Jesteście gotowi na wyjątkowy materiał? Jedna z was wysłała mi list, który dostała od "przyjaciółek" o swoim zachowaniu na Facebooku. List był... cóż, bardzo konstruktywny w swojej krytyce. Przeczytajcie...
Jade,
spotkałam się z kilkoma innymi dziewczynami i wszystkie mamy DOŚĆ twojego ciągłego relacjonowania swojego życia i każdej rzeczy, którą zrobi Addy. Zrozum, wszystkie mamy dzieci na których punkcie mamy bzika - uwierz - i uważamy je za najlepsze na świecie. Ale nie wchodzimy z tym innym na głowę!!! Założyła nowe ubranko - zrób zdjęcie i wyślij je do osoby od której je ma, PRYWATNIE - nie wszystkim. Czołga się po kocyku - nie interesuje nas to!!! Ma już 6 miesięcy - też mi coś! Przestań i pomyśl - gdyby każda matka wrzucała wszystkie pierdoły ze swoimi dziećmi, też miałabyś dość.
Nie możemy doczekać się, aż wrócisz do pracy - może wtedy nie będziesz miała tyle czasu na Facebooka.
Addy jest cudowna i wszystkie ją kochamy, ale nasze dzieci również są wspaniałe.
Jestem pewna, że wkurzasz wielu ludzi z tym swoim "Addy zrobiła to, Addy zrobiła tamto" - wydawało nam się, że po miesiącu ci przejdzie, ale nie przeszło.
Nie wszyscy są tak zainteresowani tym co robi Addy, jak ty sama, wiec daj nam trochę spokoju.
Piszemy do ciebie, abyś zrozumiała, co naprawdę myślą o tym ludzie.
Wolałabym być zaspamowana zdjęciami dziecka na Facebooku setki razy i wiedzieć, że są tu kochający i dumni rodzice, niż czytać o kolejnych przypadkach okrucieństwa i wykorzystywania dzieci. Pokazujcie mi dzieciaczki w puszystym różu cały czas
Żadna z tych znajomości nie powinna być utrzymywana, ani ratowana
Jest mi szkoda, smutnej, zgorzkniałej i okropnej indywidualistki, która to napisała. Co za podła krowa.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą