W dzisiejszym odcinku zobaczycie klasyczny przykład radzieckiej cenzury, karę, jaką musieli odbyć strażnicy obozu koncentracyjnego oraz przedstawimy wam sylwetki panów Matulewicza i Łazowskiego - bohaterów, których być może jeszcze nie znacie...

Gustave Whitehead był najprawdopodobniej pierwszym w świecie człowiekiem, który odbył udany lot samolotem napędzanym silnikiem. Bracia Wright negocjowali z nim kupno jego silnika i wymieniali się z nim doświadczeniami w zakresie budowy aparatów latających.

W 1967 r. prezydent USA Lyndon Johnson złożył oficjalną wizytę w Watykanie. Amerykański prezydent chciał, aby papież Paweł VI wystąpił jako rozjemca i pomógł zaprowadzić pokój w Wietnamie. Podczas spotkania odbyła się wymiana podarunków. Paweł VI przekazał prezydentowi Stanów Zjednoczonych piękne płótno z XV w. - scenę Narodzenia z Matką Boską, Józefem, Jezusem i aniołami. Lyndon Johnson w rewanżu wręczył papieżowi własne popiersie z brązu.
Niestety, zdjęcie nie oddaje rozmiaru zaskoczenia Pawła VI.


On i jego koledzy zostali zmuszeni do tej pracy przez żołnierzy, którzy wyzwolili obóz.
Podczas oczyszczania obozu z trupów i pochówku ciał przez esesmanów zabroniono im używać rękawic, pomimo poważnego zagrożenia zakażeniem tyfusem. Z tego powodu 20 z 80 strażników obozowych zmarło, miedzy innymi Hertzoch.

W czasie II wojny światowej Stanisław Matulewicz odkrył, że krew osób zakażonych bakterią Proteus OX19, która była zupełnie niegroźna, w testach wygląda identycznie jak u osób zakażonych śmiertelnym tyfusem plamistym. Obaj lekarze, Łazowski i Matulewicz, rozpoczęli tzw. wojnę immunologiczną z Niemcami, wywołując sztuczną epidemię tyfusu plamistego. Bakterię Proteus, która nie był szkodliwa, ale wręcz dodatnio wpływała na organizm pacjenta, wstrzykiwali wybranym osobom z objawami grypowymi i bólem głowy. Osoby „zakażone” tyfusem nie miały pojęcia o tym procederze. Dzięki "epidemii" ustały wywózki do prac przymusowych i obozów koncentracyjnych. Umożliwiło to również przetrwanie wojny społeczności żydowskiej w Stalowej Woli. Szacuje się, że Łazowski z Matulewiczem uratowali przed śmiercią ok. 8 tys. osób.