Zanim walniemy się wygodnie z piwem na tylnym siedzeniu samochodu, który automatycznie odwiezie nas po robocie do domu, powinniśmy nad czymś jeszcze się zastanowić…
Autonomiczny samochód natrafia na drodze na takie same sytuacje jak zwyczajny kierowca - z tą tylko różnicą, że nie wysiądzie na środku skrzyżowania, by wymierzyć sprawiedliwość innemu uczestnikowi ruchu. Naturalnym odruchem zwyczajnego kierowcy jest w sytuacji zagrożenia ratowanie siebie - autonomiczny samochód nie posiada instynktu. Co zrobi, stając przed wyborem pomiędzy zderzeniem czołowym z ciężarówką a staranowaniem pieszych na chodniku?
Czyje życie okaże się ważniejsze - pasażerów samochodu czy niewinnych przechodniów? Z przeprowadzonego badania wynika, że ludzie uważają, że samochód powinien za wszelką cenę unikać krzywdzenia osób trzecich. W tym samym badaniu przyznano jednak, że potencjalni nabywcy niechętnie kupiliby samochód ze świadomością, że ich bezpieczeństwo liczy się mniej. Problem etyczny pozostaje więc nierozwiązany.
Nowoczesne technologie mają w założeniu ułatwiać życie - drony mają mnóstwo bardzo korzystnych zastosowań. Zdarza się, że drony dosłownie życie ratują! Ale wykorzystywane są też dla rozrywki; możliwość obejrzenia świata z góry (patrz - ogrodu opalającej się topless sąsiadki) jest bezcenna. Co nie zmienia faktu, że rachunek jest dość wysoki. W krajach, gdzie dronów jest znacznie więcej niż w Polsce, powoli mówi się już o wywoływanym przez nie szaleństwie.
Ludzi irytuje nieustanne brzęczenie latających ponad głowami urządzeń, których właścicielom nie robi różnicy pora dnia czy nocy. Podczas gdy jedni bawią się doskonale, inni wbijają zardzewiałe gwoździe w figurkę osoby, która drony we współczesnej postaci wymyśliła. Na pierwszy rzut oka problem wydaje się przesadzony… ale raczej nie mówiłbym tego komuś, kogo wieczne użeranie się z dronami doprowadza do ostateczności.
Elektrownie wiatrowe i słoneczne przez pewien czas były ulubionym wynalazkiem ekologów, którzy uważają, że całe zło tego świata pochodzi od węgla. Szybko okazało się jednak, że nowe źródła energii wcale nie są tak ekologiczne, jak się z początku wydawało. Wiatraki i panele solarne okazały się wręcz zabójcze! Giną przez nie ptaki - albo szatkowane w locie skrzydłami wiatraka, albo pieczone w locie ku tafli wody, jaką wydaje się już kilka błyszczących paneli.
Wybór najmniej szkodliwego źródła energii pozostaje otwarty, każde wiąże się z negatywnymi konsekwencjami dla środowiska. Co do oceny siły ich wpływu, generalnie nikt nie zgadza się z nikim.
Podróż w kosmos, doświadczenie stanu nieważkości… jeszcze do niedawna były to marzenia, których nie sposób było zrealizować, nawet mając wielkie pieniądze. Dzisiaj w zasadzie pieniądze wystarczą - na razie jeszcze wielkie, ale z czasem coraz mniejsze. Czy to dobry pomysł, by umożliwić każdemu odbycie wymarzonej kosmicznej podróży? Na przeszkodzie stoi duże ryzyko, że będzie to podróż w jedną stronę. I nie chodzi o awarię maszyny, tylko pasażera.
Pobyt w przestrzeni kosmicznej, z dala od ziemskich sił jak grawitacja, jest niebezpieczny dla zdrowia - zmniejsza gęstość kości, psuje wzrok i wywołuje jeszcze szereg innych problemów, które… każdy, kto od dziecka marzył o podróży w kosmos, natychmiast zlekceważy. Tylko czy moralne jest stawiać ludzi przed takim wyborem?
Możliwości internetu są praktycznie nieograniczone - coś jak asortyment towarów na Bałuckim w Łodzi. Przez internet można kupić nerkę, sprzedać ciocię, wynająć wyspę i zamówić pizzę. Można porozmawiać z dowolną osobą w dowolnym miejscu na Ziemi. Wspaniałe! Tak, tylko że nie do końca, bo internet - jak mieliśmy okazję się przekonać - „nieco” wypacza to, co uważamy za normalne bądź nie.
Dzięki internetowi komunikują się nie tylko rodziny w sprawie sekretnego przepisu na uszka do barszczu, ale wszelkiego rodzaju przestępcy i zboczeńcy, którzy dotychczas raczej byli izolowani, co społeczeństwu wychodziło przeważnie na dobre. Dzisiaj osoby o najbardziej skrzywionych zainteresowaniach z łatwością odnajdują się nawzajem… i zwykle nie ma z tego nic dobrego.
Łatwo zachłysnąć się innowacjami… ale dobrze też pamiętać, że każda ma swoją drugą stronę.
Źródła: 1,
2,
3,
4,
5