Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Audi RS2 - kombi, które kopało tyłki każdemu innemu kombi na świecie

60 056  
242   59  
Poniżej opiszę samochód wyjątkowy (jak zawsze), ale tym razem będzie to auto rodzinne w nadwoziu kombi. Czy takie auto zasługuje na uwagę? Owszem, o ile jest nim Audi RS2.

Co spowodowało, że takie auto w ogóle powstało? Ano - złożyło się na to kilka rzeczy. By je zrozumieć, będziemy musieli cofnąć się parę lat i spojrzeć na to auto z kilku perspektyw.

Po pierwsze - to kombi



Czy jest w tym coś wyjątkowego? Owszem - jest. By to zrozumieć, musimy cofnąć się do roku 1972. Volkswagen próbujący wskrzesić markę Audi stwierdza, że jeden nowoczesny model w ofercie firmy (Audi 100) może nie wystarczyć. Zatem postanowiono wypuścić coś, co zastąpi Audi F103, które, co najlepsze, miało odmianę kombi, bo jeszcze to Volkswagenowi nie przeszkadzało tak bardzo. Po wykupieniu Audi w 1964 roku Volkswagen miał na nią plan. Marka Audi miała stać w hierarchii nieco wyżej od Volkswagena. Dziś to segment premium, ale wtedy to miała być marka luksusowa. Tak więc w 1972 roku powstało Audi 80. A ponieważ miało być to auto luksusowe, to wiadomo - sedan. Tylko i wyłącznie. A ponieważ rok później Volkswagen planował wprowadzenie następcy Type 4 o nazwie Passat, to postanowili, że Passat będzie tanim 3- i 5-drzwiowym hatchbackiem oraz kombi. I to zadziałało. Audi 80 miało nadwozie typu sedan, Passat przejmował resztę nadwozi. I w Audi silniki wzdłużnie. W Passacie różnie z tym bywało. Ponieważ w Audi nie przewidywano innych nadwozi, to umieszczali 70-litrowy bak paliwa za oparciem tylnej kanapy, wskutek czego nie dawało się złożyć oparcia kanapy. Jednak Volkswagen zaczął oszukiwać. W 1982 roku wypuścili oni Passata w nadwoziu typu sedan. Ale by nie wkurzyć tych od Audi, nazwali go Santana. I mówili - no przecież Passata z nadwoziem sedan nie ma. Santana miała jedną wadę - była droga.

I teraz szybki skok do roku 1986. Audi pokazuje model 80 B3. Przepiękny, zaokrąglony sedan. Dwa lata później Volkswagen wypuszcza Passata. I już na legalu wypuszcza sedana. Nie powtarza on błędu Santany - jest tańszy od Audi 80. I tu zaczyna się mały wkurw w Audi, który w roku 1991 doprowadził do powstania nowego modelu 80. W zasadzie to, co Audi zaprezentowało, na dzisiejsze standardy byłoby traktowanie jako lifting modelu, ale Audi chciało podkreślić parę istotnych zmian. Z zewnątrz zmieniło się niewiele. Inny przód, maska podnoszona z grillem, z tyłu inne lampy i nieco wydłużona klapa bagażnika. W środku zmieniło się jeszcze mniej. Pod maską nowe silniki, w tym po raz pierwszy w 80 V6. Jednak był maleńki, acz istotny element, który zadecydował o tym, że można było śmiało nazwać ten model nowym. Bak paliwa. Powędrował on zza oparcia tylnej kanapy do dołu i już można było składać siedzenia. I przy okazji Audi mogło założyć plecak i występować w nadwoziu kombi. U Audi tradycyjnie jako Avant.

Po drugie - quattro


Od 1981 roku model 80 posiadał stały napęd na 4 koła. W Audi tradycyjnie był nazwany quattro. Od 1987 roku jest to legendarny już TorSen. Czyli mechaniczny samoblokujący się mechanizm różnicowy, który potrafił wiele znieść.

Po trzecie - Porsche

Znalezione obrazy dla zapytania audi RS2

No było ono w dołku finansowym. Porsche w sensie. W zasadzie nie tyle w dołku, co w finansowej dupie. Wskutek czego brali oni chałturki od wszystkich, którzy im za to zapłacili. I tak pomogli Seatowi, gdzie w Ibizach w silnikach 1.2 na pokrywie widniał dumny napis System Porsche, pomogli też Ładzie, w której silniki były projektowane z Porsche. Dlaczego nie mieliby pomóc Audi, które było bogatsze od dwóch wymienionych powyżej marek?

I po czwarte - postrzeganie marki Audi

Znalezione obrazy dla zapytania audi RS2

No w momencie tworzenia i premiery tego auta Audi miało w swoim portfolio model 80 w nadwoziach coupe, kabriolet, sedan i kombi, znaczy Avant, oraz model 100 w nadwoziach sedan oraz kombi (Avant) i końcówkę produkcji modelu V8, który zaraz miał stać się A8. No i dosłownie parę miesięcy po wypuszczeniu tego modelu zmieniono nazewnictwo innych modeli Audi i zakończono produkcję modelu 80. Nieważne, gdy je wypuszczali, było jeszcze po staremu. Samochody te miały dość konserwatywną linię i kupowały je stare grzyby. Audi chciało to zmienić. A jak to zrobić? Jak zachęcić młodych ludzi, by kupowali auta danej marki? Ano podnieść im moc do takiego poziomu, by nie było wstydu na drodze. Tak więc wprowadzono mocne coupe bazujące na Audi 80 o nazwie S2 i mocnego sedana bazującego na modelu 100 o nazwie S4. Ale to jeszcze nie było to. Potrzeba było czegoś naprawdę spektakularnego. Takiego badassa, który by skopał tyłki wszystkim w segmencie D. I tu zaczyna się historia właściwa.

Narodziny RS i o tym, jak była to właściwa (choć zbyt późna) decyzja


Przyjrzyjmy się mocnym autom z segmentu D marek, które uważały się za coś więcej niż zwykłe marki dla ludu. BMW miało w swojej ofercie M3 (E30 i E36), który występował jako sedan, kabriolet i coupe. Mercedes miał swoje 190 (W201) z mocnym sedanem Cosworth, Evolution i Evolution II. W 1994 roku został zastąpiony przez klasę C (W202) i Mercedes nie zdążył jeszcze wymyślić usportowionych odmian swojego nowego przedstawiciela w segmencie D, dlatego zajmiemy się poprzednikiem, który takie odmiany posiadał. I tak jeśli idzie o BMW - topowa M-ka w roku 1994 posiadała moc 295 KM, do setki zbierała się w 5,8 sekundy, a prędkość maksymalna została ograniczona do 250 km/h. Mercedes trochę bladziej, bo tylko 234 KM, do setki w 6,7 sekundy, prędkość maksymalna to 244 km/h. I tu Audi zwietrzyło swoją szansę. Bo przecież nikt jeszcze nie zrobił w segmencie D rasowego kombi, a przecież głowa rodziny też lubi sobie czasem pocisnąć. Wzięli oni zatem Avanta z napędem Quattro, dodali do niego swój nieśmiertelny, znany od 1984 roku pięciocylindrowy rzędowy silnik 2.2 litra (dokładnie 2226 cm3 - dla purystów) i zaprowadzili auto do Porsche mówiąc "zróbcie coś z tym". I Porsche coś z tym zrobiło. I to jeszcze jak!


Przede wszystkim zajęli się silnikiem. Była to nowsza generacja silnika, która była zamontowana w S2 i nie miała już mechanicznego wtrysku K-Jetronic, tylko elektroniczny Bosch Motronic. Więc Porsche pogmerało w turbo, wywalili standardową turbinę KKK, zastępując ją większą, dodali mocniejsze wtryskiwacze, większy intercooler i odprawili swoje czary przy ECU. Oczywiście zmodyfikowali także wałek rozrządu i stworzyli nowy układ wydechowy dla tego silnika. Po wszystkich czarach silnik legitymował się mocą 315 KM. To był niezły szok dla konkurencji. Dodali też trochę gratów ze swoich aut, między innymi pompę paliwową z modelu 911 (964) i układ hamulcowy z modelu 968 Club Sport.

Podwozie - generalnie ostało się to zaproponowane przez Audi, jednak Porsche wzmocniło kilka elementów i montowało samochody w swojej fabryce Rossle-Bau w Zuffenhausen, która stała wolna po zakończeniu produkcji Mercedesa 500E (W124), które Porsche wyprodukował na podstawie umowy. Mówiłem już coś o kłopotach finansowych tej firmy? Generalnie Porsche montaż aut u siebie tłumaczyło tym, że każde z nich musiało być najwyższej jakości, o co zadbają pracownicy Porsche, a i Audi było to na rękę, bo montaż aut nie zajmował miejsca w fabrykach Audi. A ponieważ firma była chwilę przed wielkimi zmianami, to zwyczajnie na RS2 już miejsca by nie było.


Wszystko to dało imponujące wyniki. Do setki auto przyspieszało według danych producenta w 5,4 sekundy (choć niezależni testerzy samochodu zeszli do 4,8 sekundy), a prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 262 km/h, dzięki czemu RS2 było najlepiej przyspieszającym i najszybszym kombi. I to nie tylko w swoim segmencie, a na całym świecie. A że w przeciwieństwie do konkurencji miało napęd na dwie osie, to przyspieszało super niezależnie od warunków na jezdni. Audi dostało to, czego chciało. Młodzi zwrócili uwagę na Audi i zaczęli kupować auta tej marki. A RS2 upodobali sobie głównie Yuppie, ale co tam. Auto sprzedawało się nieźle i to pomimo zaporowej ceny ponad 60 000 dolarów. Audi planowało wyprodukować przez rok 1000 szt. modelu, ostatecznie skończyło się na 2890 sztukach. Czemu uważam, że decyzja o wprowadzeniu RS była zbyt późna? Otóż zaczęli produkować auto od marca 1994 roku. We wrześniu tegoż roku skończono robić model 80 B4, a zaczęto robić A4 B5. RS2 produkowano jeszcze do września 1995 roku.

Przejdźmy do wyglądu

Znalezione obrazy dla zapytania audi RS2

Sylwetka rozpoznawalna od razu - B4 kombi. Tyle że zmieniono lusterka, bo standardowe gwizdały przy wyższych prędkościach (kto miał albo ma B4, ten wie o czym piszę, zwłaszcza jak przekroczy się 180 km/h). Dlatego też Porsche dało swoje lusterka z 911, które siedziały cicho. Poza tym przeprojektowano zderzak, by pomieścić w nim większy intercooler i kierunkowskazy, również z 911. Wygląda na to, że Porsche natłukło sporo części i nie bardzo wiedziało co z nimi zrobić. W światłach dali soczewkę, która pochodziła (o dziwo) z modelu 911 (993) i która to soczewka była produkowana na zlecenie Porsche przez Hellę, a Audi dawało ją początkowo w droższych wersjach 80.

Wnętrze


Jednym słowem - luksus. Kompletne wyposażenie, czyli wszystko to, co w danej chwili firma oferowała. Wyznacznikiem wersji były białe tarcze zegarów z prędkościomierzem wyskalowanym do 300 km/h (ponoć się przydawał, jeśli komuś przyszło do głowy, by zdjąć elektroniczny kaganiec). Prócz tego pełna elektryka, grzanie siedzeń i lusterek, komputer pokładowy, auto check, elektroniczna klimatyzacja, fotele kubełkowe skórzane lub skóra + alcantara, radio gamma oraz karbonowe dekory. Jedyną ekstrawagancją mógł być brak radia i głośników, ale to na życzenie klienta.







O silniku i prowadzeniu pisałem powyżej, więc nie będę się powtarzał. Generalnie auto miało za zadanie niszczyć na drodze wszystko, co konkurencja mogła zapewnić w segmencie D. Wyszło na to, że niszczyło wszystko, co na drodze się poruszało, wyłączając auta typowo sportowe i supersamochody. Choć takiemu Porsche 911 dotrzymywało kroku i wcale nie zostawało w tyle. I jeszcze raz piszę - mówimy o rodzinnym kombi. A jak popadało, to napęd quattro rządził i gdzie kierowcom mocnych Mercedesów i BMW jajeczka podchodziły do gardeł, tam kierowcy RS2 śmigali aż miło. No i można było takim autem śmiało pojechać w zimę w Alpy na narty. I wstydu nie było. A mocne Mercedesy czy BMW miały z tym śniegiem drobny kłopot. Przewaga dzięki technice. A jak ten samochód brzmiał i jak przyspieszał? Dzięki rozwojowi technologii możemy to zobaczyć. Na filmie jest parę grubych projektów, które plują ogniem i strzelają (ten silnik znosi moce rzędu 600 KM), jak i zupełnie seryjnych aut.

Dziś RS2 jest bardzo poszukiwanym youngtimerem. Ceny auta wahają się od 30 000 do 50 000 euro. Jako ciekawostkę - zbudowano też cztery (!) sztuki RS2 w nadwoziu sedan. O ich cenach nawet nie śmiem marzyć. Jeżeli ktoś zna kogoś, kto posiada takie auto - niech da znać na PW. Jednym z moich marzeń jest przejażdżka tym potworkiem.
5

Oglądany: 60056x | Komentarzy: 59 | Okejek: 242 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało