Krótka historia o tym, jak błahe przeoczenia rodzą kosztowne problemy w Volvo XC60.
To był standardowy przegląd silnika, wymiana oleju i filtrów. Po skończonej robocie mechanik zamknął maskę, uruchomił silnik i... stało się. A wszystkiemu była winna szmatka. Najpierw wkręciła się ona w pasek od alternatora, skąd dostała się do koła pasowego wału korbowego. Stamtąd została wciągnięta przez pasek rozrządu. Pasek nie pękł, ale szmatka wyrwała z bloku silnika rolkę napinacza, przez co rozrząd się rozpiął i stało się. Kilka popychaczy hydraulicznych zostało zniszczonych, więc zawory i tłoki także uległy uszkodzeniu (jeden z zaworów się urwał). Dalsza rozbiórka silnika nie miała sensu, jego naprawa okazała się być nieopłacalna. I tak to drobny błąd zrobiony przez mechanika urósł do poważnego problemu.