Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Nieprawdopodobna historia porwania i obrony lotu FedEx Express 705

88 142  
284   17  
Trasa z Memphis do San Jose liczy ponad 2 tysiące mil. To trzydzieści godzin jazdy samochodem. Samoloty takie jak McDonnell Douglas DC-10 pokonują tę odległość w niecałe 6 godzin. Między innymi z tego powodu w kwietniu 1994 roku zdecydowano, by ładunek sprzętu elektronicznego wysłać do Kalifornii właśnie samolotem.

7 kwietnia 1994 roku czteroosobowa załoga zameldowała się na pokładzie samolotu DC10-30 i wyruszyła w drogę. Wydawało się, że to będzie taki sam lot, jakich wiele.

Oprócz Dave'a Sandersa, Jamesa Tuckera i Andrew Petersona do samolotu wsiadł 39-letni Auburn Calloway, były pilot wojskowy i wkrótce były pracownik firmy FedEx. Miał etat w firmie, jednak nieścisłości i błędy, których się dopuszczał, spowodowały, że rozwiązano z nim umowę. Sensem jego istnienia stała się opiewająca na 2,5 miliona dolarów polisa na życie. Pieniądze z odszkodowania Calloway zamierzał przeznaczyć na edukację dzieci. Był tylko jeden warunek: musiał najpierw umrzeć.

Auburn Calloway
Jak na złość, wszystkie nieszczęścia omijały Callowaya z daleka. Postanowił więc przyjść losowi z pomocą. Starannie zaplanował "wypadek", w którym miał uczestniczyć i właśnie 7 kwietnia 1994 postanowił zrealizować cel - rozbić samolot o główną siedzibę FedEx w Memphis. Żadnej broni palnej i materiałów wybuchowych, które mogłyby wskazać winnego. W futerale od gitary zamiast - standardowo - strzelby (bo przecież nikt nie wozi w nim gitary…), znalazły się młotki i kusza.

Jeszcze przed startem Calloway próbował wyłączyć rejestrator głosów w kokpicie, ale jeden z pilotów zauważył błąd urządzenia i je zrestartował. Ale to nie było problemem, bo ograniczona pojemność rejestratora sprawiała, że w pamięci pozostawało tylko ostatnie pół godziny zapisu. Wystarczyło więc trzydzieści minut lotu, by wszystkie niepożądane informacje zniknęły z nagrania. Były pilot Auburn Calloway doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Po dwudziestu minutach od startu lotu 705 wtargnął do kokpitu i zaatakował.


[słychać odgłosy uderzenia młotkiem]
DS: Boże święty!
AP: Au!
JT: Co ty, k*rwa, wyprawiasz?
DS: Boże [jęki], Boże, Boże…
JT: Zatrzymaj go!
DS: On nas zabije!
JT: Zatrzymaj go!
DS: Nie mogę!
UV: Stój! Zabierz mu ten…
AC: Siadać! Siadaj na miejsce! To prawdziwa broń, zabiję was!

Spokojna konwersacja w kabinie zmieniła się diametralnie, kiedy wszyscy trzej członkowie załogi zostali uderzeni młotkiem w głowy. Kapitan i inżynier pokładowy rzucili się, by rozbroić napastnika, a drugi pilot, najciężej ranny, starał się utrzymać samolot na właściwym kursie. Potwornie krwawiąca dwójka, której z każdą chwilą coraz bardziej brakowało sił, miała poważny problem z potężnym i w pełni zdrowym Callowayem.

Widząc, w jak trudnej sytuacji się znaleźli, drugi pilot próbował pomóc. Obracał samolot, którym lecieli - DC-10, niewiele mniejszy od Boeinga 747*! - do góry brzuchem, przez co walczący raz po raz znajdowali się na podłodze i na suficie kokpitu. Wtedy kapitanowi udało się wyrwać młotek z ręki napastnika. Tą samą bronią zadał mu trzy ciosy w głowę.

* - McDonnell Douglas DC-10 powstał na zlecenie American Airlines, które chciały mieć samolot niewiele mniejszy od Boeinga 747, ale dysponujący podobnym zasięgiem, a przy tym mogący lądować na lotniskach o krótszych pasach.


JT: Express 705 do bazy. Słuchajcie mnie! Zostałem ranny, mieliśmy próbę przejęcia samolotu, dajcie mi współrzędne, wracamy do Memphis. Szybko!

Ciosy, które otrzymał Calloway, nie okazały się wystarczające. Podczas gdy pierwszego pilota unieruchamiał częściowy paraliż, porywacz zaczął odzyskiwać siły. Walka rozgorzała na nowo. Drugi z pilotów manewrował już w kierunku lotniska, pozostali siłowali się z Callowayem. Ale lądowanie było podwójnie ryzykowne, bo nie było możliwości bezpiecznego zrzutu zgromadzonego paliwa.

JT: Potrzebujemy karetki i pomocy... uzbrojonej!


Mimo przeszkód udało się bezpiecznie wylądować. Auburn Calloway nie zdołał zaatakować ponownie i natychmiast po zetknięciu z ziemią został przejęty przez uzbrojonych funkcjonariuszy. Cała załoga lotu FedEx Express 705 trafiła do szpitala. Napastnik - przed sąd.


Auburn Calloway został skazany na podwójną karę dożywotniego więzienia. Dave Sanders, James Tucker i Andrew Peterson za swoją bohaterską postawę zostali odznaczeni złotymi orderami. Żaden z powodu obrażeń nie wrócił do zawodowego latania. Feralny McDonnell Douglas DC-10 pomimo uszkodzeń, po naprawie kosztującej 800 tysięcy dolarów, wciąż służy we flocie FedEx Express.

Źródła: 1, 2, 3, 4
1

Oglądany: 88142x | Komentarzy: 17 | Okejek: 284 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało