Spotkała się z nim na jednej randce. Zawładnęła nią obsesja na jego punkcie - wysłała mu 159 000 SMS-ów

Historia zaczęła się całkiem zwyczajnie: spotkanie na stronie randkowej, jedna randka - i na tym wszystko powinno się skończyć. Mężczyzna wyjaśnił, że nie jest zainteresowany kontynuowaniem randek, ale było już za późno... Jacqueline wysyłała mu do 500 wiadomości dziennie. Początkowo był to strumień wanilii, ale potem wśród miłosnych wiadomości zaczęły pojawiać się takie perełki, jak na przykład: "Chciałabym założyć na siebie skórę z twojej twarzy, rąk i stóp", "Co zrobiłabym z twoją krwią? Wykąpałabym się w niej", "Zrobię sushi z twoich nerek i pałeczki z twoich kości".
Groziła, że zabije swojego ukochanego, jeśli ten ją rzuci.


W ciągu dziesięciu miesięcy oszalała z miłości kobieta zdołała wysłać 159 000 wiadomości tekstowych do obiektu swych westchnień. Parkowała przed jego domem i siedziała tam godzinami, pisząc mu SMS-y. Przychodziła do niego do pracy.


W kwietniu 2018 r włamała się do domu ofiary, by wziąć kąpiel. Mężczyzna w tym momencie był w delegacji i dowiedział się o tym, co się dzieje, za pomocą odpowiednio skonfigurowanego zdalnego systemu nadzoru. Policja zatrzymała kobietę i znalazła w jej samochodzie nóż do mięsa. Kiedy została poproszona o wyjaśnienie swej obecności w cudzym domu, Ades odpowiedziała: "Chyba wymyśliłam sobie cały scenariusz, że mieszkam w tym domu, więc przyszłam tutaj i udawałam, że tak jest naprawdę". Według ofiary, po tym incydencie Ades na dobre już zaczęła wysyłać mu teksty grożące śmiercią: "Rób sobie, co chcesz, ale nawet nie próbuj mnie opuścić... Zabiję cię... Nie chcę być mordercą".


W końcu Jacqueline została aresztowana, gdy na początku maja po raz kolejny przyszła do firmy, w której pracował prześladowany mężczyzna, i udawała, że jest jego żoną.

Od tego czasu prowadzono śledztwo, a niedawno Ades zostały postawione zarzuty nękania, grożenia śmiercią, a także nielegalnego wkroczenia na teren prywatny.


Ades w wywiadach wypowiada się, że nigdy nie miała zamiaru zranić mężczyzny i uważa go za "bratnią duszę".
"Ja po prostu tak bardzo chcę go kochać. To wszystko" - powiedziała.

Tak że ten... uważajcie na te portale randkowe. Życie jest jak pudełko czekoladek...