Komik dostał absurdalny mandat za złe parkowanie. Jego listowna odpowiedź powala

Głupota niektórych przepisów może wprawić w osłupienie każdego i niedawno przekonał się o tym komik Eugene Mirman, który wybrał się ze swoją dziewczyną do Portsmouth w stanie New Hampshire. Mandat, jaki tam otrzymał, zainspirował go do napisania otwartego listu, który zamieścił na łamach jednej z lokalnych gazet. To, co się w nim znajduje, to już czysta poezja.

Szanowne Portsmouth w New Hampshire, a w szczególności Biuro Urzędu Parkingowego

Spędziłem w czerwcu wspaniały dzień, przechadzając się z dziewczyna po waszym historycznym śródmieściu. Kupiłem dwie maskotki, które okazały się być gejami. Żartuję, to maskotki. Zatrzymaliśmy się w uroczych sklepach, zjadłem popovera i zobaczyłem czarnego Davida Crossa. Było fajnie.

I wówczas, kiedy wróciliśmy do naszego samochodu, za wycieraczkę wsunięty był mandat. Ciekawe za co, pomyślałem. Zapłaciłem za trzy godziny (a wykorzystałem tylko dwie - nie ma za co, Portsmouth). Czy w Portsmouth niewykorzystanie całego czasu parkowania jest przestępstwem? Skąd wiedzieliście, że wrócę wcześniej? Macie oddział przedzbrodniczy? Czemu wasi jasnowidze zajmują się mandatami za parkowanie? Czy nie powinni zapobiegać ulicznym przedstawieniom, zanim te się wydarzą? Ale nie. Czytam moje przewinienie - cofnęliśmy się na miejsce parkingowe i dostaliśmy 15 dolarów grzywny za "zaparkowanie złą stroną".

Co to za gówniany zarzut? Nie można zaparkować tyłem? Zanim się upokorzę, chciałbym się upewnić, że Portsmouth jest nadal w granicach Stanów Zjednoczonych, a nie częścią Iranu?

Myślicie sobie zapewne, że przed odwiedzeniem Portsmouth powinienem, tak jak każdy, odwiedzić najpierw stronę urzędu miasta, kliknąć w Rozporządzenia Miasta Portsmouth i zajrzeć do rozdziału 7 - Pojazdy, Ruch drogowy i parkowanie. Właśnie tam, w sekcji 7.316: TYŁEM DO KRAWĘŻNIKA napisane jest: żaden pojazd nie może parkować tyłem do krawężnika. W ten sam sposób, gdybyście zajrzeli na moją stronkę, zanim zjawiłem się w waszym mieście i kliknęli w Rozporządzenia Eugene'a, dowiedzielibyście się, że w Rozdziale Pierwszym pod "Pier***cie się i nie okradajcie mnie z moich pieniędzy" w sekcji 8.215 napisane jest: Pier***cie się i nie okradajcie mnie z moich pieniędzy.

Ale nawet gdybym odwiedził waszą stronkę - napisane jest tam, że rozporządzenia w internecie nie są prawnie obowiązującym dokumentem i że po oficjalne rozporządzenia powinienem zadzwonić pod 610-7245. Czemu nie ma numeru kierunkowego? Czy to jest rok 1986, a ja dzwonię z budki? Zamiast tego jak jakiś głupek rozejrzałem się za jakimiś znakami, zarówno tymi prawdziwymi, jak i tymi od Boga. Niczego nie zauważyłem, za to usłyszałem głos Boga, który powiedział: To jakaś pierd***na farsa. Musisz napisać im list.

Na koniec, jak zapewne wiecie, mottem stanu New Hampshire jest cytat z Johna Starka "Żyj wolnym lub giń", który wypowiedział przed pierwszą odnotowaną próbą zrobienia auto-lodzika. Gdyby John Stark dziś żył, miałby 287 lat - zaraz po tym, jak dowiedziałby się o samochodach, generał Stark byłby obrzydzony odkryciem, że Portsmouth nie daje ludziom na tyle wolności, aby mogli zaparkować tyłem - co dzięki pokrętnej logice waszego stanu zamienia mój 15-dolarowy mandat w walkę na śmierć i życie.

Z wielkim wobec was rozczarowaniem

Eugene Mirman