9 potwornickich ciekawostek na temat Amsterdamu

Ogromną część mieszkańców Amsterdamu stanowią przyjezdni, znajdziecie tutaj istny tygiel kultur, języków i religii. Na dobrą sprawę możecie przeżyć tutaj kilka dobrych lat i w ogóle nie nauczyć się holenderskiego, choć rzeczywiście większość napływowych mieszkańców chętnie uczy się tego języka. Holendrom w żadnym wypadku nie przeszkadza to, że na mieście ciężko spotkać drugiego Holendra, są bardzo otwarci, a w końcu słyną ze swojej tolerancji.

System komunikacji miejskiej może wydawać się dość dziwny. W autobusach i tramwajach zobaczymy tutaj oddzielne wejścia i wyjścia. Dyktowane jest to systemem biletowym, w którym opłata naliczana jest za każdy kurs oddzielnie, tak więc swój bilet trzeba przyłożyć do kasownika zarówno przy wejściu, jak i przy wyjściu ze środka transportu.

- 58% mieszkańców korzystających z rowerów codziennie
- 2500 łodzi mieszkalnych
- 8863 budynki z XVI, XVII i XVIII wieku
- Zaledwie 8 wiatraków
- Mieszkańcy 180 narodowości
- 165 kanałów

Znajduje się 4 metry poniżej poziomu morza. Na sześciu pasach obsługuje 100 lotów na godzinę. Rocznie przewija się przez nie aż 60 milionów pasażerów, a przy tym wszystkim jest najstarszym na świecie lotniskiem znajdującym się od początku istnienia w tym samym miejscu. W przypadku Schiphol mija właśnie 100 lat od pierwszego lądowania na pasie trawy. Co ciekawe, nie wiemy skąd pochodzi nazwa Schiphol! Wiele osób twierdzi, że tę nazwę można tłumaczyć jako "cmentarzysko statków", jednak pod powierzchnią lotniska jak dotąd nie odnaleziono potwierdzenia tej nazwy. Prawdopodobnie chodziło o coś o wiele prostszego, ale nie można mieć pewności w żadnym przypadku.

Pierwsze wzmianki o miejscu nazywanym Amstelldamm pochodzą z XIII wieku. Nazwa z czasem ewoluowała do dzisiejszej formy, a dziś słowo Amstel kojarzy się nie tylko z rzeką, ale także z browarem i najpopularniejszym w Holandii piwem.

Motto powstało po II WŚ dla podkreślenia tego, że mieszkańcy Amsterdamu jako pierwsza nieżydowska ludność sprzeciwiali się nazistowskiej polityce III Rzeszy. Niektórzy uważają, że trzy iksy w herbie to trzy plagi Amsterdamu, czyli powodzie, pożary i dżuma, mimo tego, że to bardzo romantyczna wersja, nie ma ona potwierdzenia w źródłach historycznych. Prawdopodobnie chodzi tutaj o herb rodziny Persijn, która zarządzała miastem w XIII wieku.

Homomonument ma być hołdem dla wszystkich osób prześladowanych ze względu na swoją orientację seksualną, a co jeszcze ciekawsze, symbolizować ma również czas. Każdy z trzech trójkątów to oddzielny okres: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

De Poezenboot to schronienie dla zdziczałych i porzuconych kotów. Historia tego nietypowego schroniska sięga 1966 roku, kiedy to Henriette van Weelde zaopiekowała się pierwszą rodziną opuszczonych kotów. Z czasem kotów zaczęło przybywać, a sama Henriette zyskała miano "Kociej Pani". W 1968 roku jej dom, ogród i dach były już zapełnione kotami, więc pomysł kupienia łodzi wydawał się całkiem dobry. I był dobry! Wiele życzliwych osób pomagało Henriette w jej pracy, a działanie schroniska do dziś opiera się na wolontariacie.

Budynki w Amsterdamie chylą się we wszystkich możliwych kierunkach, a są ku temu dwa powody. Po pierwsze, już w XVI wieku wyznacznikiem prestiżu dla mieszkańców Amsterdamu była lokalizacja domu. W najlepszych miejscach mogli budować tylko najbogatsi mieszkańcy, ale żeby miejsca starczyło dla wszystkich, ograniczono szerokość działek do 9 metrów. Co więcej, nałożono też duży podatek od metra zabudowy na gruncie, dlatego frontowa ściana wychylona nad chodnik pozwalała na zwiększenie powierzchni mieszkalnej, nie wpływając na powierzchnię bazową. Nie marnowano też miejsca na schody, więc przy ścianie frontowej często montowano żuraw umożliwiający transport większych przedmiotów na wyższe piętra.

Kolejnym czynnikiem wypływającym na pochylenie budynków jest po prostu niestabilność gruntu.

Zobacz, co działo się w poprzednim odcinku potwornickich ciekawostek.

Źródła: 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9