Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Bały się go wszystkie ówczesne zwierzęta - oto ich pierwszy król

39 766  
178   29  
Rozpoznaje go praktycznie każdy. Swoją popularność zawdzięcza głównie filmom - na srebrnym ekranie pojawia się od przeszło 100 lat i często gra główną rolę. Na temat jego życia powstało wiele mitów, które nauka na bieżąco stara się potwierdzić bądź obalić. Jest też bohaterem memów, szydzących z jego niedoskonałości. Panie i Panowie, przed Państwem Tyrannosaurus rex.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster

Królewski tytuł

Już jego nazwa budzi postrach, grozę i szacunek. Została ona nadana przez Henry’ego Fairfielda Osborna w 1905 roku. Tyrannosaurus rex pochodzi od greckich słów tyrannos („tyran”) i sauros („jaszczur”) oraz łacińskiego epitetu gatunkowego rex („król”). Każdy wie, że „polska język, trudna język”, więc na nasz tłumaczy się to jako „jaszczurzy król tyran” lub „królewski jaszczur tyran”.

Jednak niewiele brakowało, a król dinozaurów nazywałby się zupełnie inaczej. Otóż w drugiej połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych trwała tzw. wojna o kości. W skrócie była to rywalizacja pomiędzy dwoma obozami paleontologów Edwarda Cope’a oraz Othniela Marsha o to, kto wykopie i opisze jak najwięcej gatunków dinozaurów. W 1892 roku ekipa Cope’a odkryła 2 kręgi. Cope przebadał je i założył, iż należą do nieznanego gatunku ceratopsa (grupa dinozaurów, do której zalicza się m.in. triceratopsa). Okaz nazwano Manospondylus gigas i odstawiono na półkę w muzeum.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Manospondylus gigas w "całej" okazałości. Jak widać, nie było tego wiele.

Minęło ponad 100 lat, gdy Peter Larson z Instytutu Black Hills zainteresował się tymi kręgami. Postanowił odnaleźć miejsce, z którego zostały wydobyte, w nadziei, iż może kryć w sobie kolejne skamieniałości. I tak też się stało. Ekipie Larsona udało się wykopać więcej kości należących do znaleziska Cope’a. Okazało się także, iż są to jednocześnie szczątki tyranozaura. Wychodziło na to, iż Cope odnalazł i opisał (co prawda błędnie) tyranozaura jako pierwszy, wyprzedzając innych o ponad dekadę. Dlaczego więc tyranozaur dalej nazywany jest tyranozaurem, a nie manospondylusem?

Otóż w tym samym roku, w którym Larson prowadził swoje wykopaliska, Międzynarodowa Komisja Nomenklatury Zoologicznej wprowadziła nowy zapis. Mówił on, iż każda opublikowana nazwa gatunku, która była w powszechnym użyciu przez co najmniej 50 lat, nie może być potem zmieniona. Poza tym niektórzy powątpiewają, że dwa kiepsko zachowane kręgi i szczątki odkryte przez Larsona należały do tego samego zwierzęcia.

Broń

Choć tyranozaur był dosłownie ogromny (miał prawie 13 metrów długości, ważył ok. 7-8 ton, a człowiek sięgałby mu zaledwie do kolan), to w erze mezozoicznej znalazłoby się co najmniej kilku większych drapieżników. Jednak to, co go wyróżnia, to szczęki. W nich to znajdowały się dochodzące do 30 cm zęby. Były one stożkowate, szersze w przekroju i mniej ostre niż zęby innych teropodów. Służyły nie tylko do wbijana się w ciało czy wyrywania kawałków mięsa, ale też do kruszenia kości. Musiały przy tym wytrzymać ogromne przeciążenia.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Właśnie coś takiego miał w paszczy tyranozaur.

A trzeba przyznać, że tyranozaur gryzł nad wyraz mocno. Wg najnowszych szacunków jego szczęki zaciskały się z siłą prawie 57 000 N. Dla porównania dzisiejszy rekordzista, krokodyl różańcowy, potrafi gryźć z siłą ok. 16 000 N. Miał więc najsilniejszy zgryz spośród wszystkich zwierząt lądowych. Ustępował jedynie tym żyjącym w wodzie, jak megalodon (ponad 180 000 N) czy krokodyl deinozuch (ok. 100 000 N). Ponadto końcówki zębów tyranozaura podczas wbijania się w ciało ofiary wywierały ciśnienie 30-krotnie wyższe niż to panujące w Rowie Mariańskim. Z tego względu same zęby często wypadały lub kruszyły się. W ich miejsce szybko wyrastały nowe.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Czaszka w całej okazałości. Pani jest tu wyłącznie w celu porównania rozmiarów.

Wraz z siłą szła też pojemność samej paszczy. Za jednym ugryzieniem tyranozaur mógł nabrać do pyska i zjeść ok. 230 kg mięsa, które głównie pochodziło od triceratopsów lub edmontozaurów.

Szaty króla

Dzięki odkryciom w ostatnich dwóch dekadach wiemy, że wiele nieptasich teropodów, głównie te należące do grupy maniraptorów, posiadało pióra. Jak zatem sprawa ma się z tyranozaurem? Czy wyglądał jak wielki kurczak z paszczą pełną zębów, czy może tak jak jest przedstawiany w filmach?

Okazuje się, że w tym przypadku kino, komiksy czy gry komputerowe znacząco się nie mylą. Oczywiście mając na uwadze stan dzisiejszej wiedzy i patrząc jedynie na dorosłe tyranozaury. W 2017 roku przebadano jedyną zachowaną skamielinę skóry tyranozaura należącą do osobnika o wdzięcznej nazwie Wyrex oraz odciski skóry jego mniejszych krewnych, jak gorgozaur czy albertozaur. Pochodziły one z głowy, szyi, bioder, ogona, miednicy i brzucha zwierząt. Na żadnej z próbek nie znaleziono dowodów na istnienie piór, za to na wszystkich znajdowały się łuski różnych kształtów. Większość z nich była niewielka, ich rozmiar nie przekraczał 7 mm. Nie zaprzeczono jednak, iż upierzenie mogło występować na grzbiecie zwierzęcia lub we wczesnym etapie życia (np. jako pisklęta).

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Jedyny okaz skamieniałej skóry tyranozaura. Widać wyraźnie niewielkie łuski o różnych i nieregularnych kształtach.

Powyższe przypuszczenia potęguje fakt, że znalazł się kuzyn tyranozaura, u którego potwierdzono obecność piór. Mowa o pochodzącym z Chin yutyrannusie, mierzącym ok. 9 metrów długości i ważącym prawie 1,5 tony. Odkryto szczątki trzech osobników – jednego dorosłego i dwóch młodych. Wszystkie posiadały upierzenie przypominające puch piskląt dzisiejszych ptaków. Obecność piór, które osiągały długość 15-20 cm, jedni badacze uargumentowali tym, iż yutyrannus żył w chłodnym, lesistym środowisku, gdzie trudniej było utrzymać ciepłotę ciała. Inni sugerowali pomoc w zalotach, kolejni – że pióra pomagały w kamuflowaniu się. Jak było naprawdę, nikt do końca nie wie. Faktem jest, że yutyrannus jest zdecydowanie największym teropodem, u którego potwierdzono obecność upierzenia.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Rekonstrukcja yutyrannusa. Jak widać był przeciwieństwem Erica Cartmana - był puszysty i miał puste w środku kości.

Rodzina

Jeszcze nie tak dawno temu sądzono, iż tyranozaury były samotnikami. Do kontaktów miało dochodzić tylko w przypadku zalotów lub przy walce o truchło triceratopsa. Dziś głoszone są zupełnie przeciwne hipotezy.

Pierwszą z nich jest to, że tyranozaury żyły i polowały w grupach, jak lwy. Tak sądzi m.in. Phillip Currie, profesor z Uniwersytetu Alberty. Od 1997 roku prowadził wykopaliska w Dry Island Buffalo Jump Provincial Park, gdzie znalazł 26 okazów albertozaurów, mniejszych kuzynów tyranozaura. Tak duże skupisko drapieżnych osobników w jednym miejscu i w różnym wieku jest rzadko spotykane. Na tej podstawie Currie wysnuł wniosek, że zwierzęta żyły, polowały i umarły mnie więcej w tym samym czasie, musiały więc tworzyć coś na wzór stada. Innym dowodem na życie w grupie były odnalezione w 2011 roku w Kanadzie ślady trzech innych albertozaurów, zmierzające w jednym kierunku. Tropy miały taką samą głębokość, co sugerowało, iż dinozaury zostawiły je w tym samym momencie, musiały więc wędrować razem.

Inni sugerują, że tyranozaury łączyły się w pary. Miało to oczywiście zwiększyć szanse na przeżycie potomstwa. Gdy jedno z rodziców polowało, drugie pilnowało piskląt. Czyli coś na wzór dzisiejszych ptaków. Obie hipotezy mają poparcie we wspomnianym Wyrexie. Prócz zachowanego fragmentu skóry jest on znany z braku 2/3 ogona, który stracił za życia.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Rekonstrukcja szkieletu Wyrexa. Widać brak dużej części ogona, który został utracony za życia zwierzęcia - wiemy to, bo rana na ogonie zagoiła się.

Sprawcą zapewne był inny tyranozaur, wszakże toczyły potyczki wewnątrzgatunkowe. Brak ogona dla zwierzęcia był wielką niedogodnością. Służył on za przeciwwagę dla ciężkiej głowy, w nim zaczepione były mięśnie odpowiedzialne za motorykę. Co prawda symulacje komputerowe pokazały, iż dinozaur mógł się poruszać, ale nie byłby w stanie polować, a tym samym przetrwać. Mimo tego żył jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy. Jak? Prawdopodobnie musiał mieć oparcie w partnerze bądź członkach stada lub też dużą dozę szczęścia w znajdowaniu padliny.

Uczta

Jak dobrze wiemy, tyranozaur żywił się mięskiem, najczęściej pochodzenia triceratopsowego czy edmontozaurowego. Ale jak je zdobywał? Wszakże nie mógł iść do supermarketu i po prostu go kupić – dinozaury nie znały pieniędzy, głuptasy.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Na ten czołg polował tyranozaur. Jak widać, miał czym się bronić - kolce dorastały do metra długości. Z tego względu zdecydowanie częściej z batalii zwycięsko wychodził triceratops.

Przede wszystkim polował. Istnieją na to kopalne dowody. Znaleziono szkielety hadrozaurów czy pachycefalozaurów z zagojonymi ranami po ugryzieniu tyranozaura. W namierzaniu zdobyczy istotną rolę odgrywały zmysły wzroku (o tym za chwilę) oraz węchu. Ten drugi był doprawdy niesamowity. Znany paleontolog Bob Bekker porównał go do zmysłu węchu 100 psów gończych sklejonych razem taśmą, co pozwalało wyczuć triceratopsa z odległości kilku mil. Ponadto jego nozdrza znajdowały się w odległości ok. 25 cm, przez co dosłownie węszył stereoskopowo.

Jak zatem wyglądało samo polowanie? Czy gonił swoją zdobycz? Atakował z zasadzki? Do końca nie wiadomo, choć kilka poszlak mamy. Po pierwsze tyranozaur nie był wybitnym sprinterem. Najnowsze badania wskazują, że poruszał się z maksymalną prędkością ok. 20 km/h. Na więcej nie pozwalała mu jego anatomia*. Po drugie trzeba wziąć pod uwagę najczęstsze pozycje z menu tyranozaura. Były nimi powolne i opancerzone triceratopsy oraz szybkie i bezbronne edmontozaury. Zapewne więc zmieniał taktykę w zależności od ofiary – do triceratopsa po prostu podchodził i rozpoczynał walkę, a na edmontozaury polował z ukrycia. Inną teorię mają zwolennicy stadnego życia tyranozaurów. Według nich młode, zwinniejsze osobniki po prostu zaganiały zdobycz wprost w paszczę starszych i silniejszych tyranozaurów.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Być może właśnie tak wyglądało typowe polowanie u tyranozaurów. Oczywiście jeśli wierzyć twierdzeniom o stadnym życiu tych zwierząt.

Należy dodać, że poza polowaniem król dinozaurów nie gardził też padliną. Możliwe jest też, że jako szczytowy drapieżca po prostu kradł upolowaną przez inne teropody zdobycz.

*Dla porównania kobiecy rekord w biegu na 100 m w szpilkach wynosi 13,557 s, co daje średnią prędkość ponad 26 km/h. Zatem Jurassic World się nie mylił, można przegonić tyranozaura uciekając w butach na wysokim obcasie. Oczywiście jeśli wierzyć badaczom.

Sprostowania

Na koniec trochę informacji do wyjaśnienia. Pamiętacie filmowe sugestie co robić, gdy staniecie oko w oko z tyranozaurem? Tak, nie ruszać się. Sposób zakończy się całkowitym powodzeniem… dla tyranozaura. Wbrew temu, co mówi nam kino, tyranozaur miał znakomity wzrok. Jego gałki były wielkości piłki do krykieta, posiadał zdolność stereoskopowego widzenia (pole widzenia dwuocznego wynosiło ok. 55-60°), a ofiarę mógł dostrzec z 6 km.

A znacie ten mit o mózgu wielkości orzeszka włoskiego? W rzeczywistości ten narząd u tyranozaura osiągał całkiem spore rozmiary. Jego waga dochodziła do ok. 1 kg, a najbardziej rozwinięte były obszary odpowiadające za motorykę oraz za zmysły węchu, słuchu i wzroku. Do tego posiadał spory ośrodek w płaszczu mózgu, który u ptaków odpowiada za wydawanie dźwięków.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster

Tutaj przechodzimy do słynnego ryku tyranozaura, charakterystycznego dla każdego filmu o tym kredowym dinozaurze. To także jest wymysł filmowców, a efekt uzyskano poprzez zmieszanie odgłosów kilku gatunków zwierząt. Bardziej prawdopodobne jest to, że tyranozaur wydawał takie dźwięki (oglądać od 2:25):

FILM
I tak dotarliśmy do ostatniej części programu – do rączek tyranozaura. Wszystko u niego jest wielkie, jedynie te przednie kończyny wyglądają marnie. Co prawda każda z nich byłaby w stanie podnieść ciężar o wadze ok. 200 kg, ale to nic jeśli weźmiemy pod uwagę rozmiar i masę całego zwierzęcia. Po co mu one były?

Tyrannosaurus rex - Joe Monster
Łapki tyranozaura rozmiarem dorównywały ręce dorosłego człowieka. Były tak krótkie, że dorosły tyranozaur nie mógł nawet podrapać się w podbródek.

Cóż, najczęściej powtarzaną odpowiedzią jest do niczego. Inna to… stymulacja seksualna partnerki i przytrzymywanie jej podczas kopulacji. A jak TO robiły tyranozaury? Nie jesteśmy w stanie z całą pewnością stwierdzić jak dokładnie odbywał się cały proces, bo nie posiadamy żadnych skamieniałych narządów płciowych. Możemy jednak założyć z dużym prawdopodobieństwem, że ich zaloty przypominały zaloty dzisiejszych ptaków. Tylko w skali makro.

Tyrannosaurus rex - Joe Monster

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
4

Oglądany: 39766x | Komentarzy: 29 | Okejek: 178 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało