Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 dość zaskakujących faktów na temat przeludnienia Ziemi i głodu

145 822  
460   46  
"Zjedz brukselkę! Dzieci w Afryce głodują, a ty wybrzydzasz!". Tę mantrę wielu z nas słyszało w dzieciństwie, po czym posłusznie otwierało paszczę przed łyżką zgniłozielonej, bezsmakowej papki zwanej brukselką, zanim w ogóle zaczęło się zastanawiać, co mają wspólnego niedoskonałości przedszkolnej kuchni z głodem afrykańskich dzieci. Nic. Czyli dokładnie tyle, ile jest prawdy w wielu znanych mitach na temat przeludnienia naszej miłej planety oraz głodu. Gdziekolwiek na świecie.

Gdyby podzielić terytoria lądowe sprawiedliwie (na tyle, na ile matematyka ma cokolwiek wspólnego ze sprawiedliwością) pomiędzy ponad 7,2 miliarda obecnie żyjących osób, okazałoby się, że na każdego przypada nie 40 metrów w bloku po babci, ale nieco ponad 2 hektary ziemi.

Gdyby z jakiegoś powodu zachciało nam się wyzbyć dotychczas wywalczonych luksusów (patrz wyżej – mieszkanie po babci) i stanąć ramię w ramię, cała światowa populacja zmieściłaby się na Zanzibarze – na wyspie tylko odrobinę większej od województwa lubelskiego. Jeślibyśmy natomiast z Zanzibaru przenieśli się do samego tylko Teksasu, na każdego z nas przypadłoby po niemal 100 metrów kwadratowych.

Ja w sumie na ten Zanzibar mogę jechać... ;)

Wystarczyłoby mniej niż ćwierć pożywienia marnowanego regularnie w Stanach Zjednoczonych i Europie, by nakarmić wszystkich głodujących i niedożywionych – których liczba szacowana jest już na blisko miliard osób.

Wiele spośród krajów, gdzie problem głodu wydaje się największy, znacznie więcej żywności eksportuje, niż importuje. W Afryce potencjał produkcji żywności jest w znacznej mierze niewykorzystany – szacuje się, że na Czarnym Lądzie można uzyskać nawet 25-35% więcej zbiorów niż w Europie czy Ameryce Północnej. Tymczasem w krajach takich jak Czad, Etiopia, Sudan, Somalia czy Mali ziemi nadającej się do uprawy, ale niewykorzystywanej jest znacznie więcej niż tej wykorzystywanej.


Przeludnienie to nie jest problem ogólnoświatowy. Jako takie występuje jedynie w miastach – a to dlatego, że do miasta nadciąga zewsząd ludność napływowa, szukając tam lepszego życia i miejsc pracy. Mimo to jednak w miastach współczynniki urodzeń są niższe niż poza nimi.

Zwykły plankton produkuje 3 razy więcej biomasy niż 7 miliardów mieszkańców Ziemi razem wziętych. W Polsce biomasę do celów energetycznych sprowadza się z Rosji, zaś polska biomasa trafia w dużej mierze do Niemiec. W efekcie wszelkie środowiskowe korzyści z jej zastosowania niweczy konieczność transportu.


Przeludnienie Ziemi nie ma nic wspólnego z głodem. Jedzenia jest pod dostatkiem, szwankuje jedynie dystrybucja. Najlepiej odzwierciedla to struktura konsumpcji na świecie. Najbogatsze 20% społeczeństwa odpowiada za 76,6% konsumpcji. Najbiedniejsze 20% – jedynie za 1,5% konsumpcji. 60% ludzkości, tzw. przeciętni, "przejadają" 21,9%.

Tymczasem w Polsce... Jedni krzyczą o 800 tysiącach głodnych dzieci w szkołach, inni każą im nażreć się szczawiu i poprawić mirabelkami. Jedni i drudzy są warci... przerobienia na kompot. Fakty są bowiem takie, że 909 tysięcy polskich rodzin żyje w skrajnym ubóstwie. To ponad 2 miliony żyjących w skrajnym ubóstwie osób. Ile z nich faktycznie głoduje? Zapewne znacznie mniej niż 800 tysięcy. Co nie zmienia faktu, że wciąż za dużo. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że żywności na świecie jest pod dostatkiem, a nawet więcej.

Źródła: 1, 2, 3
14

Oglądany: 145822x | Komentarzy: 46 | Okejek: 460 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało