W dzisiejszym odcinku opowiemy wam, jak Ayrton Senna ratował życie na torze F1, zaprezentujemy szczyt myśli budowlanej prosto z ZSRR oraz jak obchodzono urodziny Adolfa Hitlera w Nowym Jorku.
Podczas ostrzału przez armię niemiecką katedra zapaliła się. Drewniany dach spłonął, posągi zostały oszpecone, cenne witraże uległy zniszczeniu. Katedrę odbudowano.
Podczas treningu do Grand Prix Belgii w 1992 roku Érik Comas poważnie rozbił się swoim Ligierem w Blanchimont i stracił przytomność; Ayrton Senna był kolejnym kierowcą na torze i zatrzymał swojego McLarena, aby pomóc, podczas gdy reszta zawodników kontynuowała wyścig. Wyłączył silnik Ligiera i trzymał głowę Comasa prosto, aż przybył personel medyczny.
Poniżej znajduje się zapis wywiadu, w którym Érik Comas mówi o wydarzeniu:
Miałem pecha, że dojechałem pierwszy do tego zakrętu. Od tego momentu nie pamiętam niczego, ponieważ uderzyłem bezpośrednio w bariery.
Nie mam żadnych wspomnień z tego wydarzenia, są tylko obrazy, które zobaczyłem później. Moja pamięć zatrzymała się na kilka sekund przed wypadkiem, a potem lewe przednie koło uderzyło mnie w głowę. To było prawdziwe K.O., tak jak w boksie. Tymczasem mój bolid wrócił na tor, a silnik nadal pracował.
Byłem nieprzytomny, a silnik wył jak szalony. Ayrton nadjechał i skierował się bezpośrednio w moją stronę. Motor wył na 7000-8000 obrotów.
Ayrton zatrzymał swój bolid, wyskoczył z niego i podejmując nieliche ryzyko, wyłączył silnik w moim pojeździe. Nawet gdy zatrzepotała żółta flaga [w F1 oznacza to niebezpieczeństwo na torze i zakaz wyprzedzania], to wciąż groziło mi niebezpieczeństwo, że dojdzie do pożaru, ale Ayrton znalazł wyłącznik i zapobiegł eksplozji.
Po dokładniejszej analizie mojego bolidu okazało się, że doszło nawet do wycieku paliwa, więc ryzyko, które podjął Senna, było o tyle większe. W ciągu kilku sekund mogło dojść do eksplozji, więc tak, prawdopodobnie Ayrton Senna ocalił moje życie.
Pytani o owe balkony budowlańcy odpowiadali, że to nie pomyłka przy pracy, że balkony
są zbudowane bardzo solidnie i powiszą na budynku przez wiele lat. Nie kłamali.
Kilka godzin później samolot ulegnie awarii po wielokrotnych próbach lądowania na lotnisku w Brukseli. Zginęło 11 członków załogi i 61 pasażerów, w tym 18 łyżwiarzy figurowych, 6 trenerów, menadżer reprezentacji, 3 sędziów i 6 krewnych łyżwiarzy figurowych z grupy wsparcia. Zespół ten uznawany był za najbardziej utalentowany w USA i miał skupiać się na zbliżających się igrzyskach olimpijskich w 1964 roku. Jedną z ofiar była Laurence Owen, która rok przed katastrofą zajęła 6. miejsce na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 1960 w Squaw Valley w wieku zaledwie 15 lat - przewidywano, że czeka ją świetlana przyszłość... Nie ustalono przyczyn katastrofy, odwołano Mistrzostwa Świata w Pradze na znak żałoby, a w amerykańskim łyżwiarstwie figurowym wprowadzono zasadę - zespół jadący na zawody międzynarodowe nigdy nie leci razem w jednym samolocie.
W poprzednim odcinku
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą