Najbardziej samotny ptak świata, świnia w swetrze i „Dawno temu na Manhattanie” – naturze zdarza się wyprzedzać pomysłowością najśmielsze fantazje.
#1. Morus Nigel
Pewien morus o imieniu Nigel został uznany najbardziej samotnym ptakiem świata. Wszystko przez to, że za miejsce do życia wybrał sobie wyspę Mana u wybrzeży Nowej Zelandii. Wyspę nie tylko bezludną, ale też „bezmorusową”. Był tam jedynym przedstawicielem swojego gatunku i nie pomogły wysiłki ekologów, którzy - stawiając betonowe figurki morusów - chciały tu zwabić kolejne ptaki. Efekt okazał się jeszcze gorszy - Nigel zadurzył się w jednej z tych figurek, skazując się na wiecznie nieodwzajemnienie.
#2. Drzewo żyrandolowe
Pandanus candelabrum to gatunek pandanu rosnący w tropikalnej Afryce. Jego nazwę można przetłumaczyć jako „drzewo żyrandolowe”, ale to nie specyficzny wygląd jest jego najbardziej wyróżniającą cechą. Rzecz w tym, że doskonale sprawdza się przy… poszukiwaniu diamentów. Pandanus candelabrum rośnie jedynie nad złożami kimberlitu, w których to z kolei bardzo często znajduje się diamenty.
#3. Borowik z Biedronki
Mówią, że aby dokonać spektakularnego odkrycia, trzeba wybrać się na drugi koniec świata. Niekoniecznie - wystarczy po prostu, że drugi koniec świata sam wybierze się do ciebie. Tak się stało w przypadku Laury Martines-Suz i Bryna Dentingera, dwóch londyńskich naukowców, którym zamarzył się sos grzybowy. W osiedlowym sklepie nabyli paczkę suszonych borowików z Chin, po czym - zauważając wyraźne różnice pomiędzy poszczególnymi grzybkami - postanowili sprawdzić je nieco bliżej. Tym samym odkryto trzy zupełnie nowe, nieznane wcześniej gatunki. Na pocieszenie warto dodać, że żaden z nich nie okazał się trujący.
#4. Tłusta świnia
Po tym, jak wymarły jej angielskie krewne, węgierska świnia mangalica pozostaje jedyną, której cielsko pokryte jest gęstym, kręconym włosiem, ewidentnie sugerującym, że jakiś knur w przeszłości pokusił się na owcę. Głupkowato wyglądająca mangalica jest jednak bardzo ceniona ze względu na wysoką zawartość tłuszczu i wyjątkowe - zdaniem niektórych - walory smakowe. Niewiele brakowało jednak, by mangalica podzieliła los swoich angielskich kuzynek. W latach 90. pozostało przy życiu zaledwie około dwustu osobników.
#5. Dwunosy pies
Pies z dwoma nosami to zjawisko, które można by przypisać skutkom zbyt odważnych zabaw w rozszczepianie atomów, gdyby nie fakt, że po raz pierwszy zaobserwowano je na długo przed pierwszymi próbami jądrowymi. Specyficzne psy widywane są w boliwijskich Andach, reszta świata usłyszała o nich w 1915 roku. Pułkownik, który je opisał, został oskarżony o nadużywanie alkoholu - ale dwunose psy naprawdę istnieją. Stanowią rzadkość, ale można je spotkać np. na targach w Boliwii. Czy podwójny nos poprawia węch czy wręcz przeciwnie - nie wiadomo.
#6. Mrówka Z (Manhattanu)
Naukowcy wyróżniają około 13 tysięcy gatunków mrówek, a pomimo to wciąż udaje się odkrywać takie, które nie pasują do żadnego z nich. Jednym z takich właśnie gatunków jest „ManhattAnt” - niemające jeszcze naukowej nazwy mrówki, które spotkać można jedynie na Broadwayu pomiędzy 63 a 76 ulicą. Co ciekawe, nie jest to jedyny unikalny dla Nowego Jorku gatunek. W słynnym mieście żyją też jedyne w swoim rodzaju stonoga, pszczoła czy mysz, którym najszybciej udało się przystosować do betonowej dżungli.
Przyp. red.: dodatkową ciekawostką jest to, że w Nowym Jorku żyją całe kolonie karaluchów, które nie mieszają się ze sobą od wielu pokoleń i... na podstawie badań DNA można teraz określić, z której dzielnicy jest dany karaluch.
#7. Żaba z piekła rodem
Dużo kości i w sumie nie za wiele jedzenia - to tylko jeden z powodów, dla których jedzenie żab nie stało się powszechnym zwyczajem. Ale ten akurat powód można odrzucić, patrząc na „Beelzebufo”, żabę z piekła rodem. Dorastający do ponad 40 cm płaz żył na terenie obecnego Madagaskaru przed ok. 67 milionami lat i ważył nawet 4,5 kg - więcej niż jakakolwiek inna żaba w historii. A jeśli tego byłoby mało, naukowcy podejrzewają, że „Beelzebufo” żywił się m.in. młodymi dinozaurami.