Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jak wygląda seks (i inne ziemskie czynności) w kosmosie?

156 690  
440   34  
Do ziemskiego życia przywykliśmy już tak, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak zmieniłoby się ono, gdybyśmy musieli przenieść się w kosmos. Zwykłych czynności musielibyśmy nieraz uczyć się na nowo.

Seks


Oficjalnie nikt nie uprawiał i uprawiać nie może (zgodnie z regulacjami NASA), ale gdy ludzie znajdują się przez dłuższy czas w ciasnych, koedukacyjnych pomieszczeniach, a z okien rozpościera się zapierający dech w piersiach widok, to można się na chwilę zapomnieć. Jak wyglądałoby zbliżenie dwojga ludzi na stacji kosmicznej? Na pewno potrzebne by im były pewne zdolności akrobatyczne, by w trakcie oddawania się przyjemności nie obijać się o ściany pomieszczenia. O ile doszłoby w ogóle do czegokolwiek, gdyż w warunkach zerowej grawitacji krew krąży inaczej i mężczyzna miałby w związku z tym duży problem z osiągnięciem erekcji. Z tego samego powodu (zero grawitacji) pot wytworzony w trakcie stosunku nie miałby gdzie się ulotnić, więc w przypadku intensywnych uniesień zbierałby się na ciałach obojga ludzi. Do tego dochodzi kwestia znalezienia intymnego miejsca na bądź co bądź niewielkiej i okupowanej przez innych ludzi przestrzeni.

Rzucanie bumerangiem

A po cóż ktoś miałby rzucać bumerangiem w kosmosie? A choćby i dla samej frajdy albo po to, by spełnić prośbę osoby, która frajdy szuka. W 2008 roku astronauta Takao Dai dokonał niecodziennego eksperymentu, kiedy będąc na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej rzucał bumerangiem podarowanym mu przez ówczesnego mistrza świata w rzucie bumerangiem, Yasuhiro Togai. Wielkie było zaskoczenie astronauty, gdy wyrzucony bumerang jak gdyby nigdy nic powrócił do swojego właściciela. Nic nadzwyczajnego – stwierdził wówczas ekspert od aerodynamiki David Caughey – gdyż dopóki bumerang porusza się w przestrzeni, w której znajduje się powietrze, dopóty będą oddziaływać na niego siły, które nie potrzebują grawitacji. Co innego, gdy bumerang zostanie wyrzucony w otwartą przestrzeń kosmiczną – wtedy po prostu poleci w siną dal.

Picie alkoholu

Podobnie jak z seksem, astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej obowiązuje zakaz spożywania i choć może wydać się to dziwne, to trudno znaleźć doniesienia o wpływie picia alkoholu na człowieka w przestrzeni kosmicznej. Oczywiście istnieją potwierdzone przypadki spożywania alkoholu w kosmosie – np. kiedy (rosyjscy – a jakże) astronauci oficjalnie otrzymywali przydział koniaku, by „stymulować system odpornościowy organizmu i dla ogólnego dobrego samopoczucia”, ale nie przeprowadzono jeszcze badań mogących dostarczyć informacji o tym, jak alkohol działa na człowieka w kosmosie. Rzecznik NASA, William Jeffs, twierdzi, że zerowa grawitacja może zarówno wzmocnić, jak i osłabić wpływ alkoholu na organizm. Badanie z 2011 roku pokazało, że resweratol – polifenol zawarty w czerwonym winie – może łagodzić skutki związane z podróżą kosmiczną.

Bekanie

Kiepska wiadomość dla tych, którzy chcieliby walnąć browara w kosmosie. Krótka chwila przyjemności mogłaby dla pijącego odbić się czkawką podwójnie. Nie dość, że ryzykowałby dalszą karierę (zakaz picia), to jeszcze doświadczyłby mało przyjemnych beknięć. Przy braku grawitacji, która na Ziemi „ściąga” płyn na dno żołądka, zostawiając gazy na górze, po spożyciu napojów gazowanych żołądek w kosmosie tworzy tzw. mokre beknięcia, czyli beknięcia, którym towarzyszy nieco treści żołądkowej.

Pierdzenie

Czy w kosmosie można pierdzieć? Można. (Na Ziemi jest to nawet wskazane.) I nawet nie trzeba za bardzo martwić się ryzykiem wycieku. Aby jednak nie było zbyt dogodnie, kosmiczne wiatry dużo dłużej utrzymują się w pomieszczeniu, w którym brakuje wentylacji - takim jak Międzynarodowa Stacja Kosmiczna - co z automatu sprawia, że są dużo bardziej uciążliwe. Oczywiście na stopień emisji wiatrów w kosmosie ma wpływ również dieta. W 2009 roku głośno było o sprawie awarii na ISS, kiedy to nieoficjalnie mówiło się, że Rosjanie uszkodzili amerykańską toaletę, bo ta nie była w stanie poradzić sobie z bardziej treściwą dietą naszych sąsiadów, w związku z czym Amerykanie mieli nakręcić aferę.

Smażenie frytek

Kto by nie chciał wtrącić talerza chrupiących, złocistych frytek, gdyby przez kilka tygodni lub miesięcy musiał trzymać się ograniczonej diety? Pewnie niejeden, ale póki co kosmiczne frytki pozostaną w sferze marzeń. Przynajmniej dopóki nie uda się inżynierom opracować frytkownicy, która przezwycięży brak konwekcji panującej w zerowej grawitacji i umożliwi obustronne opiekanie frytek. Do tego czasu astronauci będą albo skazani na dotychczasową dietę, albo frytki chrupkie z jednej strony, ale papkowate z drugiej.

Picie herbaty

Mycie włosów


Dobrze chociaż, że do roboty można łatwo dojechać


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Oglądany: 156690x | Komentarzy: 34 | Okejek: 440 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało