Lata osiemdziesiąte to czas, kiedy do demoludów dotarła muzyka punkowa, szczególnie w post-punkowej, dekadenckiej odmianie new wave. Minimalistyczna, ponura estetyka doskonale pasowała do szarości życia w bloku komunistycznym. W Polsce nowofalowa scena rozrosła się do ogromnych rozmiarów. W Sowietach młodzi mieli trochę trudniej...
My mieliśmy prężnie działające podziemie polityczne, Jarocin (który wedle niektórych mógł być swoistym "wentylem bezpieczeństwa") - i władza miała na głowie już inne problemy niż golenie głów hipisom i innym dziwakom*. Mimo to także w ZSRR, po względnej odwilży przełomu lat 70. i 80., na powierzchnię wypłynęli młodzi rockmani. Nazwano ich
утреннеми бандитами - wczorajszymi bandytami. U nas - prawie nieznani, ale w byłym Związku Radzieckim - kultowi i niezapomniani. Dwa przedstawione poniżej przykłady to do dziś bodaj najpopularniejsze rosyjskie zespoły z tamtego czasu.
...а теперь электричка везёт меня туда, куда я не хочу. - a teraz kolejka wiezie mnie tam, gdzie jechać nie chcę. -
Rock jest muzyką wolności. Jest zagrożeniem dla każdego establishmentu w każdym kraju - mówił Zbigniew Hołdys w 1986 roku w wywiadzie dla BBC.
Nie inaczej było w Sowietach. Młodzi muzycy dostali trochę swobody, którą wcześniej cieszyli się tylko nieliczni szczęśliwcy, jak Wysocki. Skwapliwie z niej korzystali. Jedni w mniej oczywisty, lekko ironiczny sposób, inni - bezczelnie i na całego.
https://www.youtube.com/watch?v=omwTglnuXt8W 1982 roku w Leningradzie zadebiutował duet
Кино, dowodzony przez charyzmatycznego
Wiktora Coja. Album
45 dał mu pozycję niekwestionowanego lidera lokalnej sceny. Piosenka
Электричка - oczywista w wymowie polityczna metafora - dała mu natychmiastowy zakaz koncertowania i nagrywania. Paradoksalnie - przyczyniło się to do dalszego wzrostu zainteresowania twórczością Kina. Jeszcze w tym samym roku panowie w podziemiu wypuścili demo
46, a w dwa lata później, już jako kwartet, nagrali
Начальника Камчатки (Naczelnik Kamczatki). Na
46 znalazła się kolejna bezczelnie antysystemowa piosenka -
Троллейбус (Trolejbus):
Мой сосед не может, он хочет уйти, / Mój sąsiad chciałby, lecz nie może wysiąść Но он не может уйти, он не знает пути, / Nie może wysiąść, przecież nie zna dróg И вот мы гадаем, какой может быть прок / I ot - tak razem szukamy ucieczki В троллейбусе, который идет на восток. / Z trolejbusu, który wiezie nas na wschód https://www.youtube.com/watch?v=8iU84ouIygcTrochę dłużej "na powierzchni" pośpiewał
Jurij Szewczuk, lider grupy
ДДТ.
Nie dlatego, żeby był mniej antysystemowy. Jego poetyckie teksty były trudniejsze do skontrolowania przez cenzurę. Jednak już w 1984 roku, po wydaniu płyty
Периферия (Peryferia), zespołem żywo zainteresowało się
KGB. Zainteresowanie szybko zaowocowało zakazem koncertowania, nagrywania, a w efekcie zejściem do podziemia i gigantycznym wzrostem popularności. Miało to także i ten skutek, że Szewczukowi wyostrzyło się pióro i już wkrótce na tajnych scenach (często w prywatnych mieszkaniach) rozbrzmiewało na przykład:
революция, ты научила нас / Rewolucjo, ty nauczyłaś nas Верить в несправедливость добра. / Wierzyć w niesprawiedliwość dobra. Сколько миров мы сжигаем в час / Ileż wciąż niszczymy światów Во имя твоего святого костра? / W imię twojego świętego paździerza? https://www.youtube.com/watch?v=FuxBfq-wq8wSzewczuk nie obawiał się także poruszyć tematu więźniów sumienia. W piosence
Террорист słyszymy:
Ja terrorysta - Iwan Pomidorow. I nazwisko jest tu nie bez znaczenia, bo w
tiuremnym slangu pochodzącym jeszcze czasów carskich, określano w ten sposób
więzionych za poglądy intelektualistów. Swoją drogą - czy tylko ja mam wrażenie, że facet ma aparycję i stylówkę jak typowy XIX-wieczny anarchista? Może - Ostatni Dekabrysta...
W innym utworze -
Przeczuciu wojny domowej - już z końcówki lat 80., teledysk niemal bezpośrednio zestawiał swastykę z wizerunkiem Breżniewa. Fakt, były to już czasy pierestrojki, okres błędów i wypaczeń był oficjalnie potępiony - ale w dalszym ciągu było to posunięcie diabelnie bezczelne.
https://youtu.be/Eqcyt0GwhjwNo właśnie - około połowy lat osiemdziesiątych zaczęła się druga fala odwilży. Spora część z zakazanych zespołów - w tym
Kino i DDT - z powrotem dostała pozwolenie na granie w oficjalnym obiegu. Czas był na to najwyższy, bo obie grupy zyskały już w całym Związku status kultowy. Można było pozwolić sobie na więcej - ale do pewnych granic. W tym czasie powstały najważniejsze płyty w dorobku
Coja - Группа Крови (Grupa krwi) i
Звезда по имени Солнце (Gwiazda zwana Słońcem). Ciekawostka natomiast, ilustrująca sposób obchodzenia problemów z cenzurą, znajduje się na poprzedzającej je płycie
Ночь (Noc).
Okładka wydania winylowego z 1986 r. Nr 3:
Anarchia - parodia na zachodnie grupy punkowe. W kasetowej reedycji z r. 1996 utwór nazywa się już po prostu
Мама-Анархя. Nie wszystkie piosenki mogły jednak zostać opublikowane w ten sposób. Wkrótce we Francji opublikowana została płyta
Последний герой (Ostatni bohater) z nagranymi na nowo największymi przebojami Kina. Na niej to dopiero znalazł się utwór
Перемен! (Przemian!). Utwór tak oczywisty, prosty jak prawy prosty w czerwony nos Pierwszego Sekretarza, nie mógł zostać wydany nigdzie w kraju (choć udało się umieścić go w kryminalnym filmie
Assa). Tymczasem w kręgach kontrkulturowych robił furorę.
Końcówka lat osiemdziesiątych to szczyt "Kinomanii". W
maju 1990 roku, kiedy Związek Sowiecki, ba, nawet mur berliński stał jeszcze w najlepsze, miał miejsce jeden z ostatnich występów grupy. Grając dla 68 tysięcy osób na Stadionie Olimpijskim i niezliczonych tysięcy przed telewizorami (gwiazdą tegoż festiwalu było
Deep Purple), na zakończenie występu Coj zaśpiewał:
"Перемен!" требуют наши сердца. / "Przemian!" wołamy z serca, "Перемен!" требуют наши глаза. / "Przemian!" wołają nasze oczy В нашем смехе и в наших слезах, / Z naszego śmiechu i z naszych łez И в пульсации вен: / I z naszych serdecznych żył: "Перемен! Мы ждем перемен!" / "Przemian! Oczekujemy przemian!" https://youtu.be/9msmCgJdr24Zespół nie zdążył ponieść konsekwencji. W czerwcu tego roku Wiktor Coj zginął w wypadku samochodowym. Prawdopodobnie przyczyną było przemęczenie intensywną trasą koncertową. Zespół wydał jeszcze jedną płytę -
Czarny Album, nagraną na krótko przedtem. Podobno taśma-matka znaleziona została w rozbitym samochodzie.
Dotąd jeszcze w każdym większym mieście byłego Związku Radzieckiego znaleźć można przynajmniej jeden mur, na którym widnieje napis
Цой жив - Coj żyje!
DDT dotrwało zmian ustrojowych i do dziś działa z dużą popularnością. Choć nigdy nie
angażowali się w bieżącą politykę, zawsze występowali w obronie wolności obywatelskich. Z konieczności postawiło to Szewczuka, muzyka i niezależnego dziennikarza, w konflikcie także i z nową władzą. Kilka lat temu na konferencji prasowej, przed kamerami, prosto w oczy zadał Putinowi pytanie: "Czy zamierza pan wprowadzić liberalizację, czy tylko pan tak gada?". Opozycjoniści chcieli wystawić go w wyborach prezydenckich, ale po dłuższym namyśle odrzucił tę propozycję.
Перемен! do dziś znajduje się na liście piosenek ściśle zakazanych na Białorusi. ------------
*Fakt,
Krzysztof Skiba wspominał usłyszane na komisariacie hasło "po pięć pał albo golimy irokezy", ale nie były to już prześladowania zinstytucjonalizowane, jak miało to miejsce wobec hipisów w latach ca. 1968-1975. Jak kogoś interesuje temat, to polecam wydaną przez krakowski IPN monografię
Hippiesi, kudłacze, chwasty.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą