Największe obciachy ostatnich dni - Rysowniczka oskarżona o rasizm. Poszło o ten rysunek

#1. Cukiernie zrobiły promocję dla dzieci z biało-czerwonym paskiem na świadectwie. Madki i tym razem nie zawiodły

Piekarnie i Cukiernie Pudka napisały na Facebooku, że "dla każdego ucznia, który pochwali się świadectwem z czerwonym paskiem w dniu zakończenia roku szkolnego, mamy niespodziankę w postaci pysznej JAGODZIANKI ZE ŚWIEŻYCH JAGÓD". Promocja oburzyła Januszy i Grażyny, które zarzuciły firmie "segregację dzieci na lepszych i gorszych":

Wolę sam mu kupić kilka jagodziankę niż iść dziś do was żeby poczuło się gorsze bo nie dostanie za darmo bułki! Szkoda ze Wasza firma, która ceniłem dzieli uczniów na lepszych i gorszych. Nie zawsze czerwony pasek świadczy o uczniu. Często ci słabsi wkładają dużo więcej pracy w osiągniecie wyniku na jaki ich stać. Ciekawe ilu Waszych pracowników miało czerwone paski? Czy to znaczy ze są gorsi ci co nie mają? Słabe!

Inni próbowali wyżebrać jagodziankę stosując metodę podobną do tej "na chorom curke":

A za uśmiech bombelka dostanę?

Znalazły się też rozsądne osoby, które potępiły cebulackie komentarze i pochwaliły sieć cukierni za pomysłową promocję. Tym razem część "madek" musiała obejść się smakiem.

#2. Dzieciak na deskorolce myślał, że będzie fajny, jak podczepi się do vana. Przeliczył się

Pewien Anglik chciał pójść na łatwiznę, ale niestety mu nie wyszło:

https://youtu.be/Pl_-5jo3jvk

#3. Przerażające wyniki kontroli barów na dworcach i stacjach benzynowych. Czy wiemy, co nam podają?

Inspekcja Handlowa sprawdziła 169 lokali mieszczących się w pobliżu dworców i stacji benzynowych. Wnioski są mało optymistyczne - w przypadku 87% barów pojawiły się jakieś zastrzeżenia. Jako główny problem raport wskazał złe oznakowanie produktów i oszukiwanie klientów co do rodzaju mięsa, ryb lub sera. Kucharze często podawali wołowinę lub wieprzowinę zamiast jagnięciny. Dorsza podmieniano na mintaja, a oscypka na tańszą roladę ustrzycką. W wielu miejscach klienci dostawali też niedoważone porcje. Łącznie nałożono 93 kary na kwotę 101 tys. zł. Cena naszego zdrowia jest jednak z pewnością dużo wyższa.

#4. Nagrał pijanego kierowcę na obwodnicy Trójmiasta. Nie spodziewał się takiej reakcji policji

Incydent nagrał i opisał użytkownik YouTube'a Daniel Endert:

Przejeżdżając przez Puck zauważyłem pijanego kierowcę Hyundaia ix35. Niezwłocznie poinformowałem policję w 01:25.

Jadąc dalej w miejscowości Reda natknąłem się na patrol policji, opuściłem szyby i machałem wskazując na Hyundaia, 03:05 - policjanci na 100% patrzeli na mnie, było to już 10 min po zgłoszeniu, tak że na pewno mieli już sprawę "na radiu".

Na obwodnicy mijaliśmy jeszcze jeden stojący patrol (nie widać na filmie). Po 40 minutach (50 km) dałem sobie spokój. Pijany wyruszył zapewne z Pucka i przejechał przez Redę, Rumię i całe Trójmiasto.

Na 112 dzwoniłem aż 5 razy, na bieżąco informując gdzie jedzie Hyundai. Trasa bardzo prosta i jakby policja tylko miała chęć, to wysłałaby patrol. Odpowiadając od razu na pytanie: "czemu nie zastosowałem obywatelskiego zatrzymania"

- Przewoziłem moją rodzinę, której bezpieczeństwo dla mnie jest najważniejsze, a sam fakt jazdy za pijanym był wystarczająco stresujący

- Kierujący był to rosły facet - z wyglądu taki ala Rutkowski, w ciemnych okularach, koszuli, a'la biznesmen - Rozważałem opcję, żeby wybiec i zabrać mu kluczyki, niestety nowe samochody są wyposażone w "keyless" i jedyne to co? Miałem się szarpać z naprutym gościem? Od tego jest nasza policja.

- Pijany kilkukrotnie odbijał w ostatniej chwili, by nie wpaść rowu, uderzyć w bandę czy inny pojazd.

https://youtu.be/X1MIpyrCf24

Internautom nie spodobały się tłumaczenia autora filmiku. Pojawiły się komentarze, że pan Daniel zrobił w tej sytuacji zdecydowanie za mało:

Tak ciężko było w awaryjnej sytuacji zwolnić na skrzyżowaniu i trąbić na policjantów? Chciałeś pomóc, ale tak tylko trochę, przecież jakby cię zauważyli, to by podjechali.

A ty dzbanie myślisz, że się będą patrzeć akurat na twój samochód? Co ty Lamborghini jechałeś?

Zaradności trochę, na litość boską. Zatrzymać się, awaryjne i wytłumaczyć policjantom w radiowozie w czym rzecz, skoro machanie nie pomaga.

Nie wiadomo, czy pirat drogowy został finalnie zatrzymany za brawurową jazdę.

#5. Najgorsza matka w Wielkiej Brytanii dostała nową pracę. Już z niej wyleciała

Karen Matthews miała swoje 5 minut sławy w roku 2008, gdy razem ze wspólnikiem upozorowała porwanie swojej 8-letniej wówczas córki. Kobieta chciała w ten sposób wzbogacić się o kwotę 50 tys. funtów, którą zebrano na zapłacenie okupu. Gdy oszustwo wyszło na jaw, Karen trafiła do więzienia. Wyszła z niego po czterech latach i przekonywała wszystkich, że "nie jest najgorszą matką w Wielkiej Brytanii", ponieważ... nikogo nie zabiła.

Jakiś czas temu 44-latka dostała pracę u pewnego starszego małżeństwa, które poznała w kościele. Gorliwym chrześcijanom zrobiło się tak bardzo żal znienawidzonej przez Brytyjczyków kobiety, że zaoferowali jej pomoc. Karen Miała się opiekować schorowaną 65-latką.

Nowy rozdział w życiu Karen trwał bardzo krótko. Już po kilku tygodniach kobieta została zwolniona za... przesadne "zbliżanie się" do męża swojej pracodawczyni. Starszej pani nie podobało się, że migdali się do jej męża, podczas gdy ma płacone za profesjonalną opiekę. Dobrzy chrześcijanie szybko pożałowali, że zmiłowali się nad cwaną 44-latką.

Obecnie Karen szuka pracy. Ktoś zainteresowany?

#6. Szef kuchni w restauracji z gwiazdką Michelin przyznał się do podawania klientom potraw z przyprawą Knorr

Karunesh Khanna gotuje w prestiżowej indyjskiej restauracji, która ma na swoim koncie m.in. najważniejsze kulinarne wyróżnienie, czyli gwiazdkę Michelin. Niestety wszystko wskazuje na to, że niebawem ją straci, ponieważ wydało się, że główny kucharz lubi robić klientów w balona. Sprawa zrobiła się głośna po zwolnieniu jednego z asystentów, który poskarżył się szefom restauracji, że Khanna dodaje do swoich potraw kostki Knorra. Miał też od niego usłyszeć słowa: "Goście nie muszą wiedzieć". W trakcie prowadzonego śledztwa szef kuchni przyznał się do oszustwa i dodawania kostek rosołowych do potraw wegetariańskich lub wegańskich.

Finalnie asystent dostał odszkodowanie za niesłuszne zwolnienie, a Karunesh Khanna spadł na cztery łapy. Mężczyzna nadal pracuje w tej samej restauracji, jednak goście już zawsze będą się zastanawiali, czy oby na pewno jedzą wykwintne danie.

#7. Ilustratorka zmieszana z błotem za narysowanie "zbyt białej" postaci z Pokemonów

Najuco to znana na Twitterze rysowniczka, którą obserwują ponad 62 tys. osób. Niestety nie wszystkim spodobał się jej ostatni rysunek. Chodzi o portret Nessy z kreskówki o Pokemonach:


Internauci wściekli się na rysowniczkę za to, że "wybieliła" dziewczynę, która w oryginale prezentuje się tak:



Komentarzom przepełnionym krytyką nie było końca:

Ta pani szczyci się dwoma dyplomami z akademii sztuk pięknych. Na moje oko to są dwie gwiazdki, które dostała w nagrodę od pani w przedszkolu.

Autorka ilustracji tłumaczyła, że zastosowała specjalny filtr, który może dawać wrażenie rozjaśnienia. Mimo to nie udało jej się przekonać hejterów:

Jeśli ktoś jest czarny, to rysuj go tak, by był czarny.

Mimo wielu głosów sprzeciwu grafika zdobyła prawie 35 tys. polubień i została udostępniona blisko 9 tys. razy. Kontrowersje zawsze sprzedają się najlepiej.

>>> Ostatnio pisaliśmy o bezrobotnej 20-latce, która nie wie, jak używać kuchenki mikrofalowej

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5