Okazuje się, że Polska wcale nie jest najbardziej cebulowym krajem na świecie...

Można naśmiewać się z nas, że dzień bez cebuli to dzień stracony, jednak popularność tego warzywa wykracza daleko poza zdolności pojmowania zgryźliwców. W rzeczywistości to właśnie cebula jest najpopularniejszym warzywem, spożywanym ogółem w większej liczbie krajów niż jakiekolwiek inne. W co najmniej 175 prowadzi się też uprawy cebuli i trudno znaleźć kuchnię, w której nie byłaby jednym z ważniejszych elementów.

#2. Warzywne precjoza

Jeszcze do niedawna cebula należała do najtańszych produktów na rynku. Dopiero ostatnio jej ceny zaczęły rosnąć do zupełnie nieprzystających poziomów. Jeśli taka tendencja się jednak utrzyma, kto wie, może dosięgniemy średniowiecznych ideałów? Ludzie w średniowieczu cenili cebulę niezwykle wysoko. Tak wysoko, że przekazywali ją sobie jako kosztowny podarunek. Z pomocą tego warzywa opłacano również czynsze.

#3. Kryzys cebulowy w Indiach

Albo jesteśmy wyjątkowo spokojnym i cierpliwym społeczeństwem, albo naszym cenom cebuli jeszcze daleko do rekordowych… W 2010 roku w Indiach nie było jednak tak różowo, kiedy nieprzewidziane, duże opady deszczu zaszkodziły uprawom warzywa, na którym w dużej mierze bazuje hinduska kuchnia. Kraj – to nie przesada – zatrząsł się w posadach, politycy zaczęli obawiać się buntu, zabrali się więc za regulacje. Na pierwszy rzut zakazano eksportu cebuli za granice Indii. Następnie obniżono cła i podatki, którymi obłożone były importowane warzywa. Wreszcie sam rząd zdecydował się na zakup dostaw cebuli z sąsiedniego Pakistanu.

#4. Krojenie cebuli

Jak się kroi cebulę? Zwykle – przez łzy. Ale sposobów na poradzenie sobie z łzawieniem oczu przy krojeniu jest całe mnóstwo… i wszystkie równie nieskuteczne. Warto natomiast wiedzieć, że sposób – konkretnie: kierunek – krojenia cebuli przekłada się na jej smak. Krojąc ją od bieguna do bieguna można uzyskać nieco więcej słodyczy i mniejszą ostrość niż gdyby wykrawać pełne okręgi równoleżnikowo. I trudno powiedzieć, co w tym wszystkim lepsze – czy samo odkrycie czy też pomysł, by opisywać cebulę południkami i równoleżnikami.

#5. Cebula na osteoporozę

Osteoporoza, postępujące ubywanie masy kostnej prowadzące między innymi do większej podatności na złamania, zagraża przede wszystkim kobietom mającym za sobą menopauzę. Okazuje się jednak, że może istnieć dla nich ratunek. To cebula. Naukowcy zaobserwowali, że substancje zawarte w tym warzywie są w stanie niszczyć osteoklasty – komórki rozpuszczające tkankę kostną, stanowiące bezpośrednią przyczynę osteoporozy.

#6. Ile cebuli zjadamy

Jak jest naprawdę z tym wyśmiewanym zamiłowaniem Polaków do cebuli? W 2011 roku statystyczny Polak spożył ok. 15 kilogramów tego warzywa. Mało to czy dużo? Porównując do rekordowo wysokiej w tym roku średniej światowej – 11,2 kg – sporo. Wyraźnie powyżej średniej. Jednak do rekordzistów stąd jeszcze daleko. W tym samym czasie statystyczny Libijczyk zdołał pochłonąć 33,6 kg. Tylko minimalnie mniej cebuli zjada się w Albanii, Tadżykistanie i Uzbekistanie.

#7. Cebula cebuli nierówna

Zwykła, czerwona, szalotka… i właściwie tyle. Jak na kraj utożsamiany z cebulą, jej wybór w sklepach nie jest duży – a konia z rzędem temu, kto w polskim markecie widział kiedyś określoną odmianę. Tymczasem w różnych miejscach świata do cebuli podchodzi się z nieco większą finezją. We Włoszech znana jest np. cebula Tropea, wywodząca się od miasta o tej samej nazwie. Jest tak słodka i delikatna, że używa się jej… do produkcji dżemów. Z kolei La Cebola Fuentes de Ebro w hiszpańskiej Saragossie to region, w którym uprawia się cebule chrupkie i soczyste, które doskonale nadają się do tego, by zjadać je na surowo.

#8. Największa cebula świata

Wbrew nagłówkowi, wcale nie będzie tu o warszawskich taksówkarzach… Największa – najcięższa – cebula świata według Księgi rekordów Guinnessa wyhodowana została w 2014 roku w Yorkshire w Wielkiej Brytanii. Ważyła 8,5 kilograma i wyhodował ją Tony Glover, od lat starający się o podobne osiągnięcie. Co ciekawe, poprzednia największa cebula również pochodziła z Anglii. Dostarczona przez Petera Glazebrooka miała jednak tylko nieco ponad 8 kilogramów, tytułem rekordzisty cieszyła się więc ledwie trzy lata.

#9. Mit o szkodliwej cebuli

Okazuje się, że istnieją ludzie święcie przekonani, że raz pokrojona cebula powinna zostać zjedzona natychmiast, bo w przeciwnym razie staje się istnym magnesem na bakterie, przez co jej spożycie – już choćby po jednej nocy w lodówce – to proszenie się o kłopoty z zatruciem żołądkowym na czele. Nie ma w tym oczywiście nawet ziarna prawdy, niemniej gotowych natychmiast wyrzucać do śmieci Bogu ducha winne warzywo wcale nie brakuje.

#10. Cebulowa antykoncepcja

Starożytni z różnych stron świata mieli różne, niekiedy mocno kreatywne podejście do antykoncepcji. Niektóre zaś sposoby sprawiają, że człowiek zastanawia się dzisiaj, co też najlepszego mogło przyjść do głowy ich autorom… Egipcjanie, przodujący na tym polu, uznali na przykład, że w roli środka antykoncepcyjnego idealnie nadaje się cebula. I bynajmniej nie dlatego, że po zeżarciu koszyka cebuli każdemu przeszłaby ochota na amory. Nie. Egipcjanie radzili, by przed stosunkiem posmarować sokiem z cebuli końcówkę penisa, co zapobiegać miało niechcianemu poczęciu.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10