Kokosy lubi każdy – głównie zarabiać. Dzisiaj jednak bardziej o smakowitych, ale i – jak się okazuje – śmiertelnie niebezpiecznych orzechach.
#1. Stanik z kokosa
Jednym z milszych oku obrazków kojarzących się np. z Hawajami są biustonosze, których miseczki wykonano z przepołowionych orzechów kokosowych. Widok jakkolwiek malowniczy, wbrew swojej popularności nie ma z rdzennymi mieszkańcami Hawajów nic wspólnego. Pojawił się na wyspach wraz z „cywilizowanym światem”, bo tradycyjnie na Pacyfiku kobiety w ogóle nie osłaniały się od pasa w górę. I było jeszcze bardziej malowniczo, no ale przyszedł biały człowiek i wszystko zepsuł…
#2. Kokosowa zbroja
To, że bielizna z kokosa to dość nowy i zupełnie obcy wynalazek, nie oznacza wcale, że rośliny tej nie wykorzystywano w podobnych celach już wcześniej. Na wyspach wchodzących dziś w skład Republiki Kiribati z włókien kokosowych wytwarzano bowiem całe zbroje, lekkie, a zarazem wytrzymałe i skuteczne, chroniące zarówno przed atakiem przeciwnika, jak i przypadkowym ogniem własnym (np. gdy stojący z tyłu żołnierze niewystarczająco silnie ciskali kamieniami). Materiał, jaki uzyskiwano z kokosa, przypominał swoją strukturą bardzo gęsto upleciony dywan.
#3. Zbieranie kokosów
Palmy kokosowe są z natury niezbyt wdzięczne, a wspinanie się na nie i zrywanie orzechów przez człowieka wymaga nie tylko zręczności, ale też… nieszczególnej miłości do życia. Jest to zajęcie zwyczajnie niebezpieczne, dlatego bardzo chętnie azjatyccy rolnicy wyręczają się w tej kwestii małpami. Specjalnie wytresowane małpy wspinają się na drzewa, spuszczając na ziemię twarde i ciężkie orzechy. Zwykle zwierzęta pilnuje się przed ucieczką przy użyciu długiej smyczy, ale niektóre małpy są nauczone słuchać człowieka do tego stopnia, że puszcza się je wolno.
#4. Pałac z kokosa
Kokosowy Pałac to rezydencja, której budowę zlecił były już prezydent Filipin, Ferdinand Marcos. 70% materiałów konstrukcyjnych użytych do wzniesienia budynku pochodzi właśnie z drewna palm kokosowych, te same rośliny wykorzystano również do ozdobienia pałacu. Budowa pochłonęła około 10 milionów dolarów, ale ponoć cel uświęca środki. W tym przypadku jednak się nie udało – przebywający z wizytą na Filipinach Jan Paweł II uznał Kokosowy Pałac za nazbyt pretensjonalny i ekstrawagancki, a do tego całkowicie niemoralny wobec panującej w kraju biedy. Postanowił też zatrzymać się gdzieś indziej.
#5. Lambanog
Najpopularniejszym kokosowym drinkiem na całym świecie jest piña colada, łącząca mleko kokosowe z sokiem ananasowym, rumem i mnóstwem słodyczy. Nic dziwnego, że uchodzi raczej za kobiecy drink. Na Filipinach powstaje jednak trunek, który trudno uznać za jakkolwiek damski. To lambanog – wytwarzana głównie na własny użytek wódka z kokosa, osiągająca w zależności od metody produkcji 40–45% lub ponad 80% alkoholu. Komercyjnie lambanog wytwarzany jest głównie w prowincji Quezon – tam kokosowej wódki spróbować można w najróżniejszych wariantach smakowych.
#6. Wiek palmy
Jak sprawdzić, ile lat ma drzewo? Wystarczy policzyć słoje (metoda podobno sprawdza się również w przypadku nielubianych członków rodziny). W przypadku palm kokosowych sposób jest jednak nieco inny – zamiast liczyć słoje w przekroju pnia, można policzyć „blizny” po liściach. Każdego roku na zdrowej palmie pojawia się ok. trzynastu nowych liści, w ten sposób rośnie owo drzewo. Pozostawione na kłodzinie ślady wystarczy policzyć i podzielić przez wspomnianą już liczbę, by uzyskać przybliżony wiek drzewa. Doskonała zabawa na przyjęcie na wyspie!
#7. Śmierć pod palmami
Po co bardziej egzotycznych turystycznych miejscach krążą legendy o tym, jak bardzo śmiertelne bywają kokosy, mówiące m.in., że każdego roku od spadających z palmy orzechów ginie więcej osób niż chociażby od ataków rekina. Imponujące? Nie do końca – zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że roczna statystyka śmierci „z rąk rekina” wynosi… 6 osób. Na całym świecie. A skoro najprawdopodobniej więcej osób umiera po poślizgnięciu się na skórce od banana, to i kokosy zbierać mogą bardziej krwawe żniwo. Rzecz w tym, że… nie istnieją żadne badania, które mogłyby potwierdzić którąkolwiek z liczb. Ta najpowszechniejsza, mówiąca o 150 osobach ginących rocznie przez spadające z palm kokosy, została spopularyzowana przez firmę ubezpieczeniową oferującą polisy uczestnikom egzotycznych wycieczek. Na pewno nie można więc odmówić jej obiektywności…
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą