Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najdziwniejsze działki, gigantyczne pomyłki i wredni sąsiedzi… Nieruchomości z zupełnie innej strony

71 431  
304   21  
Nazwa wskazywałaby, że nieruchomość to taka rzecz, którą trudno byłoby ruszyć. Jak się okazuje - niekoniecznie.

#1. Bir Tawil

7 ciekawostek o mniej lub bardziej dziwacznych nieruchomościach
Wydaje się, że w XXI wieku każdy nadający się do zamieszkania kawałek lądu jest już objęty w posiadanie… a w kwestii wielu obszarów toczą się spory o to, który z „domniemanych właścicieli” ma faktyczne prawo do zarządzania terenem. Wyjątek stanowi Bir Tawil – fragment lądu pomiędzy Egiptem i Sudanem, do którego nikt nie chce się przyznać. Sęk w tym, że oba kraje uznają różne ustalenia dotyczące przebiegu granic. I o ile własność trójkąta Hala’ib uzurpują sobie oba, o tyle Bir Tawil pozostaje niechciany.

#2. Jak dobrze mieć sąsiada…

7 ciekawostek o mniej lub bardziej dziwacznych nieruchomościach

Niektórych sąsiadów to nic tylko tak dobrze przytulić… poczekać aż zsinieją i zakopać za domem. I niektórzy faktycznie na to zasługują – tak jak pewien geniusz z Pontiac w stanie Michigan. W 2012 roku nie chcąc pogodzić się z faktem, że jego dom został przeznaczony do rozbiórki… podmienił tabliczki z numerem z domem sąsiada. Fortel zadziałał i nieświadoma niczego ekipa wyburzeniowa przyjechała i zniszczyła niewłaściwy budynek. Pomyłka sprawiła radość reszcie dzielnicy. Mieszkańcy twierdzili, że niesłusznie wyburzony dom „wyglądał doprawdy paskudnie”.

#3. Za ścianą

7 ciekawostek o mniej lub bardziej dziwacznych nieruchomościach

W 1963 roku pewien najprawdopodobniej znudzony Turek postanowił wyburzyć tylną ścianę swojego domu. Jaki przyświecał mu cel i co spodziewał się znaleźć po drugiej stronie? Na pewno nie to, co faktycznie znalazł. Z tyłu domu ukryte było tajemnicze pomieszczenie, a za nim długi tunel z kolejnymi, przypominającymi groty pomieszczeniami. Znalezisko okazało się wielopoziomowym, podziemnym miastem Derinkuyu – największym, jakie kiedykolwiek dotąd odkryto w Kapadocji.

#4. Bo ja, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie

7 ciekawostek o mniej lub bardziej dziwacznych nieruchomościach

Planowanie dróg nigdzie na świecie nie okazuje się mocną stroną zarządzających, ale ci, którzy byli odpowiedzialni za skomunikowanie przedmieść Orlando (Floryda), przeszli samych siebie. W efekcie ich jakże przemyślanego planu dojazd z jednego zaznaczonego domu do drugiego zabiera co najmniej 20 minut i wymaga pokonania 7 mil. Nic w tym dziwnego, takie życie – można by rzec. Owszem… gdyby nie fakt, że oba wspomniane domy współdzielą ogrodzenie.

#5. Dom z katalogu… wysyłkowego

7 ciekawostek o mniej lub bardziej dziwacznych nieruchomościach

Budowa domu, np. według polskich standardów, wydaje się mocno skomplikowanym przedsięwzięciem. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w USA można było „zestaw do budowy domu” zamówić w katalogu wysyłkowym. Zestaw do samodzielnego montażu przez pewien czas oferował Sears, a w nim 30 tys. części ważących łącznie około 25 ton. Sprzedawcy zapewniali, że nawet przeciętnie uzdolniony klient poradzi sobie ze złożeniem konstrukcji w nie więcej niż 90 dni.

#6. Własność angielskiej ziemi

7 ciekawostek o mniej lub bardziej dziwacznych nieruchomościach

Wysokie ceny domów i działek, brak dostępnych nieruchomości? W dalszym ciągu w Anglii 70% terenów znajduje się w rękach zaledwie mniej niż 1% mieszkańców. Z czego wynika tak nierówny podział? Z czasów Wilhelma I Zdobywcy, który w 1067 roku zdecydował, że każdy fragment ziemi od tej pory należy do króla. Zagrabione ziemie następnie podzielił z rycerzami, którzy wraz z nim walczyli pod Hastings. I od tego czasu niewiele się zmieniło – tereny w dalszym ciągu należą do spadkobierców tamtej armii. Pod względem nierównej dystrybucji ziemi Anglię wyprzedza dzisiaj wyłącznie Brazylia.

#7. Technologiczny kraniec świata

7 ciekawostek o mniej lub bardziej dziwacznych nieruchomościach

Gdzie znajduje się koniec internetu? To zależy – tego amerykańskiego na pewnej farmie w Kansas, której nieszczęściem jest to, że znalazła się w dość luźno rozumianym pobliżu geograficznego centrum Stanów Zjednoczonych. I prawdopodobnie nikt nigdy by o niej nie usłyszał, gdyby nie pewna firma IT sprzedająca dane internautów zainteresowanym przedsiębiorstwom.

Chodziło dokładnie o możliwość uzyskania fizycznego adresu komputera po numerze IP. A ponieważ w wielu przypadkach dawało się ustalić jedynie kraj, w firmie zdecydowano, żeby wszystkim nieznanym IP przypisać „domyślną lokalizację”. Tym sposobem z dnia na dzień 600 tys. adresów IP zaczęło wskazywać Bogu ducha winną farmę. Kiedy więc ktokolwiek posługujący się którymś z powyższych adresów popełnił czyn niegodziwy, policja, służby, śledczy czy inni zainteresowani z pretensjami walili prosto do Kansas… gdzie ponad 80-letni właściciel próbował wytłumaczyć im przekonująco, że nie ma zielonego pojęcia, o czym w ogóle mowa.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
2

Oglądany: 71431x | Komentarzy: 21 | Okejek: 304 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało