7 mocno specyficznych ciekawostek o... sikaniu

Mniej więcej 7% społeczeństwa cierpi na parurozę bądź – bardziej malowniczo – pęcherz wstydliwy. Przypadłość ta objawia się niemożnością oddania moczu przy świadomości, że w pobliżu znajdują się ludzie. Dotyczy to zarówno miejsc publicznych, jak i własnego domu. Osoba cierpiąca na parurozę obawia się, że zostanie zobaczona, a nawet usłyszana. I wizja ta okazuje się paraliżująca.

#2. Sik–farba

Naukowcy opracowują fascynujące wynalazki... Jednym z nich jest „sik–farba” – farba, której używa się w niektórych miejscach publicznych, by zemścić się na „potrzebujących”. Pomalowana tą właśnie farbą ściana, podczas obsikiwania, odbija mocz wprost na delikwenta, sugerując tym samym, by znalazł sobie inne, mniej publiczne miejsce. Cóż, skoro ani prośby, ani groźby nie pomagają, nic dziwnego, że sięgnięto po innego rodzaju środki.

#3. Sik na myszach

Przeciwnicy whisky mają cały szereg złośliwych określeń na ten rodzaj trunku… i zapewne nie zdziwiłby ich fakt, że równie dobrze można go produkować z moczu. Jedyny warunek? „Dawca” musi cierpieć na cukrzycę, tylko wówczas zawartość cukru będzie wystarczająca. W Indiach taki mocz nazywano „miodowym” – bo przyciągał mrówki. Przy tej okazji właśnie hinduscy lekarze po raz pierwszy (już w V stuleciu) wyróżnili poszczególne typy cukrzycy.

#4. Płynne złoto

Fosfor odkrył w 1669 roku niemiecki chemik Hennig Brand. Sekretna receptura polegała na wygotowaniu moczu, a następnie podgrzaniu tego, co pozostało, do bardzo wysokiej temperatury. Otrzymana w ten sposób świecąca substancja, fosfor, nazywana była „zimnym ogniem”. Dlaczego jednak niemiecki naukowiec postanowił zanurkować akurat w moczu? Ponieważ wierzył, że za kolor substancji musi odpowiadać... wysoka zawartość złota.

#5. Kultura homara

Homary uchodzą za danie wyjątkowo luksusowe, godne wyższych sfer. Jak ktoś nie ma czym wypełnić Instagrama, idzie do restauracji i zamawia homara. Cóż, same homary jednak z zaawansowaną kulturą nie mają wiele wspólnego. Po części dlatego, że u samców pęcherz znajduje się... w głowie. I kiedy dwa homarze samce walczą ze sobą, jeden na drugiego posikuje z „czoła”. Tak się bawią wyższe sfery!

#6. Mocz w militariach

Podczas I wojny światowej kanadyjscy żołnierze w niezbyt sztampowy, ale całkiem skuteczny sposób chronili się przed atakami bronią chemiczną. Nosili bowiem... ubrania przesiąknięte moczem. Chodziło o wykorzystanie zawartego w moczu amoniaku, który reagował z chlorem – składnikiem gazów bojowych – neutralizując go. Potem wystarczyła zwykła woda, by rozpuścić pozostałości. Dzięki temu oddychanie zatrutym powietrzem nie stanowiło zagrożenia. I tak oto, kanadyjskim wzorem, można było dojść do wniosku, że narobienie w spodnie daje nieśmiertelność.

#7. Zemsta komara

Wydawałoby się, że komary naprawdę nie mogą być bardziej wkurzające niż już są... a jednak. Piskliwy dźwięk skrzydeł, swędzące ukłucia i wysysanie krwi to nie wszystko, co te małe bestie mają w zanadrzu. Dzieło wieńczy bowiem... obsikanie ofiary. Komar nie balon, nie da się napompować. Im więcej krwi zassie, tym więcej musi w zamian wysikać. Oczywiście od razu w miejscu posiłku, czyniąc zniewagę podwójną. Gdyby więc ktoś planował w akcie zemsty obsikać komara, ma nasze pełne błogosławieństwo.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7