Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy XCIII

38 562  
17  
Podobno amerykański kongres podniósł dwukrotnie swoją skuteczność, tłumacząc swoją stronę internetową na obce języki. Pomyślcie jakby to było pięknie, gdyby przetłumaczono tak stronę sejmu. I ten śliczny Norweski adres: www.sejm.gov.no.
Ech, może się jescze doczekamy... A tymczasem zapraszamy na wielopaczka.


Kowalska skarży się mężowi na złe zachowanie ich syna:
- On zrobił się zupełnie nie do wytrzymania. Nie dość, że źle się uczy, to jeszcze jest krnąbrny i w dodatku podatny na wpływy różnych idiotów. I dlatego właśnie ty musisz z nim porozmawiać.

by Kozia

* * * * *

Na ostrym kacu facet podnosi się z łóżka, odkleja język od podniebienia i chwiejnym krokiem kieruje się do kuchni. Siada za stołem, żona grzecznie podaje mu talerz z jajecznicą. Facet zaczyna jeść ale nagle mówi:
- P**rdolony teść.
Zabiera się znowu do jedzenia ale po dwóch minutach już wyraźnie zły mówi podniesionym głosem:
- P**rdolona teściowa.
Żona krząta się po kuchni jak może najciszej ale nie byłaby kobietą gdyby nie poznała przyczyny coraz większego rozdrażnienia męża.
- Dlaczego bluźnisz na moich rodziców kochanie?
Facet zrywa się ze stołka, rzuca w nią widelcem i wrzeszczy:
- Bo k*rwa debile dali ci takie imię, że człowiek nie może go sobie rano przypomnieć.

by W_Irek

* * * * *

Właściciele "Biedronki" postanowili sfinansować produkcję drugiej części znanego filmu "Godziny".

Roboczy tytuł sequela - "Nadgodziny".

by Piquer

* * * * *

Sekretarka spóźniła się do pracy trzeci dzień z rzędu. Szef wezwał ją do swojego biura i mówi:
- Posłuchaj, Zosiu. Wiem, ze przeżyliśmy kilka szalonych chwil, ale to się już skończyło.
Oczekuję, że zaczniesz się zachowywać i pracować jak inni tutaj! Kto Ci pozwolił na taką swobodę?!
Sekretarka odpaliła papierosa, uśmiechnęła się i wydmuchując dym mówi:
- Mój prawnik.

by Zbiszek

* * * * *

- Dlaczego nie należy się powstrzymywać od puszczania bąków?
- Nie wypuszczone unoszą się do mózgu i stąd się właśnie biorą posrane pomysły...

by Misiek666

* * * * *



* * * * *

Lekarz do pacjenta:
- Nie wolno panu palić papierosów , pić alkoholu i kawy. Musi pan cały czas stosować surową dietę, żadnych tłuszczy, skrobi i węglowodanów. Ze względu na serce proszę zaprzestać uprawiania seksu. No i najważniejsze... więcej radości z życia mój drogi, więcej radości z życia!

by W_Irek

* * * * *

Księgowy, świeżo po studiach, znalazł prace w urzędzie skarbowym i na pierwszy ogień miał sprawdzić księgi podatkowe starego Rabbina. Znad sterty ksiąg oszczędnego rabina sprawdzając należności podatkowe wpadł mu do głowy pewien pomyśl. Zażartuje sobie z wielebnego.
- Rabbi - powiedział - widzę, że kupujesz dużo świec...
- Tak - odparł Rabbin
- A co robisz ze skapującym woskiem i niedopalonymi świecami?
- Dobre pytanie - powiedział Rabbin - zbieramy to i kiedy uzbiera się całe pudełko wysyłamy do producenta, a on, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe pudełko za darmo.
- Aha - powiedział księgowy niezadowolony z tego, że jego niecodzienne pytanie miało najzwyklejsza w świecie odpowiedz. Myślał wiec dalej...
- Rabbinie, a co z zakupem macy? Co robisz z okruszkami, które ci zostaną?
- A tak - powiedział Rabbin - zbieramy je, a kiedy jest ich cale pudełko wysyłamy do producenta, a ten, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe opakowanie za darmo.
- Aha- powiedział księgowy i jeszcze intensywniej zastanawiał się jak podejść Rabbina.
- Dobrze Rabbinie - kontynuował - a co robicie z napletkami, które zostaną po obrzezaniu?
- Tak, tu tez nie ma marnotrawstwa. Wszystkie dokładnie zbieramy i kiedy uzbiera się pudełko wysyłamy do urzędu skarbowego."
- Do Urzędu Skarbowego ? - spytał zmieszany księgowy.
- A tak, do Urzędu, a oni mniej więcej raz w roku przysyłają nam takiego małego k*tasika, jak ty...

by Mojski

* * * * *


* * * * *
Bardzo brzydka dziewczyna wysłała swoją ofertę do Klubu Samotnych Serc. Po tygodniu dostaje odpowiedź:
- Aż tak samotni nie jesteśmy...

by Aku

* * * * *

Rozmowa 2 studentów:
- Kurde, jestem na liście Wildsteina.
- A wpisał mnie ktoś?

by Keyo

* * * * *


* * * * *
Blondynka chciała wyróżnić swoje auto rejestracją z własnym imieniem. Niestety nie miała tyle pieniędzy więc zmieniła imię na SZO1572A.

by Hardcoerowiec

* * * * *

Wchodzi facet do baru i mów do barmana:
- Założę się o 500 złotych, że poznam każdy gatunek piwa jaki mi pan naleje...
- Zgoda - odpowiada barman i nalewa pierwszą szklaneczkę piwka.
- Proste, to Żywiec...
Barman nalewa kolejne piwo i daje je klientowi:
- To jest Tyskie.
Kolejne - Lech Premium.
I tak każde kolejne piwo facet rozpoznaje bez błędu - nieważne czy krajowe czy zagraniczne W końcu barman zaczyna kombinować - "jak tak dalej pójdzie, to nie dość, że przegram zakład, to jeszcze pójdę z torbami..." - przeprasza klienta i wychodzi do ubikacji. Tam sika do szklanki, którą później podaje klientowi...
Facet próbuje, trzyma w ustach, łyka, pije kolejny łyk po czym spokojnie mówi:
- To było dość trudne... Heineken... ale już pity przez kogoś...

by Roj

* * * * *

- Dlaczego kierowcy Daewoo nie pozdrawiają się na ulicach?
- Bo widzieli się rano w serwisie...

by Peppone


* * * * *



* * * * *

- Panie doktorze. Jestem trzy miesiące po ślubie. Ożeniłem się z przepiękną 20-letnią blondynką. Wszystko było pięknie do czasu. Okazało się że nie wystarczam mojej żonie i zaczęła mnie zdradzać. Co więcej okazało się że ona nie uważa tego za zdradę. Podejrzewam że jest nimfomanką. Co dzień wieczór znika na kilka godzin. Śledziłem ją i teraz już wiem że chodzi do tego baru "Pod Rozbrykanym Kucykiem" i właściwie każdy facet, który zjawił się w tym barze już ją zaliczył. Niech Pan mi pomoże ... co ja mam robić ??
- Hmmm... przede wszystkim proszę się uspokoić. Niech pan weźmie głęboki oddech i jeszcze raz poda mi nazwę tego baru i dokładny adres...

by Misiek666

* * * * *

Zgodnie z najnowszą dietą do każdego posiłku powinno się jeść 3 ząbki czosnku. Na wadze stracisz wprawdzie niewiele, ale z daleka będziesz się wydawała szczuplejsza.

by Petrela

* * * * *

Na stację benzynową zajeżdża klient i widzi na dystrybutorze napis "Zatankuj pełny bak a weźmiesz udział w loterii BEZPŁATNY SEKS". Tankuje więc pod korek i idzie do kasy. Kasjer mówi:
- Pełny bak? Proszę powiedzieć jakąś liczbę.
- Sto jedenaście - mówi gość.
- Sto dwanaście - odpowiada kasjer - niestety dzisiaj szczęście panu nie dopisało. Zapraszamy ponownie.
Facet wk*rwiony wychodzi trzaskając drzwiami. Podchodzi do samochodu, otwiera drzwi i widząc faceta który przy sąsiednim stanowisku najwyraźniej tankuje do pełna, krzyczy:
- Nie daj się pan nabrać tym k*tasom, tu nie można wygrać!
Na to zagadnięty:
- Nie ma pan racji. Moja żona w zeszłym tygodniu dwa razy wygrała!

by W_Irek

* * * * *

Para obściskuje się w dyskotece, coś tam sobie szeptają, myziają się i takie tam, w pewnym momencie kobitka odwraca się w stronę barmana:
- Przepraszam czy sprzedajecie prezerwatywy?
- Nie.
- Może choć wazelinkę? - z nadzieją zapytał chłopak.

by Cieciu

* * * * *

Stefan:
- Zawsze nosisz moje zdjęcie w torebce do pracy. Dlaczego?
Żona:
- Kiedy zdarza się jakiś problem, nieważne jak niemożliwy do rozwiązania, spoglądam na Twoje zdjęcie i problem znika.
Stefan:
- Widzisz jaki cudowny i potężny jestem dla Ciebie?
Żona:
- Tak, patrzę na Twoje zdjęcie i myślę: "jaki problem może być większy niż ten?".

by Zbiszek

* * * * *

* * * * *

Jedzie noworuski mercem. Jedzie, jedzie - nagle słyszy głos wewnętrzny: "zatrzymaj się tutaj i kop".
Wzruszył ramionami ale stanął, wysiada i zaczyna kopać. Po chwili na dnie ukazał się kuferek. Wyciągnął, otwiera - cały wypełniony złotem! Zadowolony zabiera go do merca i jedzie dalej.
Dojeżdża do rzeki i znowu słyszy głos wewnętrzny: "zatrzymaj się tutaj i wrzuć kuferek do rzeki". Myśli, myśli: wrzucę to pewnie z 10 innych wypłynie. Zdecydował się, wrzucił i nagle słyszy głos wewnętrzny:
"Słyszałeś jak chlupnęło?"

by Oldbojek

* * * * *

Przy łóżku umierającej żony siedzi facet.
- Może coś ci potrzeba kochanie - pyta smutnym głosem.
- Chciałabym - odpowiada cichutko żona - żebyś mnie jeszcze raz przeleciał.
- Oj taka słaba przecież jesteś, no ale jak bardzo chcesz...
I gość włazi do łóżka, robi co żona sobie zażyczyła a potem przytulony do niej zasypia ze zmęczenia.
Budzi się po jakimś czasie a żona w świetnej formie krząta się po kuchni przygotowując obiad. Facet zrywa się z pościeli i woła:
- Kochanie co się stało ? Przecież taka chora byłaś?
- A to ten seks z tobą tak mi pomógł - informuje go z uśmiechem kobieta.
Facet siada ciężko na stołku i smutnieje.
- Co jest, nie cieszysz się że wyzdrowiałam?
- Nie o to chodzi - mówi mąż - tylko jakbym wiedział, że mam takie możliwości to i babcię Zosię bym uratował i wujka Ździśka...

by W_Irek

* * * * *

Umiera [C]hłop. Rodzina stoi dookoła łóżka, a on resztkami sił mówi do [ż]ony:
[ch] Kiedy umrę, wyjdziesz za Nowaka...
[ż] Nie, nie chcę innego męża.
[ch] To moja ostatnia wola...
[ż] Ale dlaczego?
[ch] Oj*bał mnie na sprzedaży konia....

by Realgnostic

* * * * *

Nauczycielka pyta dzieci ’kim chcą być jak będą dorośli?’
Wstaje Jasio i mówi:
- Ja chcę być sk*rwysynem.
- Ale co ty opowiadasz Jasiu?
- No bo tata zawsze mówi "zobacz jaką wile ma ten sk*rwysyn! ..zobacz jaki samochód ma ten sk*rwysyn!"

by Otwock2

* * * * *

Dwaj studenci mieli poprawkowy egzamin z kombinatoryki. Ponieważ profesor był akurat na urlopie, chłopaki uprosili panienkę z dziekanatu aby zdradziła im miejsce pobytu naukowca i pojechali na Mazury do jego daczy. Profesor trochę się zdenerwował ale mając dobre serce zgodził się ich przeegzaminować. Egzamin trwał i trwał aż zrobiła się noc i profesor postanowił "dokończyć ich" na drugi dzień.
W daczy były trzy pokoje. W jednym położył się profesor z żoną, w drugim ich córka a w trzecim obaj studenci. Po godzinie drugiej jeden ze studentów obudził się i pomyślał "k*rwa i tak nas pewnie uwali to przelecę mu za to córkę". Wstał zagląda do jednego pokoju, spod kołdry wystają dwie pary nóg. "Acha to profesor z żoną" - myśli student. Idzie więc do drugiego i kładzie się tam gdzie jest tylko jedna para nóg.
Po godzinie budzi się profesor i myśli "pójdę położę się obok córki bo te studenciki gotowi mi ją jeszcze przelecieć" . Zagląda do jednego pokoju - dwie pary nóg. "Acha to studenci". Idzie do drugiego pokoju i kładzie się do łóżka. Po następnej godzinie wstaje drugi student z zamiarem przelecenia córki profesora i oczywiście trafia do żony profesora.

Rano naukowiec budzi się pierwszy, patrzy śpi sam, idzie do drugiego pokoju patrzy - tu student z jego córką, zagląda do trzeciego pokoju - drugi student z jego żoną. Profesor drapie się po głowie i mruczy:
- Tyle lat wykładam kombinatorykę ale takiej k*rewskiej przekładanki to jeszcze nie widziałem!

by W_Irek

Jeszcze jest czas. Jeszcze możesz dorzucić swoje hasło do naszej kamasutry !


Oglądany: 38562x | Okejek: 17 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało