7 kompletnie szalonych pomysłów FIFA, które totalnie zmienią piłkę nożną

To co to właściwie jest ten spalony? Już niedługo takie pytanie może przestać mieć znaczenie, bo - jak przyznał Marco Van Basten, dyrektor generalny rozwoju technicznego FIFA - już niedługo spalone mogą zostać wyeliminowane. Dzięki temu żadne pilnowanie linii nie będzie konieczne. Według holenderskiej legendy, uatrakcyjni to rozgrywki (być może dla damskiej publiczności...). Będzie więcej okazji do strzałów i więcej goli. A konstruowanie akcji stanie się finezyjne…

#2. Likwidujemy rzuty karne

Konkurs rzutów karnych nigdy nie był sprawiedliwy - ale skoro przez 120 minut drużyny nie były w stanie rozstrzygnąć meczu, to oddanie wyniku w ręce losu nie wydaje się szczególnie krzywdzące. Co więcej, to właśnie rzuty karne jak nic innego potrafiły podnieść emocje w nawet najnudniejszym spotkaniu. Według Van Bastena warto z nich zrezygnować, w zamian wprowadzając konkurs umiejętności. Na razie ma to być - na wzór hokeja - „pojedynek bramkarza z napastnikiem zaczynający się na 25. metrze”, ale wkrótce może też i żonglerki?

#3. Gra na czas

FIFA rozważa też karanie zespołów za przedłużanie gry w ostatnich 10 minutach meczu. Jednym z pomysłów, o których się mówi, jest wprowadzenie rozwiązania znanego z koszykówki, gdzie w końcówce przy każdym zatrzymaniu akcji wstrzymuje się też zegar odliczający czas do końca meczu. W piłce nożnej mogłoby to - owszem - wyeliminować trochę teatru z cyklu „urwało mu nogę, ale już po minucie gra dalej jak gdyby nigdy nic”, ale z drugiej strony czy dopiero wtedy nie wydłużyłoby spotkań w nieskończoność?

#4. Zakaz rozmawiania

Nawet w piłce nożnej władzom wydaje się, że absolutnie wszystkie aspekty gry należałoby ująć w odpowiednich przepisach i - najlepiej - za ich złamanie wyznaczyć dotkliwe sankcje, uruchomić procedury praworządności i zagrozić embargiem na żółty ser. Jednym z kolejnych pomysłów jest wprowadzenie przepisu, który zabraniałby wszystkim zawodnikom z wyjątkiem kapitanów drużyn odzywania się do sędziego. Czemu to ma służyć??? Owszem, przeciągające się dyskusje, podczas których 20 zawodników gromadzi się wokół sędziego jak gromada psów wokół pączka to przegięcie, ale… no litości…

#5. Zmiany w zmianach

Podczas oficjalnego meczu piłki nożnej zmienić można tylko 3 zawodników. Jeśli komuś kolejnemu stanie się krzywda, chcąc nie chcąc, musi dokuśtykać do końca meczu. Jeśli zemrze bramkarz, zawodnik z pola może stanąć między słupkami i spróbować zdziałać nieco więcej niż wakat. Często powraca jednak temat, że 3 zmiany to jednak zbyt mało. FIFA myśli więc o zwiększeniu możliwości do czterech lub pięciu w jednym spotkaniu. W rozgrywkach młodzieżowych możliwe jest pójście o krok dalej i wprowadzenie także nieograniczonych zmian powrotnych.

#6. Do 5 fauli sztuka

Faule to nieodłączny element gry w piłkę nożną. Ale faule to nie tylko złośliwe kopnięcie przeciwnika od tyłu w rajtuzy, to także faule taktyczne - nieszkodliwe dla zdrowia, ale na przykład skutecznie zatrzymujące beznadziejnie wyglądające akcje. Dotychczas powagę zbrodni odzwierciedlał kolor kartki - żółta dla ostrzeżenia, czerwona dla recydywistów. Van Basten chciałby dodatkowego przepisu - po piątym faulu, niezależnie od rodzaju, zawodnik miałby z automatu szorować na trybuny.

#7. Mniej znaczy więcej

Zmiany zaczęły się od drastycznego rozmnożenia drużyn biorących udział w mistrzostwach świata, na których teraz wystąpić może w zasadzie każda reprezentacja jako tako ogarniająca w którą stronę ma kopać (może załapie się San Escobar?). Będzie znacznie więcej meczów (meczów bez większego znaczenia), a jednocześnie FIFA chciałaby… zmniejszyć liczbę meczów. Spotkania ligowe, puchary ligowe, mecze reprezentacji, turnieje - Van Basten chciałby, aby najlepsi zawodnicy, występujący w niemal każdym spotkaniu, mieli więcej czasu na odpoczynek i regenerację. Tylko co w takiej sytuacji z resztą zespołu, bliższą i dalszą rezerwą?

Źródła: 1, 2, 3