Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Gawarit Moskwa CCXII

38 239  
206   5  
Dziewczyny, zapamiętajcie jedno: jeżeli chodzi o konkurs "Miss World", to wszystko zależy od członków jury.



Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:


Czelabiński lekarz, wypisując receptę, niechcący popełnił poemat po starojapońsku.

Kliknij i zobacz więcej!Obywatele z niedźwiedziami obsługiwani są poza kolejnością

Pierwszy w świecie przypadek odwrotnego egzorcyzmu! Mieszkańca Czelabińska wywalili z piekła, bo już nie mogli z nim wytrzymać.


Lonia chciał zostać czyścicielem basenów w Niemczech. Ale zabrakło mu 8 cm.

Zespół Antoniego Macierewicza wykazał, że Tupolewa rozerwał na części czelabiński subwoofer.


ZSRR. Czasy dawne.
- Rabinowicz, po co wam tyle pieniędzy? Przecież idziemy ku komunizmowi!
- Na drogę powrotną.

by Peppone


Nieuchronnie zbliża się zima.
Ptaki odlatują do ciepłych krajów.
Zające zmieniają futerka.
Czas zapytać męża, czy jestem jego ptaszkiem, czy zajączkiem?

by Leszek_z_balkonu


W knajpie w Rosji:
- Macie coś wegetariańskiego?
- Tak. Wódkę z pszenicy, piwo z chmielu i wino z winogron.

by Peppone


Z kobietami to jest jak z Windowsem - "do osiągnięcia orgazmu pozostały 4 minuty... 3 minuty... 2 minuty... 7 minut... minuta... 12 godzin..."

by Cieciu

Kliknij i zobacz więcej!


Na ulicy facet spotyka swoją dawną koleżankę z klasy. Ona:
- Misza! Wcale się nie zmieniłeś! Gdzie teraz pracujesz?
- Jestem dyrektorem w banku.
- Hm... A można jedno pytanie ci zadać?
- Proszę.
- Szalałeś za mną w szkole, co nie?
- No, owszem.
- A teraz?
- No...
- Śmiało!
- Tak.
- 200 baksów za godzinę, dla ciebie 150.

by Peppone


"Jaki ten świat jest mały..." pomyślał lekarz, ordynując 6 lewatyw dziennie policjantowi z drogówki.

by Leszek_z_balkonu


- Mamo, a czy tata ma rodziców?
- Oczywiście, ma: babcię Walię i dziadka Witię.
- To czemu oni go nam oddali?

by Peppone


Było sobie przed wojną dwóch braci - kołchoźników. W czasie wojny jeden został dowódcą oddziału partyzanckiego, a drugi - zatrudnił się w niemieckiej przybudówce policyjnej. Wojna się skończyła. Pierwszy został szeregowym kołchoźnikiem, a drugi, po odsiedzeniu wyroku, piął się w górę - dyrektor, deputowany...
W końcu pierwszy zebrał się na szczerą rozmowę:
- Słuchaj, jak to jest? Ja byłem w partyzantce, dostałem bohatera ZSRR, całe życie haruję, kopiejki na lewo nie wziąłem, a nic nie mam. A ty byłeś sprzedawczykiem, a teraz jesteś wśród wielkich szych.
- Nu, prawda to. A co ty piszesz w ankietach zawodowych w sekcji "Krewni"?
- Prawdę; że mam brata sprzedawczyka, zdrajcę ojczyzny.
- No widzisz, ja też prawdę; że mam brata - partyzanta, bohatera ZSRR.

by Peppone
 


W poprzednich odcinkach


Oglądany: 38239x | Komentarzy: 5 | Okejek: 206 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało