz? To płać.

#7. 31-latka wyrzucona z samolotu, bo była zbyt rozebrana. "Czułam się tanio"

Pracownicy brytyjskich linii EasyJet nakazali Harriet Osborne opuścić samolot po tym, jak pasażerowie zaczęli skarżyć się załodze na wyzywający strój 31-latki. Kobieta zgodziła się przykryć zwiewną koszulkę, ale mimo to została wyproszona przez stewardessę. W rozmowie z "The Sun" oburzona Harriet relacjonowała:

Załoga była okropna i sprawiała, że czułam się tanio. Ta stewardessa skonfrontowała mnie z całym samolotem i powiedziała, że nie mogę wejść na pokład. Powiedziała mi: "O nie, idź na bok" i próbowała mnie zasłonić rękami. Potem kazała mi wyjść z samolotu i założyć bluzkę, więc ją założyłam. Kiedy próbowałam wrócić, zwróciła się do załogi naziemnej i powiedziała: "Ona nie leci moim samolotem".

EasyJet odparł zarzuty, twierdząc, że 31-latka zachowywała się niebezpiecznie:

Możemy potwierdzić, że pasażerka podróżująca z Malagi do Stansted nie była w stanie polecieć z powodu "zachowań zakłócających". W związku z obawami dotyczącymi jej stroju, załoga grzecznie poprosiła, by klientka założyła dodatkowe ubranie podczas lotu, na co się zgodziła. Jednakże później zaczęła działać destrukcyjnie wobec członka naszej załogi. Nie tolerujemy obraźliwych lub groźnych zachowań wobec naszych pracowników.

W efekcie Harriet musiała spędzić na lotnisku całą noc i wydać 149 funtów na kolejny bilet lotniczy.

>>> Ostatnio pisaliśmy o druhnie, którą skrytykowano za wybór sukienki na ślub siostry

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8