Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Labrador, który poszukuje przejścia do Narnii

54 211  
216   23  
Normalgiraffes podzieliła się na Twitterze specyficznym nawykiem swojego labradora. Jej pies jest naprawdę... wyjątkowy!


Nauczyliśmy naszego psa, że jeśli chce wyjść się załatwić, ma stanąć przed drzwiami i czekać.

W jakiś tajemniczy sposób w tym małym labradorowym móżdżku pojawiła się interpretacja, że to oznacza "podejdź do drzwi wyjściowych i poliż je."

Jeśli siedzi przed drzwiami, ale ich nie liże, to znaczy, że wcale nie chce wyjść, po prostu chce sobie posiedzieć.

I tak to zwykle wyglądało - kiedy chciał wyjść, podchodził do drzwi wyjściowych i je lizał. Ale teraz przeprowadziliśmy się i to spowodowało, że bardzo, ale bardzo się zakręcił.

Wie, że jeśli chce wyjść, ma podejść do drzwi wyjściowych, ale to jest nowy dom z kompletnie nowymi dla niego drzwiami.

Mimo że w mieszkaniu są tylko jedne drzwi prowadzące na zewnątrz, a on codziennie, naprawdę, co najmniej pięć razy dziennie przez nie przechodzi już od roku... nadal nie załapał, które drzwi w domu są drzwiami wyjściowymi. Kompletnie się w tym nie orientuje!

Więc teraz kiedy chce wyjść, idzie do pierwszego lepszego pomieszczenia, podchodzi do pierwszych lepszych drzwi i je liże. Naprawdę byle jakie drzwi - do łazienki, do sypialni, do szafy, czy nawet cholerne drzwiczki do szafki kuchennej.

Nie mam pojęcia, czy to oznacza, że jest naprawdę mądry czy naprawdę głupi. Bo najwyraźniej ogólnie rozumie koncepcję czym są drzwi. Nie wiem, czy myśli, że szafa czy szafka kuchenna prowadzą na zewnątrz, czy może ma nadzieję trafić do psiej Narnii, czy już się poddał ze znajdowaniem właściwych drzwi i stara się na chybił trafił. Tak czy inaczej, zawsze kiedy chce wyjść zaczyna wylizywać szklane drzwi do prysznica czy coś takiego.

W żaden inny sposób nie pokazuje nam, że chce wyjść. Więc jeśli nie widzieliśmy go od dłuższego czasu, musimy przeszukać mieszkanie pomieszczenie po pomieszczeniu, aż go znajdziemy z językiem dociśniętym do jakiejś szafki, bo wydaje mu się, że to może być wyjście.

Jest największym, najgłupszym psem, jakiego kiedykolwiek spotkałam i nie mogłabym go kochać bardziej. Jest idealny.





Oto i on, cierpliwie liżący drzwi do garderoby.
14

Oglądany: 54211x | Komentarzy: 23 | Okejek: 216 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało