Budowa metra w Warszawie to ze wszech miar interesujące przedsięwzięcie, a poczynione niedawno postępy sugerowałyby raczej wykorzystanie łodzi podwodnych aniżeli podziemnej kolei. Londyńskie metro - ze 150 latami na karku - ma się jednak znakomicie. Na dodatek kryje w sobie tajemnice, o jakich mało komu wiadomo.Garść statystyk
Tu nie ma żadnych niespodzianek. No może poza tą, jak bardzo daleko warszawskiemu do londyńskiego metra. To z prawdziwego zdarzenia swą działalność rozpoczęło w 1863 roku, 10 stycznia b.r. obchodziło 150. urodziny. Dzieli się na 12 linii, a pociągi zatrzymują się na 275 stacjach. Całkowita długość trasy "the Tube" to 408 kilometrów, z czego ponad połowa to odcinki naziemne. Przez najbardziej obleganą stację - Waterloo - podczas 3-godzinnego porannego szczytu przetacza się 57 000 osób. Całe metro z kolei w ciągu roku przewozi 1,1 miliarda pasażerów.
Tyle w części oficjalnej. Teraz mało znane fakty:
Tunele i stacje metra to ulubione miejsce nie tylko dla lokalnych żuli i imigrantów niewiedzących co ze sobą zrobić. To także miejsce, które chętnie odwiedzają zwierzęta. W londyńskim metrze widziano już dzięcioły, jelenie, krogulce, nietoperze, zaskrońce, traszki i padalce. Wszystkie, rzecz jasna, dziko żyjące. Według szacunków w kompleksie "the Tube" żyje pół miliona myszy.
Biuro rzeczy znalezionych w Londynie również nie ma łatwego życia. Wśród eksponatów znalezionych w metrze trafiły się już miecze, nadziewane ryby, ludzkie czaszki, a nawet trumny. W przypadku tych ostatnich nic nie wiadomo o potencjalnej zawartości.
Każdego dnia z korytarzy metra odpompowywane jest nawet 47 milionów litrów wody. To jakieś 235 tysięcy średniej wielkości wanien. Dzień w dzień.
Wśród artystów, którzy mieli zwyczaj siadać na stacji metra i grać w zamian za drobne wrzucane do kapelusza, byli Paul McCartney oraz Sting.
Każdego roku w londyńskim metrze zabija się około 50 osób, natomiast najbardziej "śmiercionośną" godziną jest 11 rano, kiedy to dochodzi do największej liczby wypadków.
Od 1987 roku w metrze nie można palić. Powodem wprowadzenia zakazu był pożar z listopada '87, w którym zginęło 31 osób. Stacja zajęła się ogniem od rzuconej zapałki. Spożywanie alkoholu było możliwe aż do czerwca 2008 roku, kiedy zostało zakazane zarówno w metrze, jak i we wszystkich innych publicznych środkach transportu w stolicy Anglii.
Stacje metra to w Londynie popularne miejsce, do którego udają się młodzi wagarowicze. By zwalczyć problem, w styczniu 2005 roku postanowiono, że na stacjach puszczana będzie muzyka poważna, która - podobnie jak np. specjalne gwizdki przeciw ptakom - odstraszy młodzież. Co ciekawe, muzyka zmniejszyła o 1/3 liczbę nieprzyjemności, których pracownicy metra doświadczali od pasażerów.
Najgorszy - pojedynczy - wypadek w dziejach "the Tube" miał miejsce 28 listopada 1975 roku na Moorgate. Pochłonął 42 ofiary. Potem, w lipcu 2005 roku, w Londynie doszło do zamachów, a bomby w metrze i w autobusie zabiły 56 osób - w tym 4 terrorystów samobójców.
Przynajmniej dwie stacje londyńskiego metra uważane są za nawiedzone. To Covent Garden, gdzie straszy podobno zmarły w 1897 roku William Terris, oraz Farringdon z duchem Anne Naylor, niegdysiejszej modystki z Londynu.
Badania z 2002 roku wykazały, że jakość powietrza w metrze jest aż 723 razy gorsza niż na powierzchni wcale nie słynącego z morskiej bryzy Londynu. 20 minut spędzonych na stacji metra miało być równie trujące dla organizmu jak wypalenie papierosa. Na dodatek temperatura w podziemiach jest średnio o 10 stopni Celsjusza wyższa niż na powierzchni.
Mapa londyńskiego metra służyła za inspirację wielu kreatywnym osobom, które dostrzegały w niej kolejne kształty, posługując się liniami, stacjami i skrzyżowaniami. Tymczasem z mapy metra w Warszawie wyrysować można by co najwyżej węża. W dodatku krótkiego.
W 2001 roku postanowiono poprawić komfort pasażerów oczekujących na przyjazd pociągu i na trzech stacjach - St. James Park, Piccadilly i Euston - rozpylano specjalny zapach, Madeleine. Cuchnął tak okrutnie, że pod wpływem skarg pasażerów z pomysłu wycofano się już po kilku dniach od wprowadzenia.
Fragment Tomb Raidera 3 rozgrywa się na jednej z nieczynnych stacji londyńskiego metra. Lara Croft rozprawia się w nim ze szczurami. Mapa metra pojawiła się również w cyklu o Harrym Potterze - w pierwszej części przygód czarodzieja bliznę w tym właśnie specyficznym kształcie nosi Albus Dumbledore, dyrektor Hogwartu. Swoją drogą, mapa ta została zaprojektowana w 1933 roku, a jej autorowi zapłacono aż... 10 gwinei.
Podczas drugiej wojny światowej za pomocą metra wywieziono z Londynu ponad 200 tysięcy dzieci, kolejne niemal 200 tysięcy osób znalazło w podziemiach schronienie. Na Boże Narodzenie 1940 roku pracownicy metra podarowali 11 tysięcy zabawek dzieciom ukrywającym się na peronach.
"
Mind the gap", słynne ostrzeżenie, które usłyszeć można na wszystkich stacjach londyńskiego metra, zmieniało się wielokrotnie, posługując się głosami kolejnych lektorów. Tymczasem niedawno, na stacji Embankment, przywrócono jedną z pierwszych wersji nagrania. Stało się tak na prośbę wdowy po ówczesnym lektorze, której marzeniem było raz jeszcze usłyszeć głos zmarłego męża.
Źródła: 1,
2,
3
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą