Fascynujące ciekawostki o prawdziwym Draculi

W wieku jedenastu lat Wład został pojmany przez Turków wraz z ojcem i młodszym bratem Radu III Pięknym. Turcy uwolnili Włada Diabła, a synów zostawili jako zakładników. Po wyjściu z więzienia Wład III dowiedział się, że bojarzy uknuli spisek i zabili jego ojca. Niestety nie wiedział, którzy z nich podjęli decyzję, więc po prostu zaprosił 500 osób na huczną imprezę. Gdy skończyła się kolacja, żołnierze Palownika wbiegli do komnaty i zabili wszystkich zaproszonych. Każdy z gości został nabity na tępy pal.
Dracula wielokrotnie organizował imprezy, w czasie których zabijał gości. Wszyscy wiedzieli co oznacza zaproszenie na kolację. Jednak jeśli ktoś odmówił przyjścia, zostawał zabity w momencie odrzucenia zaproszenia.

Bram Stoker nie wymyślił słowa Dracula, Wład III lubił być tak nazywany. Jego ojciec Wład II był członkiem tajnego stowarzyszenia zwanego Zakonem Smoka. Był bardzo dumny z tego, że należał do tego zakonu i zmienił imię na „Dracul”, co po rumuńsku oznacza „smok”. Wład III jako dziecko został zaproszony do Zakonu Smoka i zmienił imię na „Dracula”, co oznaczało „Syn Smoka”. Niektórzy uważają jednak, że lepsze tłumaczenie to „Syn Diabła”. Nieważne, czy syn Diabła czy Smoka, było to świetne imię dla kogoś, kto zabijał wszystkich, których spotkał na swojej drodze.

Oczywiście makabryczne poczucie humoru. Wład uwielbiał nabijać ludzi na pal, gotować i obdzierać ich ze skóry żywcem. Podczas tej ciężkiej pracy rzucał żarcikami w stronę swoich ofiar, komentując ich zachowania. Mówił, że umierający na palu „podskakują jak żabki” i podziwiał grację przedśmiertnych konwulsji. Pewnego dnia przechodzień wszedł do domu Draculi, w którym natknął się na stos gnijących zwłok. Wład zapytał go uprzejmie, czy nie przeszkadza mu smród. Gdy usłyszał, że gościowi fetor bardzo przeszkadza, przybił go do sufitu, gdzie odór był mniej odczuwalny.

Łatwo jest uznać, że Dracula był zwykłym szaleńcem, który nic innego nie robił, tylko łapał lub zwabiał ludzi, aby ich zabić. Jednak osobnik ten był królem Wołoszczyzny i według obowiązującego prawa, najbardziej popularną karą było uśmiercenie. Władca upodobał sobie jedną formę karania i nieważne, czy popełniłeś poważną zbrodnię, czy ukradłeś bochenek chleba, kara była taka sama - nabicie na pal. Oczywiście były wyjątki. Opisano wyrok na pewnym Cyganie, który ukradł coś podczas podróży przez ziemie Draculi. Władca kazał go ugotować żywcem, a następnie zmusił pozostałych Cyganów z taboru do zjedzenia kumpla.

Aby usunąć biedotę z ulic Târgoviște, stolicy Wołoszczyzny, Dracula zaprosił wszystkich chorych, włóczęgów i żebraków do jednego ze swych domów pod pretekstem nakarmienia ich pyszną kolacją (już chyba wszyscy wiemy, w jakim kierunku to zmierza). Pod koniec kolacji przeprosił gości, wyszedł na zewnątrz, nakazał zabić deskami wszystkie okna i drzwi i podpalić budynek. Nie ocalała ani jedna osoba. Dracula kilkukrotnie w ten sposób pozbywał się niechcianych obywateli. Czasem podkładał ogień pod wioski bez żadnego konkretnego powodu.

Jednym z efektów bezlitosnego zabijania było to, że Wład III miał totalną kontrolę nad swoimi poddanymi, którzy panicznie się go bali. Pewnego dnia Wład umieścił na rynku stolicy kubek ze szczerego złota. Powiedział, że można z niego pić, ale pod żadnym pozorem nikt nie ma prawa przenieść go w inne miejsce. W tym czasie w Târgoviște mieszkało około 600 000 osób i przez cały czas panowania Włada nikt nie dotknął nawet kubka. Nawet najbiedniejsi nie próbowali go ukraść, bo wiadomo było, że okrutna kara czeka na śmiałka.

Około roku 1400 wojska tureckie stale nękały pewne rejony Wołoszczyzny. Dracula się wkurzył, wysłał swoich żołnierzy, aby wygonili Turków. Niestety, armia turecka okazała się lepsza i zmusili wojska Włada do odwrotu. Podczas wycofywania się Palownik palił swoje wioski, żeby Turcy nie mieli gdzie odpocząć i posilić się. Zatruwał wodę w studniach aby w ten sposób wykończyć jak największą ilość wrogów. Żeby nie dać im tez żadnej satysfakcji z zabijania, Wład kazał swoim żołnierzom mordować mieszkańców swoich wiosek.

Historycy mówią, że Dracula zabił od 40 do 100 tys. osób. Gdy armia turecka podeszła pod stolicę, ujrzeli las pali, na których wisiały ciała 20 000 zabitych Turków. Radu Florescu w swojej książce „In Search of Dracula” napisał: „Gdy nadszedł poranek, wszyscy, których pojmał, młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni, zostali nadziani na pale na wzgórzu przy kaplicy, a on zasiadł przy stole umieszczonym wśród pali i rozkoszował się posiłkiem i widokami”.

Dracula zginął na polu bitwy podczas odpierania ataku Turków. Jak niektórzy twierdzą, został zraniony przypadkowo przez jednego ze swoich żołnierzy, wedle innych był zamordowany skrytobójczo. Jego uciętą głowę, zakonserwowaną w miodzie, wysłano do Stambułu, zaś ciało pochowano, wedle legendy, w monasterze Snagov, leżącym na wyspie na jeziorze o tej samej nazwie. Ciało Draculi zniknęło. Prawdopodobnie grób bogatego władcy został okradziony przez złodziei, a zwłoki przy okazji zostały wyrzucone.