Poprzednia trasa wiodła mnie głównie przez osiedla domków jednorodzinnych zamieszkałych przez rodziny. Ich psy były głównie agresywne i niezadowolone z mojej obecności. Teraz odwiedzam głównie ludzi w moim wieku, często mieszkających samotnie, których czworonożni przyjaciele dosłownie garną się do mnie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą