Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Roast me - odcinek wyjątkowy, bo gdzieś jest granica, której przekroczyć nie można

81 763  
314   24  
Nawet najzacieklejsi i najbardziej wyrafinowani złośliwcy z ciętym językiem najzwyczajniej w świecie odpuścili sobie tego roasta. Ofiara była łatwa, "sama się o to prosiła", ale coś na zdjęciu sprawiło, że komentarze pod zdjęciem przybrały kompletnie inny charakter...

Roast me, czyli pojedź mnie po całości na Joe Monster

17-letni Rosjanin z ciężką depresją. Dajcie mi powód, żeby z tym skończyć.

Roast me, czyli pojedź mnie po całości na Joe Monster

Już pierwsze komentarze zwiastowały, że tutaj stanie się coś wyjątkowego. Nawet goście, którzy bezlitośnie hejtują innych w sieci, wydobyli z siebie niesamowitą dozę człowieczeństwa:

Roast me, czyli pojedź mnie po całości na Joe Monster
Nie, i większość też odmówi. Z wierzchu może to i wygląda, że się po prostu z nami droczysz, ale nie widzę życia w tych oczach. Mam tylko nadzieję, że żartujesz, a jeżeli nie, że wkrótce poczujesz się lepiej. Nie kasuj tego posta. Wiedz, z kim możesz porozmawiać w potrzebie. Cała sekcja komentarzy jest pełna ludzi, którzy też przez to przechodzili i z pewnością będą chcieli z Tobą porozmawiać, jeśli będzie taka potrzeba. Życzę zdrowia, przyjacielu, bo depresja to nie żart, to choroba, której nie wolno ignorować.

Roast me, czyli pojedź mnie po całości na Joe Monster
Jesteś w takim samym wieku jak mój syn, który trzy miesiące temu popełnił samobójstwo. Proszę, nie rób sobie krzywdy. Wiem, że w twoim życiu są ludzie, którzy będą zdruzgotani. Mój syn nie zdawał sobie sprawy, ilu ludzi go kochało i jak bardzo cierpimy teraz, gdy odszedł.
Co gorsza, jego próba samobójcza była skuteczna. Wszystko wyglądało na to, że naprawdę chciał zrobić sobie krzywdę, ale nie chciał się zabić; koniec końców zginął, ale wiem, że nie chciał. Były dowody, które jednoznacznie wskazywały na to, że starał się przerwać to, co zaczął, ale nie mógł.
Proszę, pozostań przy życiu. Proszę, udaj się po pomoc. Proszę, nie pozwól, żeby twoja historia skończyła się w tym miejscu.

Byli też i tacy, którzy próbowali iść zgodnie z duchem "roast me", ale na tyle delikatnie, by wywołać uśmiech:

Roast me, czyli pojedź mnie po całości na Joe Monster
Wyglądasz jak ktoś, kto ma gigantyczny, wspaniały uśmiech.
Roast me, czyli pojedź mnie po całości na Joe Monster
Wyglądasz jak taki gość, co wiem, że dał sobie pomóc i jego stan się polepszył.

Dobrze wiedzieć, że pod tagiem #roastme nie grasują sami najgorsi trolle i sadyści internetowi, potrafiący zakwestionować moralne prowadzenie się matek nawet najbardziej niewinnych osób. Ukrywają się tam także ludzie pełni współczucia i wyrozumiałości, którzy wiedzą, że jest gdzieś ta cienka, czerwona linia i nie wolno jej przekroczyć...



Dopisek po publikacji:

Po tym wszystkim co stało się pod poprzednim wpisem, nasz bohater postanowił wrzucić kolejne zdjęcie. Tym razem dopisał
Dziękuję za wsparcie! Zobaczenie tego, że nieznajomym zależ na mnie i mojej sytuacji, ogrzało moje serce
18

Oglądany: 81763x | Komentarzy: 24 | Okejek: 314 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało