Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Między nami a kobietami XIII: Bąk to nie trzmiel

45 746  
11   58  
Zobacz co za drzwiami...Podobał się Wam odcinek specjalny. Dziś ciąg dalszy dziwnych zachowań facetów. Nie takich jak my, bo my nie jesteśmy ani gruboskórni, ani aroganccy tylko milusi. A oni są, uwaga, uwaga wstrętni i obrzydliwi... Wrażliwców ostrzegliśmy - będzie ostro.

No mój facecik też jest niczego sobie.  Pierdzi oczywiście bez ograniczeń i nawet nie uprzedzi nigdy o tym. Dłubie w nosie, kiedy to tylko możliwe. Mój facet, też, jak się napije i ktoś go wkurzy, to pokazuje mu czasami tyłek, albo tak dla śmiechu ściągnie majty i wypnie go w całej okazałości komuś. Zębów też prawie nie myje (ciągle śmierdzi mu z buziala). Czasami to potrafi chodzić ze śpiochem w oczach pół dnia, dopóki mu nie powiem, że tam coś ma. Najbardziej uwielbiam, jak on się wygłupia ze swoim przyrodzeniem. Normalnie kocham go za to. Robi takie głupoty ze swoimi jajkami, że ......eh, szkoda gadać, to jest strasznie obleśne, ale uwielbiam to, bo sikam ze śmiechu. Beka zupełnie z nienacka. A jak mu coś odbije, to potrafi stukniętego udawać, np. w autobusie. Robi mnóstwo jeszcze nienormalnych rzeczy, dlatego nam się, dzięki temu nie nudzi. Mimo tego, nie przeszkadza mi to.
* * * * * 

Ja przed każdym pierdem wsuwam sobie palec w okrężnice i sprawdzam czy jest pusto, ostatnio chciałem puścić pierdka a puściłem kupacza.

* * * * * 

A ja umiem pierdzieć z waginy.

* * * * * 

Dlaczego jak się puszcza pierdzioszka po alkoholu to tak bardzo piecze odbyt ? Czy jeśli będę więcej pierdział za kierownica po wódce to alkomat nie wykaże?

* * * * * 

A mojej często się zdarza nie spuścić dokładnie po sobie wody w WC. Strasznie się wnerwiam, jak widzę w toalecie te boby.
Pozostawianie włosów w wannie, zlewie i na sitku to normalka.
Wali bąki jak najęta tylko wypracowała technikę bezdźwiękowych. Później szybko zmyka udając, że to nie Ona.
Zasypia niemal natychmiast jak jej głowa dotknie poduszki. Nawet nie można sobie w nocy porozmawiać. Wrrrr.....
Zdarza się, że jak baraszkujemy to sobie niechcący pryknie. Ale z tego to śmiejemy się oboje.

* * * * * 

Podczas ostatniego stosunku który miałam z dwoma panami jeden zwymiotował na drugiego, gdy tamten miał wytrysk.

* * * * * 

Z pewnością mój małżonek nie odbiega od normy ale ma w swoim repertuarze parę "perełek", które sprawiły, że czasem wolę wyjść żeby nie zwymiotować :], a mianowicie:
a) obcina paznokcie u nóg NOŻYCAMI DO PAPIERU ( twierdzi, że ma bardzo twarde ),
b) dłubie w nosie i zjada kozy,
c) pierdzi tak, że muszę sypiać na sofie bo nie da się wytrzymać w sypialni,
d) spryskuje się perfumami tylko na ciuchy bo jak twierdzo ma delikatna skórę i dostanie uczulenia ( nie muszę zaznaczać, że po dwóch godzinach w biurze śmierdzi jak cap ),
e) zakłada majtki po kąpieli wieczorem i nie zmienia ich na drugi dzień ( fuuuj ),
f) bekanie jest nagminne ( potrafi wybekać nawet hymn - o zgrozo !! ),
g) mlaska i żre jak świnia jakby łaził ciągle głodny.

* * * * * 

Moja żona (23lata) jest nie lepsza (już po roku małżeństwa), wymienię parę rzeczy:

- ubiera się ładnie tylko w momencie jak ma wyjść na miasto albo mają przyjść goście, a tak chodzi po mieszkaniu w dosłownie byle czym, włosy ma zwykle w wałkach albo w totalnym chaosie,

- często puszcza bąki, ale specjalizuje się w śmierdzących cichaczach poczym udaje że to nie ona, również podczas wspólnych kąpieli, ale wtedy to widać wizualnie,

- w ubikacji załatwia się dosyć specyficznie: kuca z nogami na desce i tak załatwia i siusiuanie i kupkę, często też karze mi patrzyć na to (zboczenie?) po prostu żebym gadał w tym czasie z nią to jej umila czas, z początku było mi niezręcznie ale się przyzwyczaiłem o zgrozo. Dodam że jej sposób załatwiania powoduje że często zostawia ślady na desce, głownie kropelki moczu,

- włosy, jej długie włosy wszędzie, często dochodzi do zatykania rur w odpływie z wanny oraz w zlewie, na dywanie, w łóżku... no i na mnie,

- podpaski, w czasie miesiączki widuje je wszędzie... Koło łóżka, i najczęściej w łazience.... To serio nie jest apetyczne,

- jak siedzi w tych swoich piżamkach w domu to często dotyka się po swojej "myszce", potem wącha sobie palce, widziałem też jak je oblizywała - ale tu jej się nie dziwie bo jest co.

* * * * * 

Mnie wkurza jak ludzie palą papierosy w windzie, smród nie do zniesienia. Więc jak jadę windą, to sobie pierdnę tak złośliwie, a co? Jak im nie przeszkadza dym, to mi naturalne gazy.

* * * * * 

Ale to jest normalna rzecz podrapać się po jajkach czasem, albo cos w ten deseń. Jak coś swędzi, albo przeszkadza to trza się z tym uporać.

* * * * * 

A teraz z życia wzięte o bąkach w związku:
- Cicha technika puszczania bąków wypracowana przez żonę, czasami się nie sprawdziła. Pierwszy raz usłyszałem głośnego pierda, kiedy żona siedziała z podkulonymi nogami na tapczanie i kichnęła, jednoczenie pierdząc. Mieliśmy ubaw z tego. Podobna sytuacja miała miejsce na wczasach, leżąc na leżakach wokół basenu pełnego gości. Żona kalsznęła i jednocześnie wyrwało jej się z tyłka. Oderwało mnie to od książki (na szczęście nie innych wkoło) i się śmialiśmy. Żona tak się rozchichotała, że jeszcze podczas tego śmiechu jej się dwa razy wyrwało. No aż prosiłem by przestała się śmiać, bo może się to dla naszych mięsni brzucha źle skończyć.
- Po pierwszej nocy spędzonej z moja ukochana, musiałem pójść wcześnie rano do kibla się odsikać. Na nieszczęście kibel był w w bliskim sąsiedztwie z sypialnią. Poleciałem na golasa i musiałem jakoś się odsikać by nie było tego słychać (to były pierwsze chwile w których człowiek zwykle się wstydzi swoich czynności fizjologicznych). Tak wiec postanowiłem przyklęknąć na jedno kolano i zrobić siku po ściance najciszej jak się da. No i przyklękając nagle wyrwał mi się głośny pierd jaki tylko mógł wyjść z gołego tyłka. Był tak głośny, że echo odbiło się od metalowej osłonki piecyka. Nie mogłem uwierzyć, że coś takiego się stało. Klękałem nad tym kiblem wkurwiony i zażenowany. chciałem się zapaść pod ziemie. Błagałem los by mój bąk nie doszedł uszu mojej dziewczyny.

No to w dobrych humorach trzymamy kciuki za kobiełki, co by nam seria kwitła!!!


Oglądany: 45746x | Komentarzy: 58 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało