Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Łelkom tu Finlandia

12 647  
2   5  
Wejdź do Monster Galerii!Nasz podróżujący korespondent dawno się nie odzywał. Ale poniższy tekst chyba nam wyjaśni dlaczego...

Finlandia, kraj wiecznych lodów, reniferów (to znaczy jeleni) i wódki Finlandia.

Do podróży przygotowuję się pijąc wódkę i zagryzając lodami. Myślę, że już mi się ten kraj podoba.
        Dowiedziałem się, że w Finlandii bardzo popularne są sauny i Finowie spędzają tam każdą wolną chwilę. Sześć godzin w saunie pozwoliło mi spojrzeć w zupełnie nowy sposób na ten dzielny naród. Nic to!

        Problem nastręczał jak zwykle środek lokomocji, jakim można dostać się do Finlandii. Renifery mimo, że pewnie zostały by dobrze przyjęte w tym uroczym kraju, nie sprawdzały się w naszym klimacie. Podczas próbnej jazdy zaprzęgiem, zostałem omyłkowo wzięty za Świętego Mikołaja. Tabun rozjuszonych dzieci dał wyraz swojemu rozczarowaniu, dokonując na mnie linczu. Pozostałą cześć przygotowań spędziłem w szpitalu.

        Chcąc uniknąć podobnych wypadków udałem się na północ kraju, skąd jest najbliżej, w linii prostej, do Finlandii. Był to słuszny krok, bo już po kilku dniach tułaczki, dwóch autochtonów- przemytników z pogranicznej wioski zgodziło się dowieźć mnie do celu. Zastrzegli wpierw, że zasłonią mi oczy, żebym nic nie widział w razie ewentualnego przesłuchania. Moja podróżnicza ciekawość nakazała mi zaprotestować. Nie oponowali. Rano przy wspólnym śniadaniu pozwolono skosztować mi nieco miejscowego samogonu. Efekt? Nic nie widzę. Budzę się, już oczywiście bez pieniędzy, lizany w prawą stopę przez renifera. Jestem na miejscu, huraaa! Pierwszy kontakt został nawiązany.


        Udaję się za moim nowo zapoznanym przyjacielem. Po godzinie kluczenia pośród fiordów docieramy do stada. Dzięki kufajce i wystającym zębom szybko zostaję uznany za swojego.

        Droga redakcjo, już piąty miesiąc kluczę wraz z moim stadem pośród podbiegunowej tundry, nie spotkawszy żadnej ludzkiej istoty. Od czasu, gdy w rytualnej walce zostałem przewodnikiem stada życie nie jest nawet takie ciężkie, ale droga redakcjo, proszę wyciągnijcie mnie stąd, a obiecuję, że już nigdzie więcej nie pojadę.

Wasz podróżujący korespondent

--
Tekst i rysunek: Dariusz Wójcik
Strona autora: https://www.art-gallery.pl/

Zobacz też:
Łelkom tu Hiszpania
Łelkom tu Mongolia


Oglądany: 12647x | Komentarzy: 5 | Okejek: 2 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało