Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 faktów na dowód, że FBI miewało nie mniejszą fantazję niż CIA

103 002  
351   22  
Dwie wielkie, nieprzepadające za sobą nawzajem agencje, tysiące konkurujących agentów i wreszcie operacje, których pomysłodawcom z pewnością nie brakowało fantazji. Okazuje się, że FBI ma za uszami wcale nie mniej niż CIA.

#1.

Dopóki metoda działa, nie może być głupia. Na pewno? W latach 2005-2006 agenci FBI zajęci byli analizą sprzedaży poszczególnych produktów w sieciach spożywczych. Poszukiwano skoków sprzedaży falafeli, które miały wskazać miejsca ukrycia irańskich tajnych agentów na terenie San Francisco i San Jose. Jeśli więc mieszkacie w tamtym rejonie i tak się składa, że lubicie kotlety z ciecierzycy, to wiedzcie, że FBI ma na was oko.

#2.


Posługiwanie się mafijnymi metodami to zarzut często stawiany zarówno CIA, jak i FBI. W obu przypadkach całkiem słusznie. W 1964 roku FBI wynajęło Gregory’ego Scarpę, mafijnego capo, do zdobycia informacji o dokonanym przez członków Ku Klux Klanu morderstwie trzech aktywistów walczących o prawa człowieka. Mając pełne przyzwolenie FBI, Scarpa wydobył informacje o miejscu ukrycia ciał, samemu wcześniej „ukrywając” pistolet w ustach wybranych członków klanu, by zachęcić ich do szybszego podzielenia się posiadaną wiedza.

#3.


Czym jeszcze zajmuje się FBI? Na przykład badaniem treści piosenek, choć na tym polu akurat nie sposób pochwalić federalnych za szczególną skuteczność. W 1964 roku biuro otrzymało skargę na utwór „Louie Louie” zespołu The Kingsmen, który miał rzekomo zawierać obsceniczne treści. Agentom FBI dwa lata zajęło poprowadzenie sprawy i dojście do wniosku, że słowa piosenki są „niezrozumiałe niezależnie od prędkości odtwarzania”.

#4.


To nie koniec potyczek FBI z muzyką. W 1989 roku pewien rolnik z Michigan odnalazł na swoim polu balon z przytroczoną doń kamerą, na której zarejestrowano wyjątkowo podejrzane sceny z okaleczonymi zwłokami w roli głównej. Przerażony znaleziskiem natychmiast powiadomił agentów FBI, a ci przystąpili do akcji. Już rok później zorientowali się, że nagranie pochodzi… z odległego o 200 mil planu teledysku Nine Inch Nails, z którego musiał urwać się balon.

#5.


FBI kontra przemysł filmowy? Tu też zdarzały się zabawne wpadki. Tak jak wtedy, kiedy Sacha Baron Cohen był w trakcie kręcenia „Borata”. Komikowi szybko zaczęli towarzyszyć agenci FBI, zwabieni licznymi zgłoszeniami o bliskowschodnim mężczyźnie przemierzającym Amerykę w ciężarówce z lodami. Z kolei artysta Hasan Elahi miał tak bardzo po dziurki w nosie podejrzeń o terroryzm, że stworzył w 2003 roku specjalnie dla FBI stronę internetową, pokazującą jego aktualne położenie. Strona funkcjonuje po dziś dzień. FBI się odpiórkowało.

#6.


Czy obywatele USA mogą liczyć na sprawiedliwość w starciu z rządem czy FBI? Liczyć mogą w najlepsze. Problem jednak w tym, że urzędnicy państwowi i agenci FBI mają pełne prawo kłamać w sądzie - pod warunkiem, że chodzi o „bezpieczeństwo narodowe”. Łatwo wyobrazić sobie jak duże pole do interpretacji pozostawia takie zastrzeżenie.

#7.


Z machiną (nie)sprawiedliwości zderzyli się czterej mężczyźni, którzy w 1965 roku zostali fałszywie oskarżeni o morderstwo po to, by FBI mogło dalej chronić swojego informatora. Dwóch niewinnych zmarło w więzieniu, pozostali dwaj wyszli dopiero po ponad 30 latach odsiadki za niewinność. A był to tylko jeden z wielu grubych „numerów” za niemal 50-letniej kadencji J. Edgara Hoovera jako dyrektora FBI. Amerykanie wyciągnęli wnioski z jego krwawych rządów i ograniczyli do 10 lat możliwość sprawowania urzędu przez przyszłych dyrektorów biura.

Źródła: 1, 2, 3
4

Oglądany: 103002x | Komentarzy: 22 | Okejek: 351 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało