Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Nowe metody pozyskiwania energii zaskoczą niejednego!

97 779  
365   79  
Choć byłoby to całkiem wygodne, prąd nie rośnie na drzewach. Przeciwnie - musimy się nieźle napracować, by go wytworzyć. A to oznacza konieczność pokonania co najmniej kilku przeciwności.

Ciepło, cieplej… tłum!

Wystarczy kilkanaście osób w niedużym pomieszczeniu, by odczuwalna temperatura wyraźnie się podniosła. Doświadczył tego każdy, kto kiedykolwiek znalazł się w ciasnym wagonie, zatłoczonej poczekalni u lekarza czy choćby w kolejce do kasy na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Ni z tego, ni z owego, robi się gorąco. Starsze panie zaczynają mdleć, młodsi panowie dostają wkurwu. Nic więc dziwnego, że zaczęto zastanawiać się, w jaki sposób można by wykorzystać ten niebezpieczny potencjał.



Jako jedni z pierwszych na pomysł wykorzystania ciepła generowanego przez ludzi wpadli Szwedzi, którzy zmodyfikowali nieco system wentylacyjny na głównej stacji sztokholmskiego metra[1]. Zamontowali wymienniki ciepła w kanałach wentylacyjnych, dzięki czemu ciepłe powietrze nie jest już odprowadzane na zewnątrz i „marnowane”. Wykorzystuje się je do podgrzewania wody, ta zaś - specjalnymi rurami - przepompowywana jest do sąsiedniego budynku.

Dzięki tej niedużej modyfikacji koszty ogrzewania biurowca sąsiadującego ze stacją spadły o 25%. Nic więc dziwnego, że podobnego rodzaju inwestycjami zaczęto interesować się też w innych krajach. Na analogicznej zasadzie dogrzewanych jest już ponad 500 domów w londyńskiej dzielnicy Islington, blok mieszkalny w Paryżu, a także „Mall of America” - ogromny supermarket w Minnesocie.



Mall of America jest przypadkiem szczególnym, bo już na etapie jego budowy w latach 90. zrezygnowano z tradycyjnego centralnego ogrzewania[2] - i to pomimo faktu, że zimy w tej części Ameryki bywają ciężkie. Dzisiaj do ogrzewania centrum handlowego wykorzystuje się właśnie ciepło wytwarzane przez istne rzesze przewijających się przez nie klientów (a także ciepło generowane przez oświetlenie wewnątrz sklepów oraz energię słoneczną z paneli umieszczonych na dachu).

Energia ruchu

Duże zgromadzenia ludzi to nie tylko ciepło. To również ruch, który można efektywnie wykorzystać. I jeśli ktokolwiek zastanawiał się kiedyś, nie rozumiejąc jaki sens ma wywijanie w rytm muzyki, to nauka znalazła zupełnie logiczną odpowiedź - wytwarzanie prądu.



Jednym z bardziej znanych klubów wykorzystujących „odzyskiwanie energii z parkietu” jest londyński Surya[3], korzystający również z paneli słonecznych i turbin wiatrowych. Wszystko z myślą o ekologii i o oszczędności - bo pełny parkiet jest w stanie zaspokoić nawet 60% zapotrzebowania klubu na prąd.

Zasada działania „ekologicznego” parkietu jest w sumie bardzo prosta i wykorzystuje zjawisko piezoelektryczności (na powierzchni kryształów będących piezoelektrykami pod wpływem naprężeń mechanicznych pojawiają się ładunki elektryczne). Każdy element parkietu osadzony jest na sprężynach umożliwiających niewielki ruch pod wpływem tańczących na nim osób. Pojawia się nacisk na kryształy, a powstający w ten sposób prąd doładowuje umieszczone w pobliżu akumulatory.



Identycznie działające parkiety wykorzystują kluby m.in. w przodującej w ekologicznych rozwiązaniach Holandii, a tylko kwestią czasu jest, kiedy pojawią się też w innych miejscach świata. Sama idea, trzeba przyznać, jest bardzo dobra. Nic się nie traci, a można tylko zyskać.

Odchorować, nie marnować

Nawet 700 tysięcy litrów alkoholu rocznie przywozi się nielegalnie do Szwecji - a przynajmniej tyle są w stanie wykryć celnicy i różne służby. Jeszcze do niedawna całe skonfiskowane zapasy wylewano, zwyczajnie je marnując. Ponieważ jednak skala przemytu cały czas się zwiększa, uznano, że czas znaleźć bardziej efektywny sposób. I znaleziono.



Od tej pory cały skonfiskowany w Szwecji alkohol trafia do zakładu w Linköping, 200 kilometrów na południowy zachód od Sztokholmu[4]. Tam alkohol jest ogrzewany i przekształcany w biogaz, który następnie służy do zasilania ciężarówek, autobusów i pociągów. Z jednego litra czystego alkoholu udaje się pozyskać ok. pół litra biogazu - ale nawet gdyby skuteczność była jeszcze niższa, to i tak by się opłacało. Koniec końców surowiec pozyskiwany jest za darmo - a marnować bez sensu.

Wizje przyszłości

Inne pomysły na pozyskiwanie prądu są bardzo zróżnicowane - od całkowicie przyziemnych po zupełnie kosmiczne. Zacznijmy od tych pierwszych. Starzejące się społeczeństwo Japonii czeka wiele wyzwań, a przy tym również możliwości, które gdzie indziej na świecie uznano by za co najmniej niestandardowe. Zauważono np., że sprzedaż pieluch dla dorosłych w Kraju Przekwitłej Wiśni przerosła już sprzedaż pieluch dla niemowląt - postanowiono więc zrobić z nich dobry użytek i… pozyskiwać z ich pomocą energię[5].



Jedna z firm odbiera używane pieluchy, sterylizuje je, ściera na proszek i suszy w specjalnej maszynie, uzyskując ekologiczny granulat nadający się do spalania w piecach. 1 kilogram zużytych pieluch pozwala uzyskać ok. 5 tys. kcal. Dziennie system jest w stanie przerobić około 300 kg pieluch - dlatego już rozważa się jego zastosowanie przy szpitalach i domach spokojnej starości.



Podobny pomysł realizuje się w Holandii, przy czym tam jako surowiec wybrano zużyty papier toaletowy odzyskiwany ze szlamu osadzającego się w oczyszczalniach ścieków[6]. Suszy się go, a następnie przekształca w gaz w temperaturze sięgającej 900°C, uzyskując głównie metan oraz tlenek i dwutlenek węgla. Z metanu w specjalnych ogniwach wytwarza się prąd, emitując przy tym absolutne minimum zanieczyszczeń.



Naukowcy rozważają też zupełnie inne źródła pozyskiwania prądu - na przykład panele słoneczne umieszczone nie na Ziemi, a w przestrzeni kosmicznej. To świetne rozwiązanie - nie zajmuje miejsca na Ziemi, nie jest uzależnione od warunków pogodowych - ale też mocno problematyczne. Pozostaje do rozwiązania kwestia bezprzewodowego przesyłu energii i zabezpieczenia paneli m.in. przed meteoroidami.



Analizuje się też możliwość wykorzystania wiatru słonecznego - strumienia plazmy zawierającego głównie protony i elektrony. Pomysłów jest mnóstwo, a część z nich bez większego trudu można zrealizować w nieodległej przyszłości. Może i nie te kosmiczne, ale na samej Ziemi też mamy jeszcze wystarczająco wiele do zrobienia.
6

Oglądany: 97779x | Komentarzy: 79 | Okejek: 365 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało