Sytuacje, po których człowiek myśli o wyprowadzce

Sąsiedzi potrafią czasami zajść za skórę, ale czy zdarzyła wam się kiedyś sytuacja, po której naprawdę byliście gotowi jak najszybciej się wyprowadzić? Jimmy Fallon poprosił swoich widzów o to, aby podzielili się takimi historiami. Oto część z nich.

#1.

Mój dwuletni siostrzeniec spojrzał w kąt mojej sypialni i zapytał: "Ciociu, czy ten starszy pan zawsze patrzy jak śpisz?"

#2.

Ktoś włamał się do mojego mieszkania. Kiedy poszłam na górę zapytać sąsiada, czy coś widział, zobaczyłam u niego wszystkie moje skradzione rzeczy.

#3.

Brałam prysznic, spojrzałam w dół i zobaczyłam nietoperza wychodzącego ze spływu. Okazało się, że na strychu jest ich cała kolonia.

#4.

Jechałem moją uliczką i zobaczyłem, że sąsiadka spaceruje z moim psem. Kiedy zapytałem, czy to mój pies, przytaknęła i szła sobie z nim dalej.

#5.

#CzasSięWyprowadzić kiedy sąsiedzi ustawiają nazwę swojej sieci wifi na "Słyszymy, jak uprawiacie seks".

#6.

6 osób zmarło na mojej ulicy. Każda kolejna śmierć była o jeden dom bliżej do mojego.

#7.

#CzasSięWyprowadzić kiedy każdego dnia policja pyta, czy "widziałem lub słyszałem coś podejrzanego"

#8.

Znalazłem pod łóżkiem puszkę po piwie, która nie była moja. Zostawiłem włączoną kamerę - okazało się, że syn właściciela mieszkania spędzał w nim czas pod moją nieobecność.

#9.

#CzasSięWyprowadzić kiedy nie odróżniasz już fajerwerków od strzałów z broni palnej.

#10.

Moi współlokatorzy ze studiów znaleźli w mieszkaniu mysz. Próbowali sobie z nią poradzić, sprowadzając węża.

#11.

Ściany w moim akademiku są tak cienkie, że jak kiedyś kichnęłam, ktoś z pokoju obok powiedział "na zdrowie".

#12.

Mój były współlokator sikał do butelek, bo był zbyt leniwy, żeby przejść się dwanaście kroków do łazienki.

#13.

Wróciłem wcześniej z pracy i dowiedziałem się, że mój współlokator wynajmował mój pokój... na godziny.

#14.

Na oknie było coś, co wyglądało jak brud, więc zabierałam się do mycia, po czym okazało się, że to małe pajączki.

#15.

Łazienki wszystkich mieszkań współdzieliły ten sam system wentylacji, więc każdy dzień zaczynał się od odgłosów najróżniejszych pierdów.