Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Mount Everest - kiedyś nieosiągalny szczyt, dziś najbardziej turystyczny ośmiotysięcznik świata

82 529  
304   39  
Czomolungma oznacza w języku tybetańskim Boginię Matkę Ziemi i według lokalnych wierzeń góra ta jest siedzibą pradawnych bóstw. Wznoszący się na wysokość 8844 metrów n.p.m. szczyt jest najwyższym punktem naszego globu.

Od początków XX wieku jego zdobycie stało się dla miłośników wysokogórskich eskapad prawdziwą obsesją. Jak wiemy, ta obsesja pochłonęła całkiem sporo ofiar, zanim w 1953 roku Everest został ostatecznie zdobyty.

Czemu w ogóle mówimy na ten szczyt Everest?

Nazwa ta została nadana na cześć George'a Everesta. Był to pochodzący z Walii geograf, który od 1830 roku pełnił funkcję naczelnego geodety Indii. Przez trzynaście lat pełnienia swojej funkcji Everest włożył sporo wysiłku w stworzenie szczegółowej mapy tego kolonialnego państwa.


Pierwsze pomiary szczytu wykonano dopiero w 1849 roku. Wówczas jeszcze nikt nie myślał o wyprawie do miejsca, gdzie tlenu jest o 2/3 mniej niż w normalnych warunkach.

Człowiek, który wkurzył Tybetańczyków

John Baptist Lucius Noel był jedną z tych osób, które marzyły o podboju Czomolungmy. W 1913 roku ten angielski filmowiec przebrawszy się w szaty mnicha wyruszył w podróż po Tybecie, aby znaleźć najlepsze miejsce do przyszłej wyprawy. Dość szybko jednak został przez lokalnych stróżów prawa zatrzymany i zmuszony do opuszczenia państwa. Nie był to jednak jedyny raz, kiedy Noel zadarł z Tybetańczykami.


W 1924 roku filmowiec dołączył do trzeciej brytyjskiej wyprawy na Mount Everest. Brał w niej udział m.in. George Mallory – wybitny alpinista, dla którego ta ekspedycja była niestety ostatnią. Rejestrujący przebieg himalajskiej eskapady Noel był ostatnią osobą, która miała kontakt z Mallorym zanim ten zaginął. Ciało Mallory'ego znalezione zostało dopiero w 1999 roku na wysokości 8230 metrów n.p.m. Do dziś nie wiadomo, czy alpiniście udało się szczyt zdobyć.


Tymczasem Noel ze swoich materiałów złożył film pt. „The Epic of Everest”. Przed każdym kinowym seansem w Londynie widzowie mieli przyjemność podziwiać tańczących mnichów, których z Tybetu ściągnęła filmowa ekipa.


Tzw. „tańczący lamowie” wywołali oburzenie wśród tybetańskich władz, które uznały te występy za jawną obrazę ich uczuć religijnych. Skandal szybko eskalował, a jego efektem był poważny kryzys w relacjach dyplomatycznych pomiędzy Wielką Brytanią a Tybetem.

Pająki górskie

Już pierwsi śmiałkowie, którzy usiłowali zdobyć szczyt, zauważyli, że na bardzo dużych wysokościach można spotkać zwierzęta, które świetnie sobie radzą w tych niegościnnych warunkach. Podczas wspomnianej ekspedycji w 1924 roku, członkowie wyprawy złapali kilka nieznanych nauce koników polnych.


Innym ciekawym mieszkańcem tamtejszych gór jest tzw. „skaczący pająk himalajski” - niewielka bestia żywiąca się owadami, które przywiewa jej wiatr. Pająki te są jednymi z najwyżej żyjących zwierząt na świecie (widziano je nawet na wysokości prawie 7 tysięcy metrów n.p.m).

Przelot nad Dachem Ziemi

Szczyt ostatecznie zdobyty został w 1953 roku przez Edmunda Percivala Hillary'ego oraz Szerpę - Norgaya Tenzinga.
Jednak już dwadzieścia lat wcześniej majestatycznym widokiem Everestu zachwycał się pilot RAF-u Douglas Douglas-Hamilton. Dzięki finansowemu wsparciu znanej filantropki, Lady Houston, udało się zebrać fundusze na szalone, jak na tamte czasy, przedsięwzięcie.


Hamilton zasiadł za sterami nieco przerobionego dwupłatowca Westland PV-3 i przez piętnaście minut krążył nad szczytem góry. Dzięki obecności profesjonalnego fotografa będącego na pokładzie drugiego samolotu udało się uwiecznić to wydarzenie na kliszy.
Warto odnotować, że piloci nie korzystali z żadnych butli tlenowych.

Tłok na szlaku

Można powiedzieć, że obecnie Everest jest jednym z najbardziej komercyjnych ośmiotysięczników. Mimo że wzięcie udziału w wieloosobowej ekspedycji kosztuje nierzadko i dziesiątki tysięcy dolarów, to chętnych na taką wyprawę nie brakuje. Ludzi na trasie często jest tak dużo, że trzeba godzinami czekać w liczących sobie setki metrów kolejkach.


Efektem takiej popularności są… śmieci. To jeden z najbardziej zaśmieconych szlaków górskich na świecie. Szacuje się, że łączna waga wszystkich odpadków wyrzucanych przez wspinaczkowe ekipy liczy sobie grubo ponad 50 ton!


Nepalski rząd od lat próbuje znaleźć rozwiązanie tego problemu. Dobrym pomysłem okazało się wprowadzenie w 2014 roku prawa nakazującego każdej osobie wracającej z wyprawy przynieść na dół 8 kilogramów odpadków. Niezastosowanie się do tego nakazu jest jednoznaczne z utratą depozytu o wysokości 4 tysięcy dolców.

Trupy, dużo trupów

Podczas prób zdobycia Everestu życie straciło ponad 250 osób. Powyżej 7900 metrów zaczyna się tak zwana „Strefa śmierci” - to właśnie tam z uwagi na dramatycznie małą ilość tlenu wielu z himalaistów kończy swoją podróż. Wielu z tych, którzy wyzionęli ducha na tej wysokości pozostaje w miejscu swego zgonu już na zawsze, zamieniając się w upiorne pomniki przypominające innym śmiałkom o kruchości ludzkiego życia w walce z siłami natury.



W zależności od położenia, koszt ściągnięcia nieboszczyka na dół waha się od 30 do nawet 70 tysięcy dolców! Zamrożone ciało ważącego 80 kg mężczyzny w ciągu kilku dni od jego śmierci może nawet i dwukrotnie zwiększyć swój ciężar – to głównie zasługa lodu, który przymarza do nieboszczyka. Temperatura na takiej wysokości spada nawet do -40 stopni (przy takim ziąbie Rosjanie zakładają już swetry!).

Dwaj mężczyźni zdobyli szczyt aż 21 razy!

Dwóch Szerpów – Apa Sherpa i Phurba Tashi – zapisało się w historii jako rekordziści, którzy wspięli się na szczyt Everestu 21 razy. Ten ostatni w 2007 roku samotnie zdobył dach świata trzy razy.


Apa jest też jednym z działaczy na rzecz zwiększenia publicznej świadomości dot. globalnego ocieplenia. Szerpa od lat obserwuje powolne topnienie lodu w drodze na szczyt. Obecnie w wielu miejscach sterczą już gołe skały oraz odsłaniają się głębokie szczeliny.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
3

Oglądany: 82529x | Komentarzy: 39 | Okejek: 304 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało