Ludzie, którzy zrujnują ci święta

Fajnie jest mieć na imprezie świątecznej kogoś, kto zajmie się mieszaniem drinków, podawaniem ich w odpowiednich szklaneczkach i dopilnuje, aby każdy dostał takiego drinka, na jaki ma ochotę. Niestety samozwańczym barmanem zostaje zwykle jeden z wujków, który swoją rolę doskonale pełni przez średnio pół godziny. Następnie zmęczony ciężką pracą, polegającą na degustacji absolutnie każdej mieszanki, którą przygotowywał, wujo zaczyna zaczepiać wszystkich, robić awantury, aż w końcu padnie gdzieś nieprzytomny.

#2. Nadąsany

Nadąsany to zazwyczaj dzieciak poniżej 10 roku życia, ale czasem jest to też dorosły. Jedyne co go obchodzi to prezenty. Wszystko co ma miejsce przed otwarciem prezentów jest nudne i sprawia, że mały obrażalski dąsa się coraz bardziej. Oprócz tego regularnie co minutę pyta: „kiedy w końcu będą prezenty”? Aż do momentu otwarcia prezentów osobnik ten będzie ponuro tkwił w jakimś kącie. Ale nie myśl, że przejdzie mu, gdy w końcu je otrzyma. Na pewno znajdzie przynajmniej jeden prezent, który mu się nie spodoba i ludzik ten nafocha się jeszcze bardziej.

#3. Dekorator

Niestety moda na przesadne ozdabianie domów przyszła do nas i wydaje się, że zagości na dłużej. Jest to domena facetów, którzy ryzykując mniejsze lub większe uszkodzenia ciała obwieszą każdy centymetr domu światełkami, bałwankami, reniferami i innym badziewiem, a prawdziwe hardkory będą jeszcze puszczać sąsiadom świąteczne kawałki. Wersja dla pań - kobiety realizują się w kuchni. Ich ciasteczka muszą być idealne, najlepiej w 3D, prezenty opakowane lepiej niż w ekskluzywnych sklepach, potrawy równie dobre jak te w najdroższych restauracjach. Biedni mężowie takich pań, trzy dni przed świętami są chłopcami na posyłki i biegają do sklepów po różne pierdoły.

#4. Oszczędny

Wiemy, że święta to okazja do kupowania sobie prezentów. Nie sugerujemy tu, że prezent powinien być wielki i drogi. Prezent powinien być przemyślany i podobać się obdarowanej osobie. Niestety są tacy ludzie, którzy szybko biegną do sklepu „wszystko za 4 złote” i biorą po jednym badziewiu na łebka i zadowoleni kładą je pod choinę.

#5. Zestresowany

Najbardziej zestresowaną osobą jest zazwyczaj gospodyni. Wykończona fizycznie i psychicznie kilkudniowymi przygotowaniami, pieczeniem, gotowaniem oraz sprzątaniem, istota ta w święta znajduje się na krawędzi załamania nerwowego. Ale zamiast odpocząć, dowala sobie stresu rządząc wszystkimi, każąc im zająć odpowiednie miejsce przy stole, nie pozwala nikomu sobie pomóc. Goście muszą jeść na komendę, otwierać prezenty gdy ona każe i śpiewać takie kolędy, jakie jej się podobają. Nawet jeśli wszyscy pozostali serdecznie nienawidzą kolęd.

#6. Obojętny

Obojętni to zazwyczaj faceci i nastolatkowie. Siedzą na kanapie, gapią się w smartfona i na wszelkie pytania czy propozycje odpowiadają; „jak tam sobie chcesz”. Nieważne, czy karp się przypalił czy sąsiad tarza się nago w śniegu, nic i nikt nie jest w stanie zainteresować ich bardziej niż zawartość telefonu.

#7. Czujący prawdziwego ducha świąt

Ci ludzie uważają że święta to czas modlitwy, przesiadywania w kościele, unikania szału zakupowego i przesiadywania z rodziną przy suto zastawionym stole. I broń Boże, żaden alkohol nie może się pokazać w okolicy domu. Rozumiemy tych, którzy mają potrzebą przebywania w domu Bożym przez trzy dni, ale ludzie ci mają przecież dzieci, a dzieci zasługują na kolorowe radosne święta i chociaż jeden prezent.

#8. Chłopak/dziewczyna twojego dziecka

Podczas świąt dorosłe dzieci często przyprowadzają swoje nowe sympatie, aby przedstawić je całej rodzinie za jednym zamachem. Liczą przy okazji na to, że rodzina będzie zachowywała się cywilizowanie. Niestety obydwie strony czują się niezręcznie. Rodzina ma swoje wspólne tematy, w tym czasie wspomina się różne rodzinne wpadki i śmieszne sytuacje, wszyscy wiedzą o czym mowa. A im więcej alkoholu, tym pikantniejsze anegdoty. Młody chłopak czy dziewczyna przyprowadzony na obiad świąteczny szybko poczuje się obcy i odtrącony, co z kolei spowoduje napięcie przy stole.

#9. Zgorzkniały

Zgorzkniały nienawidzi komercjalizacji świąt. W sklepach narzeka na wielkie choinki i cholerne kolędy, w domu zabrania dekorowania drzewka i przygotowywania tradycyjnej wigilii. Na każdą wzmiankę o Bożym Narodzeniu reaguje nerwowo i zazwyczaj robi potężną awanturę. 27 grudnia osobnik ten, po zepsuciu świąt całej rodzinie, całkowicie wraca do normy.

#10. Nie-mogę-się-doczekać-końca!

Ta osoba na pierwszy rzut oka to bardzo pomocny człowiek. Zabiera talerze spod nosa, przechwytuje opakowania po prezentach i ładuje je do worków na śmieci, nie pozwala na włączenie telewizora, żeby obejrzeć świąteczny program. Gdy tylko wszystkie formalności są zakończone (obiad, drink, prezenty) i wszyscy pozostali łapią drugi oddech, żeby obżerać się pierniczkami i popijać rum z colą, ten obywatel lub obywatelka żegna się ze wszystkimi i jak najszybciej ucieka do swojego domu.