Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki DXLVI - szczerość dziecka

51 376  
161   8  
Dziś o nowym wycieku, polewaniu na weselu, braniu pieniędzy, trosce małżonka o małżonkę i PKP o podróżnych, oraz o szczerości dziecka. Zapraszam!

Nocne rozmowy pisane, Nietrzeźwego z Pijanym

N: Wierzb, co to za proces chemiczny, ten wyciek ławoda? Szukam w internetach i nic nie umiem znaleźć.
P: To proces, który powstaje poprzez niewłaściwe umieszczenie spacji między wyrazami. Po właściwym umieszczeniu spacji, powstaje proces fizyczny, który nazywa się "wyciekła woda".
N: Ja je*ię, idę spać!

by wierzboletti

* * * * *

Na weselu

Ostatnio byłem na weselu.
Obok przy stole siedziało dwóch szwagrów. Jeden był sołtysem, drugi nie. Ale za kołnierz nie wylewali. Polali na początek po dwa szybkie sobie i okolicy. Przy próbie trzeciej kolejki jeden z weselników (waga supermusza) rzucił:
- Panowie, wolniej, bo przy tym tempie to ja do godziny liczony jestem

by KrissTopher

* * * * *

Pobudki niedzielne

Juvenalia czy cuś były w mym mieście rodzinnym.
A ja z kumplami oglądałem finał ligi mistrzów.
O 4.43 rano w niedzielę budzą mnie pijane glosy, śpię na parterze okna pootwierane bo upały. Słyszę męski, młody baryton, który mówi do Laski jaka jest zajebista, że jakie to szczęście że się poznali, że nie zapomni tej nocy długo, a jak się będzie "trzepał" to będzie miał jej obraz przed oczyma. Ona perliście się śmieje i odpowiada mu że jeszcze się tak fajnie w aucie nie pie*rzyła, a ten beret to sobie zostawi na pamiątkę i ha,ha i hi hi itp. On jej że beret niech odda, bo nie jego. Słyszę to tak wyraźnie jak by ze mną razem w łóżku leżeli.
Mija dobre 10 minut, a paplanina za oknem nie milknie, ja rozbudzony, w gębie Sahara w głowie jeszcze śmigło a ci mi tu ćwierkają.
W końcu wstaję wychylam się i widzę landrynkową blondzię w wielkim żółtym berecie Rasta i młodego tokującego byczka który miętosi ją. Wszystko tak blisko że ten berety mogę im zabrać, wychylam się i mówię nieco bełkotliwie:
- Laska oddaj mu ten beret, a ty Misiu nie trzep mi się tu pod oknem bo spać kuźwa nie mogę.
W nich jak by piorun strzelił, patrzyli na mnie sparaliżowani i nagle dziewczę pisnęło, zakwiliło i truchtem znikło za rogiem. Do mnie po chwili dotarło że to córka dalszej sąsiadki. Z bananem na ustach poszedłem spać dalej. Cisza.
A o godz. 9 dzwonek do drzwi, wstaję, otwieram a tu dwaj goście pod krawatami, z takimi samymi słodkimi uśmiechami i z pytaniem:
- Czy Biblia jest ważna w Twoim życiu?

by olhacz40

* * * * *

Zasłyszany

Przyjechałam z mężem pod hipermarket. On został w samochodzie, a ja poszłam na zakupy. Nie starczyło mi jednak pieniędzy. Wychodzę, patrzę, a tu przy samochodzie stoi cyganka i prosi męża o pieniądze ''na chlebek i na dzieci''. On jej oczywiście nic nie daje. Podchodzę, odsuwam ją i mówię:
- Nic nie umiesz babo! Patrz i ucz się jak to się robi!
Obracam się do męża, wystawiam rękę i mówię:
- Pan! Daj 100 złotych!
Mąż uśmiechnięty podaje mi banknot. Mina cyganki priceless...

by Misiek666

* * * * *

Bo to zła kobieta była

Zasłyszane od kumpla:
Przed próbą jego zespołu, poprzedzającą wizytę u swej dziewoi, wkroczył dumnie do apteki prosząc o prezerwatywy, i po dłuższej chwili namysłu o stopery do uszu zachowując absolutnie kamienną twarz.
Podobno takiej miny u aptekarza jeszcze nigdy nie widział, gdy uświadomił sobie, co powiedział.

by Vooq

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

Linia produkcyjna


Miałam dzisiaj ćwiczenia z przedmiotu: planowanie i symulacja procesów produkcyjnych. bawiliśmy się w linię produkcyjną. Były dwie grupy, czyli dwie linie, w jednej grupie byli mężczyźni w drugiej kobiety, dzięki czemu wytworzyła się zdrowa konkurencja (no może nie do końca zdrowa). Zabawa polegała na robieniu z kartką
 określonych rzeczy, żeby uzyskać produkt końcowy, były różne stanowiska, które robiły kolejne "operacje technologiczne". Jakość produktów grupy damskiej oceniał chłopak, jakość produktów grupy męskiej dziewczyna. Umownie osoba oceniająca była "klientem". warto jeszcze dodać, że dwa główne systemy budowania linii produkcyjnej to: system pchany i system ssący. Tyle wstępem, a teraz właściwa akcja:
Doktor prowadzący ćwiczenia pyta co która osoba chce robić i pada zdanie:
- Która pani chce być klientem panów?
Na początku wszyscy oczy w słup, a potem leżeliśmy pod ławkami, żadna z nas nie chciała się zgłosić, doktor wyznaczył "na siłę". Po ośmiominutowej produkcji damska linia produkcyjna okazała się bardziej efektywną. Chłopaki mruczą pod nosem "one oszukiwały" i tego typu teksty.
Doktor - Czemu panie wyprodukowały więcej?
kolega - Bo mają lepszy system ssący.

by aechema

* * * * *

Czarodziej

Tak się złożyło, że w dniu imienin mojego szanownego padre nie było prądu na osiedlu. Siedzimy sobie zatem z rodzinką przy świecach, popijamy wódeczkę. W pewnym momencie wujek odzywa się w te słowa patrząc w sufit:
- Włączyliby ten prąd... Muzykę by się wtedy jakąś puściło.
TRACH i w tym momencie zapala się światło!
- No to jeszcze pół litra do tego - mówi wujek z nadzieją patrząc w żyrandol.

by zbylon80

* * * * *

Prawie jak komplement...

Miejsce akcji: basen
Uczestnicy: koleżanka i koleżan.
Koleżan długo i namiętnie przygląda się koleżance. Myślał, myślał i wymyślił:
- Ej, ty w ogóle nie masz cellulitu! W sumie, przy twojej nadwadze to dość zaskakujące, nie uważasz?

by small_memo

I powracamy do autentyków teraźniejszych:

* * * * *

Troskliwy małżonek

Poniosło mnie i zmieniłam sobie dziś kolor włosów. Dla podkreślenia efektu ułożyłam fryzurę nieco staranniej niż zwykle. Dobra, dużo staranniej. Tyle tytułem wstępu. Po południu psy zabrały mnie i męża na spacer. Odkrywaliśmy nowe szlaki i nagle na naszej trasie pojawiła się górka. Psy stwierdziły że właśnie tą górkę dziś muszą zdobyć.Zawahałam się przez moment bo górka nie za duża ale mocno gliniasta.Mąż to zauważył i troskliwie zapytał:
- Wejdziesz?
Ja oczy jak stare pięć złotych bo niby nie młódka jestem ale górka nie Everest.W tym momencie widzę jak spłoszony małżonek zerka na moje tenisówki i przepraszająco wyjaśnia:
- Bo Ty mi dziś z twarzy na szpilki wyglądałaś ...

by wiedzma___

* * * * *

PKP dba o wszystkich pasażerów

Pod koniec maja jechałem pociągiem z Wrocławia do Szczecina i jak na złość akurat doszło, jak nam zakomunikowano, do awarii w systemie odpowiedzialnym za sterowanie światłami dla pociągów, szlabanami itp. Więc duża liczba pociągów stanęła, z tego co mi zresztą wiadomo to w całej Polsce. A że my akurat zatrzymaliśmy się gdzieś w lesie na dłuższy czas, pasażerowie zagadali do konduktora żeby na fajkę wypuścić. Ten stwierdził, że w tym miejscu nie można, bo tory leżą na wąskim nasypie, ale spróbują podjechać najbliższy dworzec na jakiejś wsi i tam stanąć. No i faktycznie, jakieś 5 minut później już na stacyjce ludzie wyszli sobie zapalić. Jednak już ok. 10 minut później gwiżdżą na odjazd, więc wszyscy załadowali się do środka, pociąg rusza, przejeżdża z kilometr, może półtora i znowu zatrzymuje się w lesie. Pasażerowie zdezorientowani, no ale przechodzi znowu konduktor przez wagon i jeden z pasażerów pyta:

P: Przepraszam, czemu znowu stoimy?
K: Awarii jeszcze nie naprawili to czekamy.
P: To czemu w ogóle odjechaliśmy z dworca?
K: Proszę Pana, za nami są jeszcze 3 pociągi z pasażerami chcącymi zapalić, a w lesie przecież nie mogą.

Mogłem co prawda zapytać czemu by nie podjechać na następną wiejską stacyjkę, ale co tam, ja niepalący, a wagony klimatyzowane.

by Yakeub

* * * * *

Krótko o internecie

Pukanie do drzwi. Otwieram, a tu jakiś koleś (K):

K: Dzień dobry, czy jest pan właścicielem internetu?
ja: Całego?
K: ...

by Czepliwy

* * * * *

Okulary w Lizbonie

Kumpel do mnie zadzwonił przed chwilą. Pogadaliśmy trochę i nagle pyta:

- Misiek. Ty byłeś jakiś czas temu w Lizbonie?
- No byłem wczesną wiosną. A co?
- No bo lecę właśnie pierwszy raz za tydzień i coś mi się tam przypomniało, że ostrzegałeś kiedyś jak się tam kasę z bankomatu wypłaca. Tylko nie pamiętam przed czym?
- Przed tym, że jak już wypłacisz, to się raptem w koło Ciebie pojawi kilku ciemnych typków i będą Ci chcieli okulary przeciwsłoneczne sprzedać. Po kilkanaście sztuk noszą w rękach...
- Okulary? A może jakieś niezłe podróby? Jakich firm?
- Ja zasadniczo trzy nazwy pamiętam, które wymieniali... Kokaina, Haszysz i Marihuana...

by Misiek666

* * * * *

Szczerość dziecka

Synek koleżanki segreguje starocie w pokoju co do wylotu, co zostaje. Znalazł jakąś grę Mensy.
- Co to jest? - Pyta się mamy.
- Gra dla mądrych ludzi.
- To dlaczego ja to mam?

by dzambor

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM (wybierz zakładkę do Charakterka). W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 51376x | Komentarzy: 8 | Okejek: 161 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało