Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

O tym jak Amica we Francji boje toczyła

18 108  
2   19  
Gruszka w bramce? Niemożliwe! Klikaj!W czwartek wieczorem oglądałem komedię życia...

Otóż piłkarze jakże zacnego klubu Amica Wronki pojechali gdzieś do Francji, by z miejscowym zespołem bój toczyć srogi o honor polskiej piłki.

Pełen nadziei zasiadłem za pudełkiem (żona w tym czasie układała sobie diamenciki na PC i jak się potem okazało w grze tej emocje były o niebo większe) i oglądam co się dzieje.

Mecz się rozpoczyna od razu oni atakują, my faulujemy (no przecież honoru trzeba bronić), ale oni jakoś dziwnie strzelają i bramkarz myślał, że zawodnik strzeli w lewo
i się całą swą psychiką na tę lewą stronę przygotował, a tu niespodzianka i piłka poszła w prawo. Bramkarz jął był się ratować jakimś dziwnym układem tanecznym, nie na wiele się to zdało, bo piłka do tańca nie dała się zaprosić i już zakręciła się w siatce.

Myślę sobie: Nic to, otrząsną się chłopaki i pójdą do ataku. No i se poszli, tyle, że zapominając o obronie, bo znów się jakiś Francuz kopnął mocno, czym przestraszył naszego i tak wystraszonego już bramkarza i piłka znów była w siatce. No ładnie, myślę sobie. 5 minut meczu i 2:0.

No, ale chłopaki się nie załamali i ruszyli chyżo do ataku. Nawet tak zakręcili zdziwionymi Francuzami, że ci zaczęli strzelać... Na własną bramkę. Niestety bramka miała słupki i na nich się skończyło to ich strzelanie. Potem strzelali tam, gdzie trzeba.  Po jakimś rzucie rożnym nasi zrobili klasyczny młynek pt. "Gdzie jest piłka" no i było 2:1. Nie jest źle, chłopaki zawalczą.

No i zawalczyli, ale tamci. Znów akcja i brama. Gdzie był w tym czasie bramkarz tego nie wiem. Może właśnie rozmawiał z żoną / narzeczoną / dziewczyną przez komórkę i dyskutował jaką biżuterię jej przywiezie? Kilka dosłownie minut później znów biali przeprowadzają akcję, tym razem bramkarz prezentuje nam jak wykonuje się poprawnie tzw. Pajacyka z przejściem do tzw. Jaskółki. Jednak ta ekwilibrystyka nie rozśmieszyła ich i piłka ląduje w siatce a bramkarz zostaje odwołany (nie był za dobrze rozgrzany chyba i te ćwiczenia mu nie służyły...).

Wchodzi bramkarz rezerwowy, który za punkt honoru przyjmuje sobie łapać wszystko, niezależnie od tego, czy w polu karnym, czy nie. Za to nie dostaje czerwoną kartkę i na tym się limit bramkarzy u trenerów kończy (bo podstawowy bramkarz leczy kontuzję w Polsce).

Tak więc wchodzi pomocnik do bramki. Koledzy myśleli, że on gra pewnie na polu, bo parę minut później jakąś dziwną lukę zostawili i ciach! Było 5:1. No, myślę sobie to tera się pogrom szykuje. Ale, nie, o dziwo. Pomocnik w roli bramkarza broni nieźle (częściej co prawda kiwa napastników nogami niźli rękami, ale wychodzi mu to całkiem dobrze.

Francuzi widać są zaskoczeni takim obrotem sprawy, bo się widać pierwszy raz z takim czymś spotkali, (pewnie pomyśleli, że ten co bliżej bramki ten łapie piłkę), grunt, że z tego szoku nie strzelili nam żadnej siaty więcej. A może pomyśleli, że tak miało być i że to ma być ukryty talent bramkarski? Nic to kończymy w 10 z pomocnikiem w roli bramkarza, przegrywamy 5:1, ale wychodzimy z honorem, bo...


  SĘDZIA BYŁ PRZECIWKO NAM!!!

Autor Charakterek

Oglądany: 18108x | Komentarzy: 19 | Okejek: 2 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało