Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Była pielęgniarka i młody Nigeryjczyk. Prawdziwe uczucie nie zna żadnych przeszkód

81 533  
96   40  
Pewnie nikt w Małych Ugłach nie przypuszczał, że mieszkanka wsi, kiedyś pomoc pielęgniarska w szpitalu, Natalia Wiedienina, poślubi cudzoziemca. Albo że jej mąż, rodowity Nigeryjczyk, postanowi zamienić gorący afrykański klimat, dżunglę i sawannę na rosyjską zimę. Cóż, serce nie sługa...

Kliknij i zobacz więcej!
Ich znajomość rozpoczęła się 6 lat temu na portalu randkowym, gdzie Natalia wysłała swoje zdjęcie. Pięć minut później otrzymała wiadomość od czarnoskórego młodzieńca, który zaproponował jej znajomość. Zainteresował ją, więc odpowiedziała. Tak w życie Natalii wkroczył Ajay Gabriel Shogun, dla przyjaciół po prostu Paweł.
Na początku, za pomocą translatora, opowiadali o sobie i swoich bliskich. Po czterech latach takich kontaktów oboje zrozumieli, że coś ich ku sobie pociąga.
Godzinami przesiadywałam w internecie, nie przeszkadzał mi ani kolor jego skóry, ani wiek, ani zupełnie inna kultura. Im bardziej go poznawałam, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że to mój człowiek, który potrafi czuć i rozumieć mnie, mój nastrój nawet bez słów.

Kliknij i zobacz więcej!
Zobaczyłem na stronie internetowej Rosjankę i zapragnąłem dodać ją do znajomych. A potem pojawiło się uczucie. Chciałem jechać do Rosji, aby ją zobaczyć, ale nie wiedziałem, jak tam traktują czarnoskórych cudzoziemców. Natalia zapewniła mnie, że to nie jest problem. Wiele razy chodziłem do konsulatu, ale nie mogłem uzyskać wizy. Wtedy zaproponowałem Natalii, by przyjechała do Nigerii i poznała moją rodzinę. Zgodziła się.

Wyjazd do Nigerii był dla Natalii pierwszą zagraniczną podróżą. Nie znała angielskiego, nie mówiąc już o lokalnym języku i obyczajach. Trudne do zniesienia były także dla Natalii klimat i pożywienie. Krewni i znajomi "Pawła" traktowali ją trochę jako osobliwość, oglądali ją, dotykali, gdyż osoby o białej skórze widywali dotychczas jedynie w internecie czy telewizji.

Po tygodniu niespodziewanie Paweł oświadczył się Natalii. Na zastanowienie dał jej pół dnia. Następnego dnia, 28 marca 2013 roku, w mieście Lagos zarejestrowano ich małżeństwo, a uroczystości ślubne zgodnie z miejscowymi zwyczajami trwały 6 dni. Później, w Rosji, wzięli ślub wg rosyjskich zwyczajów.
Krewni zapytali mnie, jak poważne są moje uczucia i czy Natalia zechce zamieszkać w naszym kraju. Odpowiedziałem, że bardzo ją kocham, ale nie sądzę, że ona zechce żyć w Afryce, więc to ja wyjadę z nią. Ojciec mówił, że w Rosji jest bardzo zimno, oglądał w telewizji, ale skoro ja zdecydowałem się to znosić, on akceptuje moje uczucia i mój wybór.
Kliknij i zobacz więcej!
Moja rodzina wiedziała, że dniem i nocą przesiaduję w internecie. Ale nikt nie wierzył, że łączy nas prawdziwe uczucie - ani moja starsza siostra, ani syn, ani sąsiedzi. Myśleli, że to taka gra, zauroczenie, dopóki nie pokazałam im biletu na samolot. Ale nawet ja nie spodziewałam się, że go poślubię. Pewnego dnia wszedł do pokoju i oświadczył się. Następnego dnia rano przynieśli mi białą suknię, przyszli przyjaciele i goście i pojechaliśmy do urzędu. Moja rodzina i sąsiedzi byli w szoku, bo wróciłam już jako mężatka. Jedyną osobą, którą spytałam o radę był mój syn.

Anatolij, 22-letni syn Natalii, początkowo z rezerwą odnosił się do przyjaciela matki, bał się, że to jedno wielkie oszustwo. Teraz są z Pawłem przyjaciółmi.
Kiedy moja mama powiedziała, że wychodzi za mąż (rozmawialiśmy przez Skype) byłem zdezorientowany. Ale pomyślałem chwilę i powiedziałem jej, że wychowała mnie, wykarmiła, mam już swoją rodzinę, dziecko i teraz matka powinna żyć dla siebie. A teraz widzę w mamie wielkie zmiany - odmłodniała, jest weselsza, po prostu rozkwitła.
Kliknij i zobacz więcej!

Natalia wróciła z Afryki sama i rozpoczęła starania o wizę dla męża. "Paweł" otrzymał wizę turystyczną i przyjechał w lipcu 2013 roku do Rosji na 3 miesiące. Natalia znów poleciała do Nigerii, udała się do ambasady rosyjskiej, by tam starać się o wizę dla męża. Na razie wydano mu dokumenty czasowego pobytu. Początkowo na wsi był niemałą sensacją, dzieci chciały sobie robić z nim zdjęcia. Teraz ludzie już się przyzwyczaili, niektórzy zwracają się do niego o pomoc w sprawach związanych z komputerami. "Paweł' studiował na uniwersytecie w Nigerii na kierunku informatycznym. Obecnie intensywnie uczy się rosyjskiego, chce zdać egzamin z certyfikatem, by znaleźć dobrą stałą pracę. Nie jest to jednak jedyne marzenie Nigeryjczyka.
Kliknij i zobacz więcej!
Nasze największe marzenie to mieć dziecko - nie ma znaczenia chłopca czy dziewczynkę. Chcemy być pełną, szczęśliwą rodziną, by w naszym domu brzmiał śmiech dziecka. Komfort, ciepło, szczęście - tego bez dzieci nie ma. Myślę, że nam się uda.
24

Oglądany: 81533x | Komentarzy: 40 | Okejek: 96 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało