7 nieprawdopodobnie absurdalnych ciekawostek o zwierzętach

#1. Świnie mogą mieć anoreksję

Kto by pomyślał, że w jednym zdaniu można umieścić słowa „świnia” i „anoreksja”? No chyba że mówimy o zdaniu: „Nie ma szans, żeby umieścić w jednym zdaniu słowa świnia i anoreksja”.


W każdym innym przypadku byłoby to nie do pomyślenia. A jednak świat już nieraz udowodnił, jaki bywa zaskakujący. Uczucie, które się wówczas pojawia przypomina o sytuacji, w której słyszysz, że kolejny bloger wydaje swoją książkę. Bloger wydaje książkę, świnie mogą cierpieć na anoreksję. Bum. W końcu zrujnują cię te wizyty u ortodonty. Ale świat pozostaje światem i musimy przywyknąć do tego, że zgodnie z informacjami podanymi na konferencji organizowanej przez Royal College of Psychiatrists w 1999 roku blogerzy to też ludzie 4% świń może mieć anoreksję i wcale nie wynika to z propagandy medialnej, a jest uwarunkowane genetycznie.

#2. Świnie mogą popaść w alkoholizm

Każdy pijak to złodziej i świnia. Niełatwo zaprzeczyć, że alkohol potrafi zmienić nawet najbardziej czarującego dżentelmena w odpychającą kreaturę. I nie pomoże tu fakt, że masz na sobie gładką jak wieczorna tafla jeziora koszulę od Tommy’ego, jeśli obrzygasz koledze łazienkę. Osławiona więź człowieka ze świnią, o czym zaraz się przekonamy, nie jest bezpodstawna, a jeśli istnieje jakaś sprawiedliwość dziejowa, to właśnie mamy z nią do czynienia. Oto bowiem człowiek w osobach naukowców z University of Missouri poił świnie alkoholem, i przekonał się, że gdy świnie nie otrzymają swojej dziennej dawki mieszanki witaminowej w postaci soku pomarańczowego z wódką, to zmieniają się w człowieka.


Świnie pijane jak człowiek.

#3. Wieloryby się opalają

W tym momencie należy zaznaczyć, że jeśli czytając kolejne podtytuły tego artykułu przed oczami stają ci obrazy ludzi, a nie zwierząt, to powinieneś się nad sobą zastanowić. Autor zrobił to już przy pierwszym podtytule, ale bez większego rezultatu.


A zatem wieloryby też się opalają. Może nie do końca tak jak ludzie i nie w tym samym celu – jeśli w kontekście opalania się wielorybów możemy mówić o jakiejkolwiek celowości – ale mimo wszystko ich skóra ciemnieje pod wpływem promieni UV. Naukowcy, którzy zajmują się tym zagadnieniem uważają, że u płetwali błękitnych proces ten jest wynikiem migracji w bardziej płytkie rejony oceanów, gdzie dociera więcej promieni słonecznych, natomiast kaszaloty ciemnieją dlatego, że potrafią przebywać nieprzerwanie na powierzchni wody nawet do pięciu godzin.

#4. Chomiki na Viagrze lepiej znoszą efekty zmiany strefy czasowej

Wait, what? Po co ktoś karmił chomiki Viagrą? Bo najwyraźniej uznał, że upijanie świń jest już passe. Albo w Ameryce Południowej zorganizowano konkurs na najlepsze wykorzystanie grantów naukowych. El Grantiada 2007. Grupa argentyńskich naukowców pod wodzą Diego oswojskobrzmiącymnazwisku Golombka nafaszerowała grupę chomików niebieskimi cud-pigułkami. Viagra zawiera składnik hamujący wydzielanie enzymów zwanych fosfodiesterazami, które z kolei wyczyniają coś w innym procesie chemicznym jeszcze innemu czemuś coś, co sprawia, że nasz zegar biologiczny wariuje. Więc jak chomik zje Viagrę, to nic nie zakłóca pracy jego zegara i może spokojnie lecieć do Australii bez obaw, że źle się poczuje. Będzie musiał tylko pamiętać o kapeluszu, który położy na kolanach.

#5. Antydepresanty wyzwalają agresję w rybach

Tym razem to nie naukowcy naćpali zwierzęta. Zwierzęta naćpały się same, bo nie miały innego wyjścia. Jak donosi Scientific American najczęściej zanieczyszczającymi arterie wodne lekami w Stanach są antydepresanty. Zatem chcą czy nie, ryby przymusowo poddają się terapii fluoksetyną, znaną fanom serialu „Rodzina Soprano” jako Prozac. Są jednak na świecie takie rzeczy, o których nie śniło się producentom fluoksetyny. Lek, który z założenia ma poprawiać nastrój osobom w depresji, na ryby działa jak nieumyty szpinak na Popeye’a. Zamiast się uspokoić, samce ryb z gatunku Pimephales promelas, na których prowadzono obserwacje, zaczęły zabijać samice. Wcześniej chowały się po kątach i ociągały z polowaniem. Co ciekawe na ślimaki Prozac działa jeszcze inaczej – po spożyciu Prozacu mięczaki nie potrafią trzymać się podłoża.

#6. Gołębie wolą Moneta od Picassa

Jeśli do tej pory sądziliście, że gołębie znają się tylko na muzyce klasycznej i tak naprawdę gówno wiedzą o obrazach, to niestety czeka was srogi zawód. Gołębie to doskonali znawcy sztuki, czego dowiedli japońscy naukowcy, którzy w 1995 roku opublikowali wyniki swoich badań. Badacze nauczyli gołębie odróżniać obrazy impresjonistów i kubistów, po czym wykonali serię eksperymentów, w trakcie których gołębie wyraźnie bardziej utożsamiały się z ulotnymi chwilami uchwyconymi na obrazach Moneta, Cézanne’a i Renoira niż z geometryzowanymi kształtami z dzieł Picassa, Braque’a czy Matisse’a. I może to wcale nie przez to, że gołębie posiadają rozbudowaną pamięć wzrokowo-przestrzenną, tylko dlatego, że są romantykami.

#7. Odurzone kokainą pszczoły tańczą chętniej

No wielkie nieba, Ameryka odkryta na nowo. Przecież powszechnie wiadomo, że każdy oprócz węgorzy tańczy chętniej po kokainie. Owszem, ale nikt nie tańczy tak jak pszczoły.


Pszczoły uprawiają specjalny rodzaj tańca, za pośrednictwem którego informują innych członków kolonii o tym, że w pobliżu znajduje się źródło wysokiej jakości nektaru. Natomiast kokaina sprawia, że w pszczołach budzi się Fred Astaire obniżający swoje standardy względem jakości nektaru. Innymi słowy pszczołom po kokainie jest wszystko jedno czy piją Dom Pérignon czy Carskoje Igristoje.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7