Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Gastryczna apokalipsa, czyli jak kończy się jedzenie żelków Haribo bez cukru

151 609  
369   39  
Niedawno pisaliśmy o żartach, jakie możecie komuś zrobić na Prima Aprilis i jednym z nich było poczęstowanie żelkami Haribo bez cukru. Ten temat zasługuje na osobne rozwinięcie. Poniżej znajdziecie kilka recenzji z Amazona, w których ludzie dzielą się wrażeniami i przestrzegają przed czymś, co można jedynie nazwać żelkowym urwaniem dupy - dosłownie i w przenośni.

#1.

 
Powolna i bolesna śmierć w samolocie za sprawą żelków
Zjadłem całą paczkę podczas 6-godzinnego lotu do Seattle.
Gastryczny egzorcyzm na wysokości 9000 metrów.
Tyle w temacie.
Moja rada... Nie korzystajcie z łazienki w liniach Delta. Ten smród to moja sprawka - sprzed 7 lat.

#2.

Wydaje mi się, że straciłem nerkę,
Niemalże wywróciło mi kiszki na lewą stronę. Wydaje mi się, że wysrałem nerkę albo śledzionę.. Z pewnością było słychać brzdęknięcie jednocentówki, którą połknąłem w '82. roku... Znowu mieszczę się w spodniach ze szkoły średniej... więc chyba nie jest aż tak źle.


#3.

W 100% prawda... eksperyment naukowy przeprowadzony, przerabianie łazienki w ten weekend...
Po przeczytaniu tylu recenzji typu "Wodospad Niagara przez słomkę" człowiek zadaje sobie pytanie, czy to wszystko prawda. Jedyne co mogę powiedzieć, to że po zjedzeniu zaledwie 20, DWUDZIESTU, tych małych, bezcukrowych smakołyków będę montować barierki w toalecie i zalecać, aby w mojej pracy było one obowiązkowe w każdej kabinie. Po tym jak wyrwałem uchwyt papieru toaletowego, starając się nie odlecieć, wiem już, że istnieją dwa istotne powody montowania takich barierek: 1) zapewniają solidny uchwyt bez uszkadzania ścian, uchwytów na papier toaletowy, szafek nad zbiornikiem, itp. 2) w pewnym momencie zacząłem lewitować nad muszlą, pozostając w powietrzu przez ok. 5 sekund za sprawą siły porównywalnej z rakietą Saturn 5 eksplodującej z mojego tyłka. Wrzuciłbym zdjęcia mojej łazienki i muszli po fakcie, ale obawiam się, że Amazon zablokowałby mi konto. Gdybym tylko mógł chwycić się czegoś - np. barierek - i zakotwiczyć mocno na kiblu, uniknąłbym tego, co można jedynie opisać jako zabawę Helen Keller* z brązową farbą przy muszli i ścianach. Przychodzi taki moment, kiedy nawilżany papier toaletowy przestaje być skuteczny z uwagi na lawę wyrzucaną z Góry Świętej Dupy, która spala wrażliwe części twojego kuperka. Taki nawilżany papier ostatecznie sam staje w płomieniach. Poddałem się i zwinąłem pod prysznicem w pozycji embrionalnej, modląc się, żeby nie skończyła się zimna woda. Za 35 dolarów zafundowałem sobie najbardziej niesamowity trening jamy brzusznej w życiu i jednocześnie oczyściłem się ze wszystkich toksyn znanych ludzkości. Zwykle coś takiego kosztuje setki dolarów!

Daję 5 gwiazdek, bo nadaje się to idealnie jako przekąska do robienia dowcipów przy wypadzie do domku letniskowego.

*Amerykańska głuchoniewidoma pisarka


#4.

Proszę, powiedzcie mi,
kiedy wreszcie skończy się sranie. Już dłużej tego nie zniosę. Przepraszam za całe zło, które w życiu wyrządziłem.


#5.

Klienci, którzy kupili ten towar, kupili też:
Pepto-Bismol
Czteropak nawilżanego papieru toaletowego
Zestaw do płukania żołądka
Odświeżacz powietrza
Słomki do kawy
Gatorade
Naboje


#6.

Armageddon przewodu pokarmowego,
Gdy dostałem je w swoje ręce, nie mogłem powstrzymać radości i zjadłem jakieś ćwierć paczki. Sceny do filmu 2012 mogli nakręcić w moim brzuchu. Dwa decydujące o wyniku rzuty wolne w finale NBA byłyby obarczone mniejszym ciśnieniem niż gaz, który próbował wydostać się z moich trzewi. Po paru godzinach nagromadziły się go EKSTREMALNE ilości, ale ulgi nie było. Mogłem jedynie leżeć na łóżku i modlić się o pierda. Może brzmi to zabawnie, ale kiedy zjadłeś coś, co zmienia cię w jagodową dziewczynkę z Willy'ego Wonki, zaczynasz o ulgę błagać. Pierdy w końcu nadeszły i zdołałem to przeżyć, choć prócz bąkowej wróżki odwiedził mnie też przedstawiciel Zemsty Montezumy*, oferując pełen zestaw swoich usług.

Podsumowując, zjedzenie na raz prawie pół kilograma nie było najmądrzejszym pomysłem (ale i nie moim najgłupszym). Jeśli postanowię dokończyć paczkę, zostawię chyba list pożegnalny.

*Niedomaganie trawienne trwające zwykle dwa dni, którego doznają turyści w Meksyku.


#7.

Kontinuum czasoprzestrzenne,
Zauważyłem bardzo interesujące zjawisko: Kiedy jem te żelki zyskuję tymczasowo moc wydalania rzeczy, których nie zjadłem. Mogę przykładowo wysrać coś, co stojący obok mnie ludzie mieli na obiad/kolację, mimo że mnie z nimi nie było i sam nic nie jadłem.

Nie pozostaje mi nic innego jak wywnioskować, że tworzą one "żelkową wyrwę" w strukturze samej czasoprzestrzeni. I to w jelitach.


#8.

Koniecznie kup również Oxyclean!
Upewnij się, że kupiłeś również Oxyclean do pozbycia się plam krwi i sraczki ze swojej bielizny, ubrań, mebli, zwierzaków, bliskich osób, wentylatora sufitowego.


#9.

Zjadłem całą, 3-kilogramową paczkę i piszę tę recenzję z toalety
"Czuję się jakby Góra Świętej Heleny eksplodowała przez mój tyłek... Za co? Och, za co?"
- L.A. Beast*

Wypowiedziałem te nieszczęsne słowa 5 godzin temu, kiedy fontanna ciekłej sraczki zaczęła wydobywać się z tylnej części mojego ciała niczym w zaawansowanym stadium egzorcyzmu. Jestem poważnie odwodniony i ustanowiłem nowy rekord świata w liczbie posiedzeń w ciągu 5 godzin - 9. Leżę na łazienkowej podłodze w pozycji embrionalnej jak pan z innej recenzji, który doświadczył tego samego i zamierzam spędzić tu całą noc. Niech Bóg zlituje się nad moimi wnętrznościami.

*YouTuber znany z podejmowania najbardziej hardkorowych wyzwań. Jego potyczkę z żelkami możecie zobaczyć tutaj.


#10.

Kolory klocka
Dałbym 4 gwiazdki, ale przy stawianiu klocka wyszła ze mnie jedynie połowa kolorów tęczy.
1

Oglądany: 151609x | Komentarzy: 39 | Okejek: 369 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało