To może spotkać każdego

Na powyższym zdjęciu widzimy NobodySaysThis, kiedy w maju po raz pierwszy jechała do szpitala. Kilka dni wcześniej poczuła, że traci czucie w połowie języka, ale nie przejęła się tym za bardzo, pomyślała, że samo przejdzie i po prostu starała się jeść "drugą stroną". Po kilku dniach okazało się, że stan się pogarsza i na połowie twarzy straciła czucie i nie mogła nią poruszać. W pierwszej chwili przestraszyła się, że doznała wylewu i udała się z chłopakiem na oddział ratunkowy.


W szpitalu usłyszała diagnozę - porażenie Bella - i otrzymała sterydy. To zdjęcie zostało zrobione już w domu, kiedy dziewczyna zdążyła się trochę uspokoić. Jak widać połowa jej twarzy jest kompletnie sparaliżowana, dodatkowo chora straciła widzenie w oku po stronie dotkniętej paraliżem. Najgorsze było to, że lekarze nie potrafili podać przyczyn tego stanu i jedyne, co mogli doradzić, to poczekać aż przejdzie.


Rodzina nie bardzo wiedziała jak może pomóc, więc postanowiła ją po prostu rozweselić.


Tutaj zaczyna być lepiej, jeśli się dobrze przyjrzeć widać, że lekko zaczynają pracować mięśnie twarzy. Wrócił również smak.

Co ciekawe przez cały ten czas dziewczyna poszukiwała pracy i w takim stanie była zmuszona chodzić na rozmowy kwalifikacyjne.


Tu już widać zdecydowaną poprawę, choć widać, że mięśnie powiek nadal nie działają jak powinny. Trzeba dodać, że proces przywracania czucia jest dość bolesny. Jeśli znacie kogoś z takim przypadkiem NobodySaysThis radzi, aby zaoferować masaż twarzy, ponieważ pomaga on przetrwać to niemiłe uczucie.


Ostatnie zdjęcie pochodzi sprzed tygodnia. Miesiąc zajęło odzyskanie możliwości zwykłego uśmiechnięcia się, a kolejne tygodnie odzyskanie całkowitej kontroli nad twarzą i jej mimiką.

NobodySaysThis wspomina, że była to dla niej pouczająca lekcja o tym, jak bardzo twarz jest ważna w komunikacji interpersonalnej, mimo że na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy.


A na koniec rysunek namalowany przez NobodySaysThis dla chłopaka, który wspierał ją przez cały czas choroby.