Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Te słynne filmowe sceny wszyscy znamy. A czy wiedzieliście, że zostały one bezczelnie skopiowane z innych produkcji?

66 129  
232   102  
Niektóre filmowe momenty wgryzły się w popkulturę tak mocno, że czasem doskonale pamiętamy samą scenę, a nie za bardzo potrafimy przypomnieć sobie z jakiej produkcji ona pochodzi. Okazuje się, że wiele z tych pamiętnych, istotnych dla kinematografii motywów zostało bezpardonowo zerżniętych z filmów, które powstały wiele lat wcześniej.

„Here’s Johnny!”

Wiedziony obłędnym szałem bohater Jacka Nicholsona roztrzaskuje siekierą drzwi pomieszczenia, w którym ukryła się jego niezbyt urodziwa, filmowa żona. W wyrąbanej dziurze pojawia się głowa aktora, który z maniakalnym uśmiechem wrzeszczy „Here’s Johnny!”, cytując tym samym powiedzenie jednego z bohaterów wyemitowanej szesnaście lat wcześniej serii pt. „The Tonight Show Starring Johnny Carson”.


Mimo że motyw rozwalania drzwi siekierą już na zawsze kojarzyć nam się będzie z „The Shining”, to tak naprawdę scena ta została żywcem wyciągnięta z nakręconego w 1921 roku horroru pt. „The Phantom Carriage”, który to film, obok „Nosferatu” i „The Cabinet of Dr. Caligari”, należy do najważniejszych produkcji grozy epoki kina niemego!

https://www.youtube.com/watch?v=Dv3VwRjyXU0

Jackie Chan wiszący na wskazówce wielkiego zegara

Znawcy produkcji z Chanem zgodnie twierdzą, że scena z mocno leciwego już dzieła pt. „Project A” zalicza się do najbardziej efektownych popisów kaskaderskich wykonanych przez tego aktora. Grany przez Chana bohater, uciekając przed dybiącymi na jego życie zakapiorami, trafia na szczyt wieży z wielkim zegarem. Przez jakiś czas wisi na jego wskazówce, aby ostatecznie puścić ją i bez żadnego zabezpieczenia runąć w dół. Aktor spadł z wysokości prawie 20 metrów, a impet z jakim uderzył o glebę został złagodzony przez baldachimy, przez które przebijał się podczas lotu.


Na wielkim zegarze wisiał swego czasu Harold Lloyd - inny szaleniec, który podobnie, jak Jackie Chan nie zwykł korzystać z pomocy dublerów. W filmie pt. „Safety Last!” z 1923 roku jego bohater, niczym „miejski alpinista” Alain Robert, wspina się po ścianach wysokich budynków, aby w finale zawisnąć na majestatycznych wskazówkach zegara. Aktor, wykonując ten popis, nie posiadał absolutnie żadnych zabezpieczeń. Tu nie było też trików montażowych, ani „efektów specjalnych”.


Lloyd faktycznie wlazł na budynek i stąpał nad samą przepaścią. Natomiast scena, w której merda nogami trzymając się wskazówki zegara została nakręcona na dachu siedmiopiętrowego budynku, a znakomity, wizualny efekt, który niejednego widza wprawił w przerażenie, uzyskano... dzięki sprytnemu, trikowi. Oto prawdziwa magia kina!

https://youtu.be/tnrjyjKH5OU
Chan zawsze uważał się za wielkiego fana slapstickowego humoru komedii z czasów kina niemego. Będąc pod ogromnym wrażeniem odwagi i komediowego talentu Lloyda, zdecydował się w dość oczywisty sposób nawiązać do pamiętnej produkcji ze swoim idolem.

Butch przejeżdża Marsellusa Wallace’a w „Pulp Fiction”

Nie jest żadną tajemnicą, że Quentin Tarantino uwielbia umieszczać w swoich dziełach sceny „przepisane” z innych produkcji. Nie inaczej było w „Pulp Fiction”. Grany przez Bruce’a Willisa bokser Butch po tym, jak zadarł z bezlitosnym gangsterem, całkiem przypadkiem natyka się na niego stojąc swoim samochodem przed przejściem dla pieszych. Moment, w którym przechodzący przez pasy Marsellus zdaje sobie sprawę, że za kierownicą auta siedzi Butch, widzimy z punktu widzenia tego ostatniego.


Identyczny motyw został zaprezentowany przez Alfreda Hitchcocka w „Psychozie”. Bohaterka, w której rolę wcieliła się Janet Leigh, pragnąc wesprzeć finansowo swojego chłopaka, kradnie 40 tysięcy dolarów ze swojej pracy. Zatrzymując swoje auto przed skrzyżowaniem widzi, jak przed maską przechodzi jej szef. Mężczyzna odwraca się, patrzy na przerażoną kobietę, a następnie… oddala się. W przeciwieństwie do boksera z „Pulp Fiction” tu nie trzeba było nikogo rozjeżdżać i bohaterka mogła spokojnie udać się na spotkanie z Normanem Batesem.

https://youtu.be/2_I70o81fwk

Wstęp do prawie każdego filmu ze świata „Star Wars”

W tle przygrywa znajoma, epicka nuta autorstwa Johna Williamsa, a na ekranie widzimy mknące ku horyzontowi napisy, które wprowadzają nas w historię, którą zaraz będziemy śledzić. To jeden z najbardziej charakterystycznych znaków rozpoznawczych gwiezdnowojennych produkcji.
Identycznie wyglądała czołówka bardzo modnego w latach 30. i 40. ubiegłego wieku serialu o przygodach Flasha Gordona. Prawdopodobnie małoletni Lucas musiał mocno zapatrzeć się w ekran, bo inspiracja popularną serią jest aż za bardzo czytelna.

https://youtu.be/qnOL8Fx3Tvc

Wózek z dzieckiem stacza się po schodach w „Nietykalnych”

W tym znakomitym klasyku Briana de Palmy grupa agentów urządza zasadzkę na jedną z grubych ryb gangu Ala Capone. Stróże prawa czekają na pojawienie się bandytów w sali chicagowskiego dworca kolejowego. Rozpętuje się strzelanina. Wśród gradu kul i padających trupów swoje dziecko usiłuje ratować kobieta, która straciła panowanie nad wózkiem i ten zaczął staczać się po schodach, mijając po drodze skupionych na wymianie ognia mężczyzn.


Każdy znawca kina zauważy w tej scenie hołd złożony dla jednego z najbardziej przełomowych dzieł w historii kinematografii, czyli nakręconego w 1925 roku radzieckiego filmu pt. „Pancernik Potiomkin”. Najsłynniejszym momentem tej produkcji jest masakra cywilów na schodach w Odessie. Wśród uciekających w panice ludzi pojawia się pani z wózkiem, który to oczywiście zostaje przez nią puszczony i rusza w dół razem z leżącym w środku, absolutnie nieświadomym zagrożenia, „bombelkiem”.


Tyłek Scarlett Johansson gdzieś „Miedzy słowami”

I na koniec inspiracja spoza kina.
W jednej z pierwszych scen wyreżyserowanego przez Sofię Coppolę „Miedzy słowami” możemy podziwiać tyłek Scarlett Johansson. Bohaterka leży na boku, a kamera skupiona jest na pokazaniu prześwitujących majtek, przez które doskonale widać wcale nie najbrzydszy zadek aktorki. Ujęcie jest dość statyczne i przez chwilę możemy odnieść wrażenie, że patrzymy na obraz.


To uczucie jest jak najbardziej uzasadnione, bo pewnie gdzieś głęboko w głowie tłucze nam się myśl, że gdzieś już tak „podany” tyłeczek widzieliśmy. Sofia Coppola dosłownie skopiowała charakterystyczny styl prac Johna C. Kacere’a – amerykańskiego malarza znanego ze swego fotorealistycznego stylu i zamiłowania do tworzenia malunków środkowej części ciał kobiet ubranych w seksowną bieliznę. Robił to praktycznie przez cały okres swojej kariery, zyskując zasłużony szacunek głównie męskich znawców sztuki.


Źródła: 1, 2, 3
15

Oglądany: 66129x | Komentarzy: 102 | Okejek: 232 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało