Najdziwniejsze wnioski o przyznanie wizy

Ambasador flamenco

Taniec to (podobno) fajna rozrywka. I tania. Dlatego pewien Brazylijczyk chciał „dostarczyć flamenco na ulice [angielskiego] Norwich”. Najwyraźniej uznał, że ponurym Brytyjczykom przyda się nieco radości z południa.

Red light paradise

Rosjanka starała się o europejską wizę, ponieważ marzyła się jej praca prostytutki w Holandii. Z dwojga złego dobrze przynajmniej, że próbowała się tam dostać drogą oficjalną, a nie na tyłach naczepy z mrożonkami.

Fachowiec

Balsamista z Meksyku zgłosił swoją gotowość do wykonywania w Hiszpanii dotychczasowej pracy. Organy decyzyjne nie doceniły jednak kunsztu Meksykanina, uznając jego kryminalną przeszłość za zbyt kłopotliwą.

Blade

Mężczyzna z Republiki Południowej Afryki chciał pojechać do Rumunii, żeby polować na wampiry. Kierunek jak najbardziej logiczny.

Fachowiec z duszą romantyka

Gdy człowiek potrafi kierować łodzią - pirogą w tym przypadku - a dodatkowo pochodzi z biednego kraju (Mali), to naturalnym kierunkiem emigracji wydaje się oczywiście Wenecja. W końcu jaka jest różnica pomiędzy ciąganiem rybackich siatek a wożeniem turystycznych tyłków w gondoli? Może tylko taka, że ryby z reguły się nie odzywają...

Smakosz

Gdy ktoś jest dobrym specjalistą w jakiejś dziedzinie, to każdy kraj powinien przyjmować go z otwartymi ramionami. Tak jak pewien Brytyjczyk, który wnioskował o wizę do USA, by pracować tam jako tester jedzenia dla psów. Biorąc pod uwagę brytyjską kuchnię, to trzeba przyznać, że facet mógł znać się na rzeczy.

Uchodźca

Pewien mężczyzna z Filipin w swoim wniosku wizowym jako powód wyjazdu do Australii podał „unikanie lokalnych władz”. To że na gminnych stołkach siedzą pazerne nieroby wiadomo od dawna, ale żeby z tego powodu od razu do Australii uciekać?

Modelka

Ameryka to kraj wielkich możliwości, nieograniczonych kredytów i nieskrępowanej (internetowej) wolności. Czy można się więc dziwić Francuzce, która chciała tam wyjechać, by robić karierę jako „modelka stóp”?

Świt żywych trupów

Najwidoczniej Wielka Brytania, obok USA, to najbardziej naturalny kierunek migracji dla zombie (pod warunkiem, że nauczą się pływać lub kierować statkiem). Nawet jeśli są to tylko zombie, które jako zombie pracują „sezonowo”, tak jak pewna kobieta, składająca wniosek o wizę do Zjednoczonego Królestwa.
 

Fryzjer

To że w Europie na porządku dziennym nie hoduje się alpak nie oznacza jeszcze, że w przyszłości również tak będzie. Kto wie, może nawet wśród nowoczesnych Europejczyków zapanuje moda na fryzury w stylu „na alpakę”, a wtedy - witajcie peruwiańscy strzygacze.