Wtopy na firmowych imprezach - wspomnienia internautów
Nie ze wszystkimi w swojej pracy ma się na co dzień kontakt i impreza firmowa jest świetną okazją do tego, aby nieco lepiej się zintegrować. Tylko wtedy trzeba bardzo uważać, co się robi, bo można wyjść na durnia.
#1.
Moja szefowa zamówiła 2 pizze na 15 pracowników, po czym sama zjadła jedną.
#2.

Obecność na imprezie firmowej uznano za obowiązkową, bo na poprzednią nikt nie przyszedł. Na tę też nikt nie przyszedł.
#3.

Na imprezie świątecznej podczas przedstawiania szefowi mojej 6-letniej córki ta spojrzała na mnie i zapytała: "To to jest ten dupek?".
#4.

Jeden z kolegów poszedł po wino i otworzył butelkę szefa, która była warta 10 000 dolarów.
#5.

Bawiliśmy się w chowanego w naszej wielkiej hali spotkań i nikt nie mógł znaleźć ostatniego kolesia.
#6.

Najlepsza kumpelka mojej mamy upiła się i rzuciła pracę. Potem poślizgnęła się na schodach i puściła bąka przy wychodzeniu.
#7.

Flirtowałem z jedną kobietą na imprezie, próbując zdobyć jej numer telefonu, kiedy pochylił się nade mną współpracownik i wyszeptał: "to żona szefa".
#8.

Specjalnie pozostałam trzeźwa, żeby nie skompromitować się przed współpracownikami. Po czym złamał mi się obcas i wpadłam na wazę z ponczem.
#9.

Szef był podekscytowany tym, że poznamy jego nową dziewczynę. Okazało się, że przyszedł z moją eks, z którą byłem na takiej imprezie rok wcześniej.
#10.

Mieliśmy imprezę pożegnalną dla współpracownika. Szef zamówił striptizerkę... którą okazała się być moja nauczycielka matematyki z 4 klasy.
#11.

Kolega z pracy został zmuszony do wzięcia udziału w Mikołajkach z prezentami do max 10 dolarów. W ramach protestu przyniósł 10 ogórków po dolarze za sztukę.
#12.

Mój szef tańczył na biurku i postanowił wykonać "upadek zaufania". Nikt go nie złapał.
#13.

Wszystko gra i buczy, dopóki nie trzymasz włosów swojej płaczącej szefowej i mówisz jej, że jej jajeczka są nadal zdolne do zapłodnienia.
#14.

Wygrałam konkurs na najgorszy sweter świąteczny... Nie wiedziałam, że istnieje taki konkurs.
#15.

Postanowiłam, że nie pojadę. Wszyscy współpracownicy dostali karty podarunkowe o wartości 300 dolarów, a ja przypadkiem złamałam palce u nogi na kanapie.
Oglądany:
171928x
|
Komentarzy:
38
|
Okejek:
389
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
29.05
- Demotywatory DCCXXX - Plac zabaw według dewelopera z Lublina (69)
- Fajne zdjęcia dla dorosłych CLXVI - Wypina śmiało ciało (33)
- Kwintesencja rosyjskiego umysłu na jednym przykładzie (24)
- Dziwny ojciec, historia przeglądarki i inne anonimowe opowieści (19)
- Japonia to chyba najbardziej odjechany kraj na świecie III (14)
- Niesamowite mutacje genetyczne u zwierząt VII (15)
- Facet postanowił pić 10 puszek coca-coli dziennie. Efekt zadziwi niejednego! (143)
- Nie stać go na to, by żona opiekowała się dzieckiem - jego tekst hitem internetu (195)
- Jak radzono sobie z efektami specjalnymi przed epoką komputerów II (53)
- Gdyby zwierzęta potrafiły mówić... (30)
28.05
- Mistrzowie Internetu DVIII - Mireczek co prawda nie naprawił, ale próbował (70)
- Internauci bezlitośnie wyśmiali Elona Muska po tym, jak ten pokazał swoją postać w Elden Ring - W co jest grane? (94)
- Podpisy zmieniające sens tego, co widać na obrazkach X (12)
- Odkurzcie klasery, oto 7 ciekawych faktów na temat znaczków pocztowych (36)
- Wielopak Weekendowy CMLXXIX - Amber zeznaje
- To nie to, co myślisz LXXXI - mikrokabina prysznicowa (20)
- Karteczkowa wojna między dwoma biurowcami z epickim finałem (69)
- Wszyscy się na nią wściekli, kiedy dowiedzieli się, że zdradza go z bratem, ale kiedy napisała dlaczego to zrobiła... (85)
- 19 idealnych prezentów dla ludzi, którzy nienawidzą innych ludzi (55)
- Zabrał z dobrego serca autostopowiczkę, ale zmroziło go, kiedy zaproponowała zapłatę (53)
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą