Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Spowiedź nauczycieli - co znaleźli u swoich uczniów

117 700  
361   39  
Kariera nauczyciela może być całkiem udana. Zastanówmy się - stałe godziny pracy, wakacje i możliwość kształtowania przyszłości naszego narodu - całej tej zdolnej, uśmiechniętej młodzieży. Jest też kilka minusów, szczególnie gdy przytrafią ci się sytuacje podobne do tych, o których opowiada tych kilkunastu nauczycieli. Czasami przedmioty przechwycone przez nauczycieli są całkiem zabawne... Często jednak sprawy przybierają niepokojący obrót.

#1.

Nie chcecie wiedzieć ile razy musiałam tłumaczyć gimnazjalistom, że posiadanie nagich fot koleżanek na telefonie i wysyłanie ich kolegom zalicza się do pornografii dziecięcej i można za to siedzieć.

#2.

Jeden z uczniów miał w szkole puzzle, ale elementy do siebie nie pasowały. Okazało się, że jego "kolekcja" zawierała po jednym elemencie każdej układanki ze szkoły, co skutecznie uniemożliwiało ich ułożenie.

#3.

Musiałem zabrać trzecioklasiście kilkanaście kondomów. Brał je od starszych dzieciaków i bawił się nimi. Nie miał pojęcia do czego służą, ale bardzo lubił nadmuchiwać je jak balony.


#4.

Ludzki palec.

Uczennica twierdziła, że znalazła go przy rowie i uznała, że fajnie będzie go zachować dopóki nie zdecyduje co z nim zrobić.

Ale... To oznaczało, że albo znalazła ludzki palec leżący sobie gdzieś w trawie, albo pominęła część faktów.

#5.

Jedna z moich ulubionych historii. No więc pewna dziewczyna była przeszukiwana w związku z podejrzeniem posiadania narkotyków. Byłam przy tym w roli świadka. Wicedyrektor przeszukiwał jej torebkę, wyciągał po kolei różne przedmioty. W końcu wyjął wibrator. Gość na początku nie zajarzył. Trzyma więc to w dłoni, odkręca dostając się do części z bateriami, gdy nagle dotarło do niego co ma w rękach. Szkoda, że nie miałam kamery!

#6.

Pewna uczennica przyniosła do szkoły igłę. Chodziła po korytarzach i kłuła nią ludzi. Oczywiście narzędzie zbrodni skonfiskowano i zaczęło się konieczne śledztwo. Ustalono, że nie używała jej do wstrzykiwania czegokolwiek sobie lub komuś innemu. Trzeba było też znaleźć każdą ukłutą osobę i zbadać na wypadek jakichś chorób.


#7.

Rysunek przedstawiający moją skromną osobę, leżącą na plecach, z nożami wbitymi w klatkę piersiową i brzuch. On - uczeń - stojący nade mną z kilkoma innymi kolegami z klasy i uśmiechami na twarzach. Byłam ich wychowawcą. Była też spisana przysięga mówiąca o zabiciu mnie "bez litości. Podpisano, "Klub zabójców pani ____".

Świetne czasy.

#8.

Jeden z moich uczniów oddał zadanie domowe zapisane na pendrivie, na którym było też sporo pornoli z kategorii BDSM.

Nie, nie zrobił tego specjalnie.

#9.

Kot. Jeden z uczniów przyniósł do szkoły kota. W torbie sportowej z zasuniętym zamkiem. Biedny zwierzak.


#10.

W ósmej klasie miałem w klasie kolegę, którego ojciec był tatuażystą. Jakimś cudem zdołał przynieść jego sprzęt do szkoły. Zabrano mu go, kiedy próbował wytatuować dzieciaka przytrzymywanego przez jego kilku kolegów. Ofiara "zabawy" prawie skończyła z niechcianym tatuażem, ale na szczęście nauczyciel usłyszał krzyki i przerwał akcję.

#11.

Kiedy chodziłem do liceum, jeden z perkusistów z klasy muzycznej został zawieszony w prawach ucznia po tym, jak w jego plecaku znaleziono martwą wiewiórkę. Planował położyć ją na biurku nauczyciela. Kiedy ten się dowiedział, uznał to za zabawne i nie zrobiło to na nim wielkiego wrażenia.

#12.

Uczeń podbiegł do mnie na przerwie i kazał iść ze sobą do klasy, by mi coś pokazać. Poszedłem z nim i wskazał na biurko jednej z uczennic. Na stronie otwartego notatnika widniało moje nazwisko, data urodzenia, adres, numer rejestracyjny mojego samochody i inne tego typu dane. Kiedy wróciła do klasy, od razu zaprowadziliśmy ją do gabinetu dyrektora, wezwano policję. Policjanci zabrali jej telefon.

Miała na nim cały album zatytułowany "nauczyciele". Miała tam dosłownie wszystkich swoich nauczycieli. Byłem na czterech zdjęciach, część zrobiła z ukrycia podczas lekcji. Pozostałe to stare fotki z Facebooka.

Szczerze mówiąc, trochę mnie przeraziła.


#13.

Razem z wicedyrektorem przeszukiwaliśmy torebkę jednej z uczennic. Znaleźliśmy telefon na kartę, 3 tysiące dolarów w gotówce i notes z informacjami o klientach. Była już pełnoletnia, więc nie mogliśmy zbyt wiele zrobić, ale sprawa była poważna jeśli wziąć pod uwagę, że miała zapisane 20 nazwisk mężczyzn z informacjami o tym, co lubią.

Drugą najdziwniejszą rzeczą były trzy ryby przyniesione przez ucznia do szkoły. Złowił je tego ranka i chciał je tylko zabić. Nie złapał ich, żeby je zjeść czy coś. Po prostu chciał pozbawić je życia.

Źródła: 1
6

Oglądany: 117700x | Komentarzy: 39 | Okejek: 361 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

04.12

03.12

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało