Pocieranie piersi i krocza z brązu, mordercze drony-poglądacze i próba przekupienia policjanta wyciętego z kartonu to tylko niektóre wiadomości z najnowszego odcinka Najdzikszych newsów.
Luke Rance i Brandon Kerrison stanowią niezbity dowód na to, że stosowanie się do zasad poprawności językowej może ratować życie. Dziewiętnasto- i dwudziestojednolatek zostali przyłapani przez walijską policję na paleniu marihuany i posiadaniu większej ilości narkotyku oraz niewielkiej ilości kokainy. Dwójka stanęła przed sądem, ale uniknie więzienia, ponieważ sędziemu prowadzącemu sprawę zaimponowała „gramatyka i interpunkcja” stosowana przez młodych dilerów w wysyłanych przez nich SMS-ach, jako że to rzecz rzadko spotykana wśród dilerów. Mimo to przestępcy kary nie uniknęli, ponieważ sąd skazał ich na 100 godzin prac społecznych.
Po morderczej oponie, przeklętej kasecie wideo i krwiożerczej maglownicy, myśli twórców horrorów klasy D powędrowały w niebo, skąd będą próbowały ściągnąć kolejny nieożywiony przedmiot, który zbierze plon śmierci. „Dron” będzie opowiadał historię, no cóż, drona, którego opętał duch zmarłego mordercy. Obłąkane urządzenie będzie zatem terroryzować kierowców, łamać systemy bezpieczeństwa i oczywiście pooglądać ludzi pod prysznicem, bo tak właśnie robią złowieszcze drony. Za kamerą „Drona” stanie Jordan Rubin, reżyser słynnej produkcji „Zombiebobry” o zombie bobrach.
„Halo, policja? Po moim statku biega stwór, któremu drugi stwór wyłazi z gęby. Tak, poczekam”. Być może takiego dramatyzmu spodziewali się kontrolerzy w Johnson Space Centre w stanie Teksas, gdy otrzymali powiadomienie o próbie kontaktu ISS z ziemskim centrum alarmowym. Andre Kuipers, który wykonał telefon, nie uciekał jednak przed czarnym ksenomorfem, lecz wybrał numer alarmowy jedynie przez przypadek, bo zapomniał wcisnąć zero przed wybraniem właściwego numeru na Ziemię i dodzwonił się na 911. Holenderski astronauta nie wiedział nawet, że dzwonił do służb, a o swoim wyczynie dowiedział się następnego dnia z e-maila.
Kiedyś krążyła anegdotka, że w ramach walki z otyłością w USA podniesiono limit kilogramów, od którego zaczynała się nadwaga. Na podobnej zasadzie ustawą chciało chyba Prawo i Sprawiedliwość zlikwidować przemoc domową. Trudno inaczej interpretować propozycję Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, by z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie usunąć zapis o karaniu osób dopuszczających się przemocy po raz pierwszy. Nie trzeba chyba dodawać, z jakim odbiorem społecznym spotkała się propozycja ministerstwa, które ostatecznie ze swojego pomysłu się wycofało. Całe szczęście, bo
w Rosji za późno zrozumieli, że podobne rozwiązania nie działają.
Znajdująca się na Maderze brązowa statua jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jedna strefa pomnika Cristiano Ronaldo wpadła w oko turystom odwiedzającym portugalską wyspę w szczególności. Krocze posągu portugalskiego piłkarza stanowi największą pokusę dla turystów, którzy nie mogą się powstrzymać od dotykania wystającego elementu. Pragnienia łowców pamiątek odzwierciedla wypolerowana strefa okolic krocza na ważącym 800 kilogramów i mierzącym ponad 3 metry wysokości pomniku. Dostępne w Sieci zdjęcia uradowanych chwyceniem byka za rogi turystów tylko to potwierdzają.
Nietypowy sposób na walkę z oskarżeniami o niegospodarność postanowiły znaleźć pakistańskie linie lotnicze PIA. Państwowy przewoźnik oddalił uwagę mediów od ciężkich zarzutów stawianych mu między innymi przez ministra finansów Pakistanu i opublikował komunikat, w którym nakazuje pracownikom z nadwagą schudnięcie kilkanaście kilogramów. Zrzucanie wagi ma się odbywać stopniowo i każdy pracownik musi co miesiąc stawić się w zakładowej przychodni, żeby poddać się kontroli. Osoby, które nie zejdą poniżej wymaganych limitów, stracą możliwość pracy na pokładzie samolotu. Na zbicie wszystkich nadprogramowych kilogramów pracownicy mają czas do końca lipca.
Szalejące nad Europą na przełomie roku wichury utrudniały normalne funkcjonowanie i w wielu miejscach spowodowały wiele strat. Skutki wichury odczuła szczególnie załoga statku MSC Zoe płynącego do Gdańska. Olbrzymie fale i silny wiatr zmiotły z pokładu statku prawie 270 kontenerów u wybrzeży należących do Holandii Wysp Fryzyjskich. Do akcji niemal natychmiast ruszyli poszukiwacze skarbów, którzy na brzegu czaili się na wyrzucone na brzeg dobra. I nie zawiedli się, ponieważ w kontenerach znajdowały się między innymi zabawki, części samochodowe i sprzęt elektroniczny. Nie powstrzymały ich też apele policji, która odradzała grzebanie w zawartości kontenerów, ponieważ część z nich zawierała szkodliwe chemikalia.
Policja z australijskiego miasteczka Wanneroo otrzymała zgłoszenie o niepokojących krzykach wydobywających się z jednego z położonych nieopodal domów. Przechodzień, który zgłosił niepokojące zdarzenie, twierdził, że z domu dobiega płacz dziecka i ktoś wykrzykuje słowa DLACZEGO NIE CHCESZ ZDECHNĄĆ. Przybyli na miejsce funkcjonariusze odkryli, że cierpiący na olbrzymi lęk przed pająkami właściciel domu próbuje właśnie zabić pajęczaka, który uwił sobie gniazdko w tym samym miejscu. Sprawa się wyjaśniła, a mężczyzna przeprosił policjantów za niepotrzebną fatygę. Pająkowi niestety nie udało się wyjść cało ze zdarzenia.
Dalszego ciągu wydarzeń łatwo jest się domyślić. 47-letni August Williams napadł na kobietę na ulicach jednego z miast w amerykańskim stanie Karolina Północna. Kobieta uniknęła schwytania i uciekając przed napastnikiem wbiegła do klubu karate Bushiken Karate Charlotte Dojo. Williams wbiegł za nią, ale miał pecha, ponieważ w środku znajdował się Randall Ephraim. Sensei najpierw poprosił napastnika o opuszczenie budynku, ale gdy Williams napadł na Ephraima, ten wyprowadził mężczyznę z budynku i obezwładnił. Przybyła na miejsce policja aresztowała 47-latka.
Polski MSZ powinien ostrzegać podróżujących na Sri Lankę, że tamtejsza policja nie zna się na żartach. Gdyby się znała, to nie aresztowałaby dwóch mężczyzn, którzy wrzucili do mediów społecznościowych nagranie, na którym usiłują „przekupić” kartonowego policjanta trzymającego kartonowy radar. Być może policja na Sri Lance jest też bardzo wrażliwa na punkcie żartów na swój temat, ponieważ według ekspertów policja na Sri Lance to jedna z najbardziej przekupnych instytucji w kraju. Użytkownicy mediów społecznościowych bronią dwójki żartownisiów i przekonują, że taka forma satyry to skuteczny sposób walki z korupcją.
W rzeczywistości film „A Long Day’s Journey Into The Night” to dramat opowiadający historię mężczyzny, który wraca do swojej rodzinnej miejscowości, by odnaleźć dawną miłość. Choć dzieło chińskiego reżysera Bi Gana zdobyło uznanie krytyków po projekcji na festiwalu w Cannes w maju 2018 roku, to chińscy widzowie mieli odmienne zdanie, które wynika najprawdopodobniej z różnicy między ich oczekiwaniami a tym, co zapowiadał dystrybutor. Zawiedzeni kinomani spodziewali się lekkiej komedii romantycznej, a nie powolnej i trudnej narracji w ciężkim filmie. Rozgoryczenie widzów odzwierciedlają oceny filmu, który na chińskim odpowiedniku Filmwebu otrzymał ocenę 2,8 na 10.
O tym, że największe firmy poważnie traktują nawet najmniejszy szczegół swojej działalności, przekonało się dwóch pracowników firmy Huawei. Pracownicy giganta z branży urządzeń telekomunikacyjnych opublikowali na firmowym koncie na Twitterze życzenia noworoczne. Największe media szybko zauważyły, że życzenia wysłano z iPhone’a. Takiego policzka nie zniosło szefostwo firmy, które ukarało obu nieuważnych pracowników obcięciem pensji o równowartość 2700 złotych. Dodatkowo jednemu z nich wstrzymano możliwość awansu przez kolejne 12 miesięcy. Oryginalny tweet skasowano, ale powszechnie wiadomo, że w Internecie nic nie ginie.
Parafrazując znany mem, który ukazał się w okolicach premiery filmu „Avengers: Wojna bez granic”, nadchodzi najbardziej spektakularny mariaż światów w historii. „Be Supreme Show” to „duży pokaz coachingowy”, który odbędzie się 11 maja w Warszawie. W wydarzeniu weźmie wielu uznanych mówców motywacyjnych, takich jak Anna Lewandowska, Marcin Prokop, Natalia Siwiec czy Łukasz Jakóbiak. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w całe to zajście udało się jeszcze wcisnąć pokazy magii i teatr. Za jedyne 997 zł (minimum, bo tyle kosztuje najtańsza wejściówka na wydarzenie) będzie można sobie popatrzeć na występy wykwalifikowanych iluzjonistów, którzy przed zgromadzonymi widzami roztoczą idealną wizję świata.
Świat opanowała kolejna moda, którą jedni nazwą głupią, a inni potrzebną, by bóg selekcji naturalnej mógł się na jakiś czas nasycić. Moda polega na wykonywaniu codziennych czynności z zawiązanymi oczami, tak jak główna bohaterka netflixowej produkcji pt. „Nie otwieraj oczu” [oryg.: Bird Box]. Grana przez Sandrę Bullock Malorie Hayes płynie rzeką razem z dwójką dzieci w kierunku schronienia. Wszyscy mają oczy przewiązane opaską, bo jeśli je otworzą, opęta ich nieznana siła, która popchnie ich do samobójstwa. Film obejrzały dziesiątki milionów osób na całym świecie i doszły do wniosku, że twórcy tak naprawdę rzucili im wyzwanie, więc oczywiście w Internecie pojawiły się nagrania przedstawiające próby chodzenia po domu czy wyrzucania śmieci z zamkniętymi oczami. Próby nie zawsze udane.
W duchu nieubłaganego prawa ewolucji mówiącego o tym, że nieużywany narząd zanika, Japończycy postanowili sprawdzić, czy działa to tak samo w drugą stronę. Na potrzeby jednego z programów telewizyjnych poprosili modelkę Nanę Yasudę o pomoc. Yasuda miała pocierać swoje piersi za pomocą ruchów przygotowanych przez specjalistkę od badania piersi. 12 dni i 10 tysięcy ugniatań, masowań, pocierań i ściśnięć później sprawdzono rezultaty eksperymentu. A tam niespodzianka. Piersi modelki nie dość, że się zwiększyły o 2 rozmiary, to jeszcze poprawił się ich kształt. Wyników eksperymentu nie można jednak uważać za jednoznaczne, ponieważ pod uwagę zupełnie nie brano innych czynników, takich jak choćby dieta modelki. Dlatego eksperyment należy powtórzyć, do czego gorąco zachęcamy. Nie zapomnij eksperymentu udokumentować na zdjęciach, a zdjęć w celach kronikarskich przesłać nam.
A jak szukasz inspiracji do zaimponowania swojej dziewczynie, to koniecznie wejdź tu.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9,
10,
11,
12,
13,
14,
15
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą