Jak zostać jej przyjacielem - czyli związkowy antyporadnik dla facetów

1. Musisz często pisać i interesować się życiem drugiej osoby. Im więcej ofiarujesz jej swojego czasu, tym głębiej i mocniej zakotwiczysz się w jej głowie w przekonaniu, że nie jesteś dla niej odpowiednią partią. Zostań jej emocjonalnym tamponem. To jest dokładnie to, czego dla was chcesz.

2. Przejdź do rzeczy już przy pierwszym spotkaniu. Po co masz bawić się w podchody, skoro od razu możesz wyłuszczyć swoje oczekiwania i szybko zorientować się, że jednak ona ma inne? Jeśli jakimś nieprawdopodobnym cudem jednak nie ucieknie, to na pewno zostaniecie kolegami.

3. Ignoruj różnicę charakterów. W sumie to nie przeszkadza Ci to, że ona jest energiczną, szczerą i empatyczną kobietą, a Ty raczej opanowanym, trochę introwertycznym mężczyzną. Może włączy Cię do swojego męskiego haremu i zdominuje? Czyż to nie spełnienie marzeń?!

4. Miej kija w dupie. Bądź przy niej zestresowany i wiecznie smutny, myśląc o swoich problemach i tym, jak Cię odbierze. Kalkuluj każde słowo, wszelki kolejny ruch. Najlepiej, gdy jej również udzieli się taki nastrój i utopi się w uważaniu na każde Twoje westchnienie. W końcu możesz to źle zinterpretować i się od czasu do czasu profilaktycznie obrazić o pierdołę. Kobiety to uwielbiają!

5. Zaniżaj swoją pewność siebie. To bardzo ważne! Jeśli pokażesz jej, że wiesz czego chcesz od życia i od niej, to może spojrzeć na Ciebie jak na potencjalnego partnera. Nie wolno Ci popełnić tego błędu, by osiągnąć swój ostateczny cel.


6. Odpisuj, dzwoń i umawiaj się na iks kaw ze spacerem z rzędu. Kilkugodzinne rozmowy przed pójściem spać na tematy związane z jej pracą czy problemami powinny stać się waszym codziennym rytuałem. Dasz jej dzięki temu do zrozumienia, że potrafisz być świetny w roli kolegi, a z biegiem czasu może nawet przyjaciela. Wtedy będziesz mógł spać spokojnie, bo więcej nie spojrzy na Ciebie jak na kogoś, z kim warto spędzić resztę życia.

7. Często przepraszaj. Za pierdoły, jak i za rzeczy ważne. "Wybacz za 2-minutowe spóźnienie". "Przepraszam, że żyję i oddycham tym samym powietrzem". Możesz mieć pewność, że w końcu się wkurzy i poprosi Cię, byś już więcej nie przepraszał. W Twoich ustach te słowa niech zupełnie stracą na znaczeniu. Możesz jej wtedy wytłumaczyć, że już więcej nie będziesz... po czym dalej kontynuuj mówienie "przepraszam" jak mantrę.

---

Wszystkie naraz powyższe kroki zostały empirycznie potwierdzone i masz moją stuprocentową gwarancję sukcesu. Jeśli jednak interesuje Cię coś zupełnie przeciwnego, w żaden sposób nie sugeruj się powyższymi poradami. Zostanie czyimś partnerem nie jest tak "łatwe", by wystarczyło wcielenie przeciwieństw powyższych podpunktów. Przykro mi.